reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czarna lista

Witam ja mam złe doświadczenia jeśli chodzi o poród w szpitalu NARUTOWICZa W KRAKOWIE. Po odejsciu wód płodowych o koło 15w poniedziałek urodziłam synka o 11.20następnego dnia. brak skurczy od paru godzin po odejściu wód panie położne to miały w nosie(nocna zmiana) dopiero po 10 godzinach postanowiły zrobić tz,vakum(wcześniej poród kleszczowy teraz przysawka). miałam małe rozwarcie a położne postanowiły wyciągnąć siłą po drugiej nie udanej próbie zawołały lekarza . Udało się ale nagłówce dziecka jajko i siniak i bardzo długie nie zarastanie się ciemiążka zakrwawione oczka dziecka od wysiłku . Położne niemiłe na prośbę pomocy przy pierwszym karmieniu usłyszałam "dzieci chcą rodzić a nie wiedzą jak się karmi " i "przystawić małego do piersi i sam zaskoczy"Po sprawdzeniu wszystkiego okazało się że po 5h od odejścia wód powinnam mieć cesarkę. Niestety mój lekarz miał zaplanowany urlop a ja zaczęłam rodzić dwa tygodnie wcześniej. Na szczęście wszystko dobrze się skączyło i mam zdrowego synka.Być może trafiłam na złą zmianę ale następnym razem będę mądrzejsza mam nadzieję.
 
reklama
Odradzam ginekologa z przychodni przy Piłsudskiego w Zawierciu, doktora Sikorskiego, odradzam go młodym dziewczynom! Gdy byłam u niego jako 18-latka z infekcją nie uwierzył że jestem dziewicą, zbadał mnie normalnie i chyba rozerwał błonę bo krwawiłam 2 dni. Gdy przyszłam do niego z bólem przydatków potraktował mnie jak zwykłą k**** ! Badanie zrobił bardzo bolesne, a po badaniu krzyczał że nie mam na sobie halki i spódnicy tylko mam spodnie. Co mu do tego?! Jak miałam na rowerze w spódnicy przyjechać? Musiałam przez cały gabinet iść półnaga bo fotel ma w jednym kącie a parawam w innym. Powiedział mi wtedy że on nie widzi żadnej ciąży (ból, nie ciąża!) i że on nie ma pojęcia po co takie małe k**ewki do niego przychodzą i czego ja wogóle tam szukam. Poczułam się jak rozdeptany robak, wyszłam z gabinetu z płaczem, kończyłam się ubierać w pokoju sekretarki.
Poszłam wtedy do szpitala, do ginekologów są tam straszne kolejki. Warto było odstać te 2 godziny, bo się okazało że mam dużą cystę na jajniku i to była ostatnia chwila żeby wyleczyć ją tabletkami a nie wycinać, jakbym zwlekała straciłabym jajnik. Dziś moją ciążę prowadzi dr. Mleczko, bardzo go sobie chwalę.
 
ja omijam gabinet pana Cezarego Wołyńskiego w pruszku.....
Nie dość że płaci się niebotyczne sumy (wizyta z usg 170 pln)
to umawiasz się na konkretną godzinę a później czekasz 2 godziny na poczekalni.......
w dodatku na każdej wizycie (co 3 tyg) robił usg - chyba raczej zbędne tak często......
chodziłam do niego ok 2 miesiace a pozniej zrezygnowałam.....
pozdroofka


prowadzial moja pierwsza ciaze... wizyty co 3 tygodnie, kazda oczywiscie z usg 9 kwoty jakie zostawialismy tam byly powalajace... kasowal nas za wizyte 100 za usg 150) i tak co 3 tyg...

liczyl na protegowany porod u niego... nie zgodzilam sie... za ostatnia wizyte zaplacilismy 350 zl


NIGDY WIECEJ pana Wolynskiego...

a z czekaniem zgadza sie wszytsko...

po kilku razach gdy czekalismy 2 h w poczekalni, zaczelam sie umawiac na sam poczatek jego pracy wiec przynajmniej to mi odeszlo

tak czy siak... nie polecam "uslug" tego pana

jak cos sie dzialo i zadzwonilam do niego, to dlugo musialam opowiadac kim jestem, a on i tak nie wiedzial nawet czy przyjmuje mnie w Pruszkowie, Ozarowie czy w Warszawie...

porazka
 
Poznanianki!!! Trzymajcie się z daleka od Iwony Marcnikowskiej-Anteckiej.

Kobieta na pierwszej wizycie udowadniała mi powiększoną macicę przez wypchnięcie jej do góry (bolesne i niebezpieczne), bierze 80-140 zł za kilka minut i do tego ni założyła mi przez 17 tygodni karty ciąży !! Stwierdziła,że to takie przedpotopowe i już nie trzeba. Trafiłam w 17 tygodniu do szpitala,wktórym oczywiście wszyscy pytali o kartę i wyzywali wręcz, że jej nie posiadam.
 
Ja pierwszą ciąże prowadziłam u doktora SARAPA I GO NIE POLECAM ponieważ tylko zarobek mu w głowie, nie zauważył poważnej wady płodu typu nie przybierania dziecka( hypotrofia płodu), na wadze zaznaczę że co miesiąc miałam robione usg , był niedokładny zawsze się spieszył na kazdym badaniu mało odpowiedzi na pytania. Skutek tego był taki że pierwsze dziecko pochowałam byłam już w 30 tc z czego synuś żył 3 dni i zmarł bo wagowo był za mały .
 
Nie polecam szpitala w Bytomiu Bl. 3, głównie ze względu na osobę ordynatora oddziału. Traktuje on pacjentki przedmiotowo, obraża je, poniża, nie odpowiada na żadne pytania. W zasadzie lepiej w ogóle o nic nie pytać, to jest szansa, że nie zostanie się 'zdeptanym'. Poza tym są tam tylko 2 toalety na ok. 40 łóżek, które są rzadko myte. Pościel zmieniana tylko na życzenie pacjentki i to też nie zawsze. Krocze nacinane rutynowo, oczywiście nie pytają o zgodę na jakiekolwiek zabiegi. Pielęgniarki z noworodków wmawiają brak pokarmu i dokarmiają dzieci bez pytania matki o zgodę.
 
Odradzam Dr Bednarczyk z tarnowa prze znia bym stracila moje dziecko, a poza tym moja znajoma co do niej chodzila w 5mc stracila dziecko.
Odradzam dr Baryle bo przy po rodzie nacisnela na moj brzuch i pekla mi macica i jeszcze n ikt nie chialm mi wiezyc ze cos jest nietak, twierdzli ze przezywalam porod, a mnie tak wszystko bolalo ze nie moglam sie roszac, az w koncy zrobili mi USG i okazalo sie ze mam krew w jamie brzysznej. A pozniej tak kolo mnie latali bali sie pewnue ze ich sokarze o zaniedbanie
 
Ostatnia edycja:
Doktor Mirakowski, CM LIM Warszawa

Niemiły, niekompetentny.
Dał mi skierowanie na badanie krwi na początku ciąży, myślałam że będzie morfologia krwi, a okazało się że to skierowanie na HIV. Pielęgniarka, która pobierała krew, zdziwiła się że to same wirusy i pytała czy miałam już morfologie robioną...
Musiałam jeszcze raz iść po skierowanie na morfologię.

W dodatku nie wydrukował mi tego skierowania na badanie krwi pod kątem wirusa, i jak przyszłam do laboratorium to się okazało że muszę mieć papierek i jeszcze biegałam rano po internistach żeby mi podpisali ten wydruk.

Nigdy więcej nie chcę go oglądać!
 
reklama
Dr Szymkiewicz Wrocław ul. Pabianicka. U wszystkich widzi nadżerkę i zaprasza do prywatnego gabinetu na krioterapię. Głupie uwagi i niestosowne pytania.
 
Do góry