reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Codzienne rozmowy Samotnych rodziców

reklama
Cześć kochani...

Parę lat temu bywałam na tych stronach Forum.. Jestem ze styczniowych mam 2006 (witaj Czchow!!! :)

Z ojcem biologicznym Zuzi rozstałam się jak mała miała kilka miesięcy.. on w ogóle jej nie widział. Mieszka w Turcji. W każdym razie nie ma do niej żadnych praw. Jak Zuzia miała 9 miesięcy zaczęłam się spotykać z mężczyżną poznanym w sieci. Też jest obcokrajowcem.. tylko z północy Europy. Wszytsko się niby układało, początku niezobowiązujący związek przerodził się chyba w coś większego. Jednak on nigdy nie ukrywał, że raczej nie myślał o założeniu rodziny etc.. Był wolnym duchem, artystą podróżnikiem, choć potrafił o siebie i swoje interesy zadbać. Minęły 3 lata, jesteśmy razem, mieszkamy razem. On uznał Zuzię jako swoje dziecko. Miałam wrażenie, że jakoś w końcu zycie się do mnie uśmiechnęło... Aż zaczęły się kłopoty.. Mieszkamy w Polsce i on czuje się wyizolowany, nie ma znajomych, pracuje głównie w domu. W końcu przyłapałam go na niby niewinnych internetowych flirtach... Była też zdrada.. rok temu.. Ostatnio znów mniejsza wpadka. On chce mieć życie nocne, towarzyskie.. Ja chciałabym mieć jeszcze dzieci.. On nie.. Czuję, że wszystko wisi na włosku, mimo że wiem, że obojgu na sobie nawzajem zależy. Zuzia nazywa go tatą.. jest jedynym ojcem jakiego zna.. On jest dla niej dobry.. choć nie zawsze wylewny etc. Ja czasami mam dość, stałam się znów zazdrosna i nieufna.. normalnie powtórka z rozrywki.. tak jak w poprzednim związku.. uff.. po prostu musiałam się wyzalić...
 
witaj anusiakanusia
Masz trudny orzech do zgryzienia, ale może uda Wam się wypracować jakiś plan, żeby on był zadowolony i Ty spełniona? :sorry2:
Mam nadzieję, że wszystko da się naprawić, choć nie ukrywam, że to trudna sytuacja.
Nie jestem dobra w doradzaniu, ale dziewczyny na pewno jakieś rozwiązanie Ci podsuną :tak:
 
W sumie też nie jestem najlepsza w doradzaniu - ale tak nieśmiało spróbuje ;-) kilka kamyczków wrzucić do twojego ogódka

Ile siedzicie w Polsce - jak często wychodzicie?

Rozumiem go, że czuje się wyobcowany / wyizolowany - może powinniście ustalić jeden dzień w tygodniu i wychodzić razem gdzieś z przyjaciółmi - nie dość że on pozna twoich znajomych a w dalszej perspektywie i innych ludzi to jeszcze pogłębicie wieź między sobą.
Co do braku chęci posiadania innych dzieci - może jedno wychodzi z drugiego? Czuje się samotny, niedostosowany (tzn. nie ma zbyt wielu znajomych) i to go tak absorbuje że nie chce myśleć o powiększeniu rodziców.

To chyba na tyle - oczywiście nie wyczerpuje tematu ale na razie tylko tyle wymyśliła moja makówka :sorry2::happy:
 
Ja też wczoraj odebrałam :-):-):-) No to mam teraz co robić wieczorami :-):-):-) bo już zabierałam się do przeczytania serii twilight od początku :-)
 
czesc,chcialam sie pochwalic ze u mnie juz troszke lepiej. malymi krokami ale do przodu:tak: nadzieja ustepuje miejsca zlosci co mnie cieszy bo to kolejny etap.
oswajam sie z mysla ze juz nie ma szans na jakikolwiek powrot,juz nawet bym nie chciala. mowie sobie glosno ze lepiej zebysmy byle same niz z czlowiekiem ktory nas tak potraktowal. nie buduje sie szczescia na czyims nieszczesciu dlatego zycze mu zeby zerzarly go wyrzuty sumienia i zeby przyszedl taki dzien ze zrozumie ze to byl najwiekszy blad w jego zyciu(o,to wlasnie zlosc:tak:).
wczoraj ostatni raz zadzwonilam do niego z prosba o rozmowe o nas. kiedy po raz kolejny uslyszalam "temat zamkniety,nie ma o czym gadac" normalnie jakby cos we mnie wstapilo i powiedzialam ze ma przyjechac po reszte rzeczy i wyp****lać z naszego zycia. wczoraj jeszcze caly dzien ryczalam ale wiecie co? dzis nie chce mi sie plakac. jest lepiej.
teraz musze zadbac o siebie i corke i to jest priorytet.
nie tam jakis facet z dupy:laugh2:
pozdrowionka
 
Dzięki Dziewczyny:)

Mam nadzieję, że jakoś to wypracujemy.. chyba obydwojgu nam w sumie zależy. I faktycznie postanowiłam starać się i na wyjscia raz w tygodniu znaleźć czas:) Trzymajcie kciuki:)

Grushka,

ja z całego serca trzymam kciuki za Ciebie.. przeżyłam także roczarowanie i rozstanie z biologiczym ojcem Zuzi. Na początku było trudno, sam ostateczny krok był trudny.. ale potem było już tylko lepiej.. tak jakbym przecięła jakiś cholernie bolesny wrzód.. (przepraszam za obrazowe porównanie ale tak właśnie było..) Potem rana mogła się zagoić. A życie zgotowało mi jeszcze tak wiele dobrego! Wiadomo nigdy nie jest w 100% dobrze, są nadal i trudne chwile o czym świadczy mój post powyżej.. JEDNAK: nigdy nie żałowałam wyrzucenia biologicznego ojca Zuzi z naszego życia!!! Bo był po prostu nieodpowiedzialnym, niedorosłym do roli ojca typem.. i chyba to się niestety nigdy nie zmieni..
 
reklama
Witam! Sama nie jestem jeszcze matką, ale znalazłam się na tym forum w innym celu. Mam do was ogromną prośbę. Jestem studentką V roku Socjologii i właśnie piszę pracę magisterską. Za temat mojej pracy obrałam sobie zagadnienie, które juz od dawna mnie interesowało, mianowicie problematykę samotnego macierzyństwa, a dokładniej temat mojej pracy brzmi: Pozycja społeczno-zawodowa samotnych matek w Polsce w świetle wyników ankiety internetowej. W związku z tym muszę przeprowadzić badania. I w tym tkwi moje zapytanie i prośba. Czy któraś z was wypełniłaby mi ankietę na ten temat. Oczywiście wyniki nie będą nigdzie publikowane ani pokazywane. Służyć mi będą wyłącznie do opracowania pracy magisterskie i pogłębienia mojej wiedzy w tejże problematyce. Za okazaną pomoc z góry bardzo dziękuję. Podaje swoje gg:5846394 i zainteresowane proszę o kontakt a ankietę prześlę na maila lub wstawię na forum.
 
Do góry