reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czeka mnie najtrudniejsze pożegnanie...

Kochana &&& popłakałam się jak czytałam Twojego posta... Jaki świat jest niesprawiedliwy... Ze mną rodziła kobieta 5 dziecko. Czwórkę już jej zabrali do domu dziecka. Miesiąc po porodzie dowiedziałam się że zabrali jej też to piąte dziecko. Ona 2,5 promila a mężą nie mogli dobudzić jak przyszla opieka społeczna.... a tu człowiek stara się, dba o siebie, chucha, dmucha i g*wno.... Sama stracilam 1 ciąże i nasz aniołek opiekował się siostrzyczką i dalej czuwa nad nami. Wierze w cuda i pomodle się za cud dla Was!
 
reklama
Mika- jesteś wspaniałą mamą, Twój Synek to czuje i jest Ci na pewno bardzo wdzięczny, że tak mocno dbasz o niego:*
Napiszę Ci tak: ja przez trzy miesiące żyłam ze świadomością że moje dziecko urodzi się i umrze... Przez trzy miesiące starałam się do tego przygotować, ale do tego przygotować się nie da niestety. Oczywiście w 19tyg. dostałam informację o tym, że mogę terminować ciążę, gdyż taka wada jak u mojego dziecka się praktycznie nie zdarza, że najprawdopodobniej umrze we mnie albo zaraz po porodzie. Nie wyobrażałam sobie jednak tego, że to przez moją decyzję miałabym odebrać Mu szansę na życie. Nie miałam prawa podejmować takiej decyzji. Zawierzyłam wszystko Bogu i naturze... Doczekaliśmy 37tygodnia ciąży, Piotruś wcale nie chciał odchodzić szybciej (a tak mówili mi lekarze).Też miałam wielowodzie, kilkanaście punkcji odbarczających (by worek owodniowy nie pękł). Dbałam o Piotrusia najlepiej jak potrafiłam. A kiedy przyszedł na świat i po kilku minutach go opuścił, to mimo pękniętego serca miałam to poczucie, że robiłam wszystko co mogłam, że nie odebrałam Mu chwil, które mógł ze mną spędzić, dbałam o Niego jak o najdroższy skarb świata.
Wasz Synek czuje Waszą miłość, na pewno:* Nie ustawajcie w wierze, życzę Wam wiele sił i spokoju, by przyjąć rzeczywistość taką jaka jest:* Wspaniała kobieta z Ciebie:* A tego maleńkiego Królewicza,którego masz w sobie mocno całuję i gratuluję rodziców:*:*:*
 
Nie da się opisać tego, co czują rodzice, którzy wiedzą, że ich dziecko nie przeżyje. My także musieliśmy czekać na to, co nieuniknione. Poszłam na kontrolę, czułam się dobrze, nie miałam żadnych niepokojących objawów i się okazało, że mam rozwarcie szyjki. Trafiłam do szpitala z poronieniem w toku, synek był już bardzo nisko i od początku nie dawali dziecku szans, bo był to dopiero 16 tydzień. To były najdłuższe sekundy, minuty, godziny i dni w moim życiu, przepełnione świadomością, że to już koniec. 2 dni później (w środę) urodziłam martwego Synka. A jeszcze we wtorek widziałam i słyszałam Jego bijące serduszko - po raz pierwszy i ostatni. Nasze Maleństwo było zdrowe, badania nie wykazały żadnych nieprawidłowości. Przyczyna poronienia prawdopodobnie pozostanie nam na zawsze nieznana. Za 3 dni minie 4 miesiące jak nasz Gabryś odszedł. Ból wcale nie zmalał.
Czytając Twoją historię nie mogłam powstrzymać łez. Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca.. Powinnyśmy rodzić w terminie, zdrowe dzieciątka. Nie powinny one odchodzić tak wcześnie.. Żadne słowa tutaj nie pomogą. Jedyne co mogę, to życzę Wam dużo sił. Teraz najważniejsze, żebyście byli razem i przeszli przez to wszystko dzięki Waszej miłości. Jestem pewna, że Wasz synek czuje, jak bardzo Go kochacie.
 
Ostatnia edycja:
Ogromnie Was podziwiam i życze Wam duzo szcęscia bo na to zasługujecie. Chce Wam również zyczyc aby stał sie CUD który zostawi Waszego synka przy Was.
 
MGD Terminacja. Co za górnolotne słowo. A inaczej- zabicie dziecka. Czasem nawet swojego- bo przecież decyzję o aborcji, terminacji, usunięciu podejmują rodzice.
Mika- jesteście wspaniali i z pewnością nigdy nie będziecie żałować swojej decyzji. To cudowne, że synuś ma Waszą miłość, czyli coś, co najbardziej potrzebuje każde dziecko... Życzę Wam spokoju, radości, spełnienia, niech wszystko się jak najlepiej poukłada. Pozdrawiam :)
 
Ostatnia edycja:
Bardzo dobrą decyzję podjeliście, tez taką bym podjęła....tak mi sie wydaje, że nasze dzieci same wybrały kiedy chcą zjawić się w naszym życiu więc pozwólmy im odejść wtedy kiedy będzie na to czas kiedy same zadecydują....
Jesteście wspaniałymi rodzicami i maluszek to czuje....

Ale z drugiej strony nie potępiam rodziców którzy zdecydowali się na terminację.... wiem że to ciężka decyzja, ale każdy z nas inaczej podchodzi do różnych rzeczy.
 
reklama
Mika podziwiam ... i rozumiem ja też bym tak zrobiła ... wiadomo do czasu kolejnego usg siedzi się jak na szpilkach i modli, żeby się pomylili, że może to nie jest prawda. Gdy lekarz powiedział mi że wydala się łożysko pierwszego synka modliłam się aby drugi z bliżniąt został ( przecież były dwuowodniowe i dwujajowe) ale niestety cudu nie było -

Modę się o cud dla was i szczęście trzymania syka w ramionach i jego utulenia... gdybyś terminował ciąże wyrzuty sumienia nie dałyby ci funkcjonować wierz mi wiem co mówię bo jednego z moich dzieci nigdy nie przytuliłam
Siły i wytrwałości
 
Do góry