reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Co powiedzą inni, jak sobie dam radę?

Kasia.zosia problem jest taki że nigdy nie wiesz czy będzie idealna a tak jest poprostu spokojniejsza głowa. Bo pewnie wszystko idzie pogodzić pod warunkiem ze dobrze idzie. Moje ciążę nie szły idealnie i wiem ile nerwów kosztuje ogarniecie wszystkiego gdy trzeba leżeć i myśli się tylko żeby było dobrze. Jasne że nie ma co zakładać czarnych scenariuszy ale nie każdemu przytrafia sie bezproblemowy i dobrze że autorka zdaje sobie z tego sprawę
Jasne, że dobrze ze zdaje sobie sprawe. Ale warto też zauważyć , że jak będzie strasza to tez może być zle. Moze bedzie musiala przelezec ciaze i straci rok szkoly, a moze jak bedzie starza bedzie to samo i straci prace. A dziecko chyba najlepiej mieć gdy się czuje, ze to właściwy moment. Zalety i wady ma każda sytuacja, najważniejsze żeby człowiek był świadomy czego się podejmuje, jakie konsekwencje będa mieć te decyzje. Ja się zdecydowałam mając 25 lat bo wtedy czułam się gotowa ale nie pod względem finansowym czy zawodowym a po prostu psychicznym.

Możemy się na pewno zgodzic, że dziewczyna pisze swiadomie, zdaje sobie sprawę z ryzyka i jest na tyle dojrzała by mogła podjąć decyzje. Tym co ludzie powiedzą bym się naprawdę nie przejmowala.
 
reklama
A jaką masz sytuację w domu? W sensie, czy będziesz mogła liczyć na pomoc kiedy będziecie na studiach albo w pracy?
Jeśli tak, to ja bym w to szła. Jeśli masz takie pragnienie, na pewno będziesz super mamą.
Problemy będą zawsze, nawet jak będziesz w "idealnym" wieku, może pojawić się mnóstwo trudnych sytuacji, które będą Cię odwlekały od starań. Tak naprawdę nigdy nie ma dobrego momentu na dziecko. A co ludzie powiedzą? Niech Cię to nie interesuje. Ludzie zawsze będą gadać, bez względu na wszystko, i niech sobie gadają na zdrowie
 
Kasia zosia to ci się udało ja już 3 ciążę leżę w łóżku. Dobrze radzisz skończyć szkołę. Ja akurat po obronie licencjatu postanowiłam na rok wyjechać i popracować, ale zaszłam w ciążę i już od 5 tyg prawie do końca spędziłam w szpitalu, fakt jak syn miał 3 miesiące wróciłam na studia i mam magistra. Teraz też planowałam studia, ale odłożyłam, myślałam że będę się uczyć w łóżku, ale mi to nie wychodzi.
A co inni powiedzą to nie warto się tym przejmować. Zawsze będą gadać.aczkolwiek wiem że ciągle się o tym myśli. Ja zaczęłam 3 trymestr ale rodzinie nic nie mówiłam o ciąży, jak zobaczą córkę t się dowiedzą
 
Tu nie chodzi co ludzie powiedzą bo to nie jest ważne. Pewnie że problemy są zawsze tylko praca to jest trochę inna sytuacja niż skończenie szkoły. Jadwiga można zapytać jakie masz duże dzieci? Ja też 2 ciążę leżące, czasami myślę o 3 ale boję się jak sobie poradzę jak bym się położyła a synek ma dopiero 16 miesięcy.
 
Syn ma 11.5 a corka prawie 8. Radzilabym poczekac, chyba ze jest ktos, kto na codzien zajmi sie dziecmi.
Właśnie po córce czekałam mam 5 lat różnicy jak zaszlam w ciążę córeczka miała 4 też jeszcze potrzebowala ale była już na tyle samodzielna żeby się np. Najeść, załatwić. Męża dużo nie ma praktycznie większość miesiąca jestem sama jedynie mama ale też jest już starsza więc jej możliwości są ograniczone. Jadwiga dziękuję za radę właśnie takiego realnego spojrzenia potrzebowałam☺
 
Właśnie po córce czekałam mam 5 lat różnicy jak zaszlam w ciążę córeczka miała 4 też jeszcze potrzebowala ale była już na tyle samodzielna żeby się np. Najeść, załatwić. Męża dużo nie ma praktycznie większość miesiąca jestem sama jedynie mama ale też jest już starsza więc jej możliwości są ograniczone. Jadwiga dziękuję za radę właśnie takiego realnego spojrzenia potrzebowałam☺
W Twoim przypadku to jest faktycznie trudniej, ja mam 4 lata różnicy między pierwsza dwojka. Jest to dość praktyczne bo syn jest juz samodzielny. Choć jeszcze nie mają się jak za bardzo razem bawic. Gdybym miała ciężkie ciaze to bym się też dużo zastanawiała, tym bardziej ze mieszkam za granicą i nie mam tu żadnej rodziny do pomocy, od czasu do czasu mogę liczyć na sasiadow. Ja Cię rozumiem jednak sytuacja autorki jest zupełnie inna.
 
Jadwiga a teraz też jeszcze lezysz? Moje ciążę to ogólnie katastrofa w iby dwóch krwiaki krwawilam do 18 tygodnia. I jak z córka jeszcze się podnioslam i potem już było w miarę tylko musialam się oszczędzać tak z synkiem jeszcze dwa razy się rozchorowalam w tym raz grypa jelitowa i po tym jak odwodniona wyladowalam w szpitalu zaczęły mi się skurcze, leki. Synek urodzony 35 tydz. Właśnie dlatego tak się boję
 
Kasia.zosia wiem że inna i każdemu życzę bezproblemowej ciąży, chodziło mi o to że dobrze jak by skończyła szkołę bo nigdy nie wiadomo a głowa jest spokojniejsza. Tak jak jadwiga pisze potem jak coś się dzieje się poprostu nie chce. Oczywiście decyzja jest autorki i nigdy wszystkiego nie przewidzimy, zawsze coś może wypaść.
 
reklama
Jadwiga a teraz też jeszcze lezysz? Moje ciążę to ogólnie katastrofa w iby dwóch krwiaki krwawilam do 18 tygodnia. I jak z córka jeszcze się podnioslam i potem już było w miarę tylko musialam się oszczędzać tak z synkiem jeszcze dwa razy się rozchorowalam w tym raz grypa jelitowa i po tym jak odwodniona wyladowalam w szpitalu zaczęły mi się skurcze, leki. Synek urodzony 35 tydz. Właśnie dlatego tak się boję

W drugiej ciazy lekarz wypatrzyl u mnie przegrode w macicy i dlatego mam czeste skurcze. W tej drugiej lezalam w szpitalu dopiero od 22 tyg. Fenoterol w kroplowce cala dobe, czasem udalo sie zejsc na tabletki i wtedy puszczali mnie na chwile do domu. Teraz jestem we Franji i tu nie daja lekow. Mowia ze z przegroda nie da sie utrzymac tak dlugo ciazy, ze skoro dwoje urodzilam w 38 to mi nic nie moga dac tylko nospe. Leze w domu, czasem mam bolesne skurcze co 15 minut. Sama sobie musze pilnowac lekow. Dzwonilam do mojego lekarza w Polsce i dal récepte na lutéine, ktora mi maz zakupil. Pytalam poloznej o to i mowi, ze to bardzo dobrze, ale oni nie moga mi tego dac, tylko w szpitalu. A do szpitala to przyjmuja dopiero gdy jest bardzo zle, gdy sie krwawi lub zacznie sie akcja porodowa.
 
Do góry