Mika ja nie odzywałam się na forum, bo też mam dołek, mam wrażenie że to się nasila. Najgorzej jest wieczorami, kiedy lecą łzy. Wcześniej doszukiwałam się jakiegoś sensu, w tym co mnie spotkało, chodziłam do kościoła. A teraz mam załamkę. Wszystko mnie przytłacza. Może dlatego, że synek poszedł do przedszkola, ja niedługo wracam do pracy... Nie mogę sobie znaleźć miejsca. Wiem, jak jest ci ciężko i że żadne słowa nie wyrażą stanu naszych uczuć. I kolejne dziecko nie zastąpi nam Naszego Aniołka, ale mnie tylko ta jedna myśl trzyma przy życiu. Mam kochającego męża i synka, bliskich, którzy nie do końca mnie rozumieją. Ale wiem, że tam gdzieś czeka na mnie maleństwo, które już niedługo zamieszka pod moim sercem i będzie moim kolejnym skarbem, nadzieją i miłością. Wyjątkowym i niepowtarzalnym, tak jak Mój Przemuś i Twój Tymuś. Gdybym miała taką moc, cofnęłabym czas i sprawiłabym, że to nas nie spotka. Ale nie mam i nic nie mogę zrobić, tylko czekać. Sama nie wiem, jak przeżyję, gdy nie będzie mi dane szybko zajść. Chyba zwariuję, bo to dla mnie jedyne lekarstwo i trzymam się kurczowo tej myśli. Ale pamiętaj, że jeżeli mamy się spotkać z Naszymi Aniołkami, to tylko Bóg może nas zawołać do jego Królestwa - to jedyne rozwiązanie. A tu na Ziemi mamy misję i zadanie do spełnienia oraz dzieci, które przyjdzie nam szczęśliwie donosić i urodzić zdrowe i piękne. Przytulam cię mooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooocno i pamiętaj, że jesteśmy tutaj z Tobą!!!!!!