witam, bardzo martwie sie o mojego synka, ma 4,5 roku, od wrzesnia chodzi do przedszkola i wyglada to mniej wiecej tak: budzenie rano, łzy, ryk niepojęty i ogólnie dramat, przychodzimy do przedszkola, od razu biegnie do kolegow i zabawek i bawi się cały dzień, popołudniu nie chce wracać do domu, w domu mi opowiada co dzisiaj robił, a rano znowu ryk i tak w kółko. wypisałabym go gdyby nie chcial chodzic no ale podoba mu się to co ja mam zrobic?
reklama
Ja swoim tłumaczę, że każdy musi iść do swojej "pracy".
I jak nie pójdzie do przedszkola, to będzie musiał sam zostać w domu.
Opowiadać jak to w przedszkolu jest fajnie i że dzieci będą za nim tęsknić itp.
Myślę, że to z czasem minie. Moim zdaniem chodzi o to, że najchętniej spędzałby czas z rodzicami, co wcale nie oznacza, że w przedszkolu jest źle.
PS. Ja mam 3,5 latka który od ponad roku chodzi do przedszkola, a ostatni miesiąc codziennie rano jest histeria "Ja nie chcę do przedszkola"...
I jak nie pójdzie do przedszkola, to będzie musiał sam zostać w domu.
Opowiadać jak to w przedszkolu jest fajnie i że dzieci będą za nim tęsknić itp.
Myślę, że to z czasem minie. Moim zdaniem chodzi o to, że najchętniej spędzałby czas z rodzicami, co wcale nie oznacza, że w przedszkolu jest źle.
PS. Ja mam 3,5 latka który od ponad roku chodzi do przedszkola, a ostatni miesiąc codziennie rano jest histeria "Ja nie chcę do przedszkola"...
Odwrócić uwagę i skupić się na tym, co się będzie działo w przedszkolu, zapytaniu z kim zamierza się bawić i co porabiać oraz rozmowie, co was fajnego czeka podczas drogi do przedszkola i kiedy zostanie odebrany.. reakcje ma zupełnie prawidłowe
Może potrzebuje wyzwolić się z emocji
- Dołączył(a)
- 26 Luty 2016
- Postów
- 11
Witaj, w gruncie rzeczy opisana przez Ciebie sytuacja jest dość powszechna. Wiele dzieci płacze przy rozstaniu z mamą, a potem wesoło spędza resztę dnia na zabawie. Spróbuj porozmawiać z synkiem, może będzie umiał wytłumaczyć Ci, dlaczego płacze. Być może problem leży zupełnie gdzie indziej, na przykład - tak jak sugeruje happybeti - męczy go wczesne wstawanie albo ma jakieś dolegliwości bólowe, o których nie mówi. Jeżeli problem nie minie, warto skonsultować się z psychologiem, który fachowo oceni sytuację i doradzi rozwiązanie.
- Dołączył(a)
- 17 Październik 2016
- Postów
- 4
Przechodziłam przez to na samym początku przedszkolnej przygody... po miesiącu nie miałam już żadnych problemów z synem. Nowe otoczenie, nowe dzieci, opiekunki itp. niektóre dzieci od razu wchodzą w grupę, a niektóre muszą się z nią chwilę oswoić. Natomiast jeżeli ta sytuacja ma miejsce już dłużej to zastosowałabym się do powyższej rady 
- Dołączył(a)
- 16 Listopad 2016
- Postów
- 2
witam, bardzo martwie sie o mojego synka, ma 4,5 roku, od wrzesnia chodzi do przedszkola i wyglada to mniej wiecej tak: budzenie rano, łzy, ryk niepojęty i ogólnie dramat, przychodzimy do przedszkola, od razu biegnie do kolegow i zabawek i bawi się cały dzień, popołudniu nie chce wracać do domu, w domu mi opowiada co dzisiaj robił, a rano znowu ryk i tak w kółko. wypisałabym go gdyby nie chcial chodzic no ale podoba mu się to co ja mam zrobic?
U nas jest to samo...Poranki dramatyczne, a potem wręcz nie chce wyjść i "mamo jeszcze chwilkę". Ja staram się tłumaczyć, ze w domu by się nudziła itd. Zdarzają się "dobre" poranki, córeczka nosi też do przedszkola ukochanego misia - mam nadzieję ze będzie coraz lepiej
Aleksander87
Zaciekawiona BB
Moim zdaniem nie może przemóc sie przez stres, który w nim został jak pierwsze raz poszedł do przedszkola - taka trauma pourazowa. A potem nagle po godzinie jak już razem przebrniecie ten ból po przejściu progra przedszkola zły czar pryska. Spójrz na to z innej strony. To tyczy się tak naprawde nas wszytskich w różnych czynnościach. - choć nie tak dramatycznie z histerią
.
Jeśli musimy posprzątać mówimy: o kurcze znowu sprzątanie, nie chce mi się, jestem zmęczony itd ;/
Ale jak już jestemy w trakie mówimy sobie - nie było tak źle, ale mam satysfakcje z czystego domu
JA z każdą szkołą tak miałem, ale jak były nawet moje ulubione przedmioty to dzień był super.
Skusił bym się jeszcze może na eksperyment czy jak twoja pociecha miała by pójść do przedszkola po kilku godzinach przebywania w domu, np: 3 to czy wtedy też tak będzie.
Jeśli musimy posprzątać mówimy: o kurcze znowu sprzątanie, nie chce mi się, jestem zmęczony itd ;/
Ale jak już jestemy w trakie mówimy sobie - nie było tak źle, ale mam satysfakcje z czystego domu
JA z każdą szkołą tak miałem, ale jak były nawet moje ulubione przedmioty to dzień był super.
Skusił bym się jeszcze może na eksperyment czy jak twoja pociecha miała by pójść do przedszkola po kilku godzinach przebywania w domu, np: 3 to czy wtedy też tak będzie.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 7 tys
Podziel się: