reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czeka mnie najtrudniejsze pożegnanie...

reklama
Witam,

Mnie też czeka najtrudniejsze pożegnanie,pod moim sercem bije mocno drugie serduszko,ale.....no właśnie nerki nie pracują i mam bezwodzie,wielotorbielowatość obu nerek dzieciątka,nie da się nic zrobić....jednego Aniołeczka już straciliśmy w 12 tyg. a teraz czekamy,bo nie potrafimy sami przerwać ciąży....a tak bardzo walczyliśmy o zajście w ciąże....jak przetrwać ten czas oczekiwania....
 
Kochana bardzo Wam współczuję....Ale coś Ci powiem.często oglądam program o medium w USA.kobieta wchodzi w grupę osób których nie zna...i nagle zaczynaja mówić przez nią duchy....jeden odcinek zapadł mi szczególnie w pamięci.kobieta zapytała kto stracił ostatnio mamę....pewna kobieta płacząc powiedziała ze ona niedawno straciła matkę.medium zamknęła oczy...myślała chwilę i powiedziała ze na rękach jej matki widzi malutkie dziecko....kobieta ponownie zaczęła płakać...."tak poronilam w 3 miesiącu"....i wtedy medium zaczęła mowic że chłopczyk kazał przekazać jego mamie żeby nie płakała....ze nic nie mogła zrobić...ze jemu teraz jest dobrze Ale kiedyś do niej wróci....wróci ten sam chłopiec tylko w innym ciałku....zdrowym silnym ciałku....
Tak mi to utkwilo w pamięci....nie wiem czy wierzysz w życie po życiu i wędrówkę dusz pomiędzy naszymi światami......gdybym była na twoim miejscu nie wiem co bym zrobiła....może po prostu porozmawiaj ze swoim dzieciątkiem....powiedz że może odejść....ono wróci...teraz się mu nie udało Ale następnym razem na pewno się uda....ja trzymam za Was kciuki.
 
Wiem chyba o jakim programie mówisz,rety piękne to...może faktycznie musze porozmawiać z maleństwem,że jestem gotowa na jego odejście....może to serduszko tak mocno bije bo ja nie chce żeby przestało,tyle myśli w głowie...bardzo dziękuj3 za ten post
 
Kochana nie ma problemu....jak tylko będziesz chciała porozmawiać wal drzwiami i oknami....potrafię słuchać...a czasami trzeba się po prostu wygadać....z tymi odejsciami tak już jest....ludzie starsi po przejściu na drugą stronę też dziękują swoim bliskim za pozwolenie na odejście....nasz świat jest taki ty i w porównaniu z wszechświatem...z rownoleglymi światami...tam gdzieś są dusze naszych bliskich....
Twoja dzidzia kiedyś się urodzi....może to po prostu wg.kogoś tam wyżej nie jest odpowiedni czas....Ale na wszystko przychodzi czas....i na Twoją dzidzia też przyjdzie :)
 
Kochana jak się trzymasz?jaka z mężem podjeliscie decyzję?pamiętaj jakakolwiek ona będzie na pewno będzie słuszna.ja trzymam za Was kciuki...
 
Oczywiście czekamy na decyzję natury,to ona zdecyduje o losie naszego Maleństwa,narazie seruszko bije jak szalone,mam wrażenie,że czuję pojedyncze kopniaki....czekamy,staramy się oswajać z tą ciężką myślą i iść do przodu...
 
Będzie dobrze kochana...trzeba mieć nadzieję.zawsze!!nie takie cuda się zdarzały:)
Dużo się modlić przede wszystkim a kto wie :)
 
Boze az sie poplakalam, sama ciaze w 10 tygodniu stracilam, przezylam to baaardzo, zycze Wam wytrwalosci, i podziwiam za sile do walki i za to, ze dajecie rade, nie wyobrazam sobie znow stracic dziecka i wiem, ze Wam baaardzo ciezko jest teraz, bardzo mocno trzymam kciuki, by zla passa odeszla i bylo tylko lepiej ♥
 
reklama
No i stało się....6 kwietnia trafiłam do szpitala ze skurczami,32 tydzień,na świat przyszedł nasz Bohater,nasz Synek jednak jego serduszko nie biło długo....co dalej?jak sobie poradzić?ja już tak bardzo tęsknie!tak ślicznie wyglądał jakby spał,jakby miał się później obudzić i być razem z nami...jak przetrwać pogrzeb,ta maleńka trumienka,a w niej On,nasze Maleństwo....
 
Do góry