reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Cos innego niz mleczko...

Weronika kaszek nie lubi, nie je, nie wypije :-(
z warzyw to zje brokuły, pomidora, ogórek zielony, czasem buraczki - kiedyś myślała że fasolka szparagowa to są frytki, jak spróbowała to oczywiście nie zjadła ;-)
w ogóle u nas z obiadami to jest ciężko - lubi zupę ale TYLKO pomidorową z ryżem, żadną inną :-( mięsa nie chce jeść - czasem się uda coś wcisnąć, ale wtedy bez żadnego dodatku, ziemniaków nie, makaron lubi z sosem albo bez niczego, ryżu nie chce, ryby nie chce, generalnie jak mam coś ugotować to jestem chora i szlag mnie trafia, bo ja się męczę a ona "nie chciem"
 
reklama
No u nas mimo, że mała od urodzenia jest niejadkiem to nie je według mnie już tak tragicznie. Kaszki nadal lubi-na gęsto z jakimś owocem, albo polane sokiem. Zazwyczaj dostaje je na śniadanie. Obiad wygląda tak, że ponieważ ja też za zupami nie przepadam tak jak angie, dlatego gotuję zupkę w małym garneczku tylko dla małej i staram się żeby była jak najbardziej pożywna i kaloryczna-a zjada wszystkie zupy z wkładką:tak: mięsną, pokrojoną w kawałkach. Potem idzie spać, po drzemce zjada jakiś deser, a potem wraca mąż z pracy i koło 17.00 zjadamy razem drugie danie wszyscy. Mała lubi mizerię, wspomnianą fasolkę szparagową, marchewkę gotowaną, świeże suwrówki poskubie trochę, buraczków jeszcze nie chciała, ale zasmakowała w ogórkach, pomidorach sosie czosnkowym:szok: na jogurcie, brokuła nie, kalafiora nie. Chyba, że w zupie tak jak u Kasiunki wtedy pięknie zje wszystkie warzywa:kalafior, kalarepę,, pieruszkę, kabaczka, kukurydzę no wszystko i nic jej nie przeszkada, sama nazywa to co znajduje się na łyżce. Ale ja co jakiś czas muszę próbować, bo jeszcze parę tygodni temu nie chciała surowego pomidora, a potem jej zasmakował wiec co jakiś czas robie przerwę i proponuję od nowa i często zdarza się, że zjada to czego wcześniej nie chciała nawet spróbować:tak:
 
marysia tez nie chciala jesc zup ale sie nauczyla - często nie mam czasu gotowac wiec je sama zupe ale ja zawsze gotuje na nodze z kury wiec jemy miesko w zupce i zawsze sa w niej ziemniaki wiec sie naje.
 
Moja Ania nie je za to mięsa, z wyjątkiem kurczaka i zje rybę. Warzywa je prawie wszystkie. Za to ostatni z tym jej jedzeniem jest ciężko. Nie, ze nie lubi, ale zje 2-3 łyżki i koniec. :wściekła/y:
 
fajnie mówi :-)
Weronika mówi "już" i wstaje na nogi w foteliku - więc trzeba natychmiast ją zdjąć, bo jeszcze wyleci...
 
A Kubeł mówi: "nie, dzientuje" i ucieka. Wczoraj tak uciekał, że ma niezłe limo na lewym oku (uderzył w kaloryfer). Nie karmię go na siłę, bo z głodu nie padnie. Są dni, że je więcej niż Piotrek :szok:
 
Pola tak jak wcześniej pisałam nie używa fotelika do karmienia, więc po prostu wstaje od stołu i najczęściej mówi: "Zaraz tu przyjdę i zjem, tylko pójdę do pokoiku, trochę się pobawię i wrócę zjeść"- generalnie wygłasza elaboraty na temat tego, że w tej chwili nie, ale za moment lub później:-D:-D:-D;-)
 
reklama
U nas jest podobnie.mowi juz sie najadlam,dzieki...brzuszek pełny,zobacz jaki twardy:)wesołe te nasze pociechy.kazda inna na swoj sposob.takie male a takie cwane
 

Załączniki

  • 87654.jpg
    87654.jpg
    4,9 KB · Wyświetleń: 128
Do góry