reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czerwcowe mamy 2025

Moja też ma tak czerwone na powiece jak Twój w tym samym miejscu i to samo oko heh.
Moja też miała po trądziku szorstka i po czasie się jej zgładziła
o jak fajnie 😄 mówią, ze została pocałowana przez anioła w tym miejscu 😄 moj mąż jeszcze z tyłu na głowie i na karku.
Ten trądzik to właśnie juz coraz lepiej wygląda.
 
reklama
o jak fajnie 😄 mówią, ze została pocałowana przez anioła w tym miejscu 😄 moj mąż jeszcze z tyłu na głowie i na karku.
Ten trądzik to właśnie juz coraz lepiej wygląda.
No moja ma też i pod włosami z tyłu głowy ugryzienie bociana też tak można nazwać , może zejdzie może nie.
 
Jestem wykończona psychicznie, mały daje takie popisy, że juz nie daje rady. Drze się tylko przy mnie, tatuś wraca z pracy o 20 i spokoj. Jak nie śpi na mnie to krzyczy, kłóci się z butelka- chce, nie chce, mata parzy, sam na minutę nie zostanie, w dzien praktycznie nie śpi sam-jedynie drzemki kontaktowe plus czuwanie w wozku na spacerze... dodatkowo mieszkanie z teściami mnie dobija bo mam wrazenie, ze jest nasłuchiwanie i ocenianie tak jakbym ja mu robila krzywdę. Kładę na brzuchu- płacze, wsadzam do fotelika- ryk, zmieniam pampersa i kąpię jest dokładnie to samo...
 
Dziewczyny wyszla u nas skaza białkowa, znaczy wysypka. Polozna mowila ze to przez to ze duzo mleka pije, kazała smarować ectokremem, mowila ze sie przebiałkował od tego.
Z tymi diagnozami o skazie białkowej trzeba być ostrożnym. Przy starszym synu też tak mówili, później a priori założyli nietolerancję laktozy, odstawiłam nabiał etc. cuda na kiju. Ostatecznie miał bardzo delikatne ATS, które po kilku tygodniach zeszło samo przy prawidłowej pielęgnacji.
 
Jestem wykończona psychicznie, mały daje takie popisy, że juz nie daje rady. Drze się tylko przy mnie, tatuś wraca z pracy o 20 i spokoj. Jak nie śpi na mnie to krzyczy, kłóci się z butelka- chce, nie chce, mata parzy, sam na minutę nie zostanie, w dzien praktycznie nie śpi sam-jedynie drzemki kontaktowe plus czuwanie w wozku na spacerze... dodatkowo mieszkanie z teściami mnie dobija bo mam wrazenie, ze jest nasłuchiwanie i ocenianie tak jakbym ja mu robila krzywdę. Kładę na brzuchu- płacze, wsadzam do fotelika- ryk, zmieniam pampersa i kąpię jest dokładnie to samo...
Może to nie jest najlepszy pomysł, ale…może poprosisz teściową o pomoc? Ja ze starszym synem też tak robiłam - Zosia samosia, a potem żałowałam, bo byłoby mi znacznie łatwiej. Mogłam na 2 godzinki zacisnąć zęby, posłuchać mądrości z lat 90-tych, ale przynajmniej bym ciut odpoczęła, przynajmniej psychicznie. Tyle że u nas teściowa mieszka 70 km od nas, więc to był większy problem
 
Może to nie jest najlepszy pomysł, ale…może poprosisz teściową o pomoc? Ja ze starszym synem też tak robiłam - Zosia samosia, a potem żałowałam, bo byłoby mi znacznie łatwiej. Mogłam na 2 godzinki zacisnąć zęby, posłuchać mądrości z lat 90-tych, ale przynajmniej bym ciut odpoczęła, przynajmniej psychicznie. Tyle że u nas teściowa mieszka 70 km od nas, więc to był większy problem

Teściowa niby okej ale ma swoje przyzwyczajenia, zanim wstanie i się ogarnie to jest 10, a my juz dawno jesteśmy na pierwszym spacerze, przyjdzie czasem powie ze ma 30min pytam czy by go nie wzięła na górę to nie... I tak siedzi przy mnie
 
reklama
Z tymi diagnozami o skazie białkowej trzeba być ostrożnym. Przy starszym synu też tak mówili, później a priori założyli nietolerancję laktozy, odstawiłam nabiał etc. cuda na kiju. Ostatecznie miał bardzo delikatne ATS, które po kilku tygodniach zeszło samo przy prawidłowej pielęgnacji.
ja bym wolala zeby to nie byla skaza. Ona mowila ze on sie przebialkowal
 
Do góry