Ja rzeczy Judi piore raz w tygodniu i to i tak za duzo chyba....bo ma jeszcze wtedy mase ciuchow...noa le wsumie mniej wyboru
Prasuje czasem ladne wyjsciowki i pieluchy!no i to co ewidentnie jest pogniecione.
Nie znosze jak Judi ma sama pieluche na pupie bo non stop ja zdejmuje...i mecze sie tak juz od miesiaca z nia...chyba przejde z nia na majciory....bo i tak ucze ja siadac na nocnik....
Prasuje czasem ladne wyjsciowki i pieluchy!no i to co ewidentnie jest pogniecione.
Nie znosze jak Judi ma sama pieluche na pupie bo non stop ja zdejmuje...i mecze sie tak juz od miesiaca z nia...chyba przejde z nia na majciory....bo i tak ucze ja siadac na nocnik....

Bo co bym nie robiła to on i tak swoje a ja sie dwoje i troje zeby go zadowolic, zmieniam mu miejsce czesto zeby sie nie nudził...staram sie zeby mnie obserwował jak cos robie np. Jak gotuje to zeby tak ciagle nie latac do niego to np. sadzam go w spacerowce na przedpokoju w dzwiach do kuchni...jak jem to w krzesełku siedzi koło mnie i to troche pomaga aczkolwiek nie wiem jak Twoj Kropecka ale Moj to straszna wiercipieta i on by cały czas cos chciał robic co jeszcze nie potrafi i sie wkorza, pozatym szybko sie nudzi