Cicha, rzeczywiście ceny kosmiczne.
W sobotę byliśmy z Wojtkiem na mikołajkach ode mnie z pracy. Najpierw było przedstawienie o Muminkach w teatrze "Baj". To był dla nas eksperyment, bo pierwszy taki spektakl dla Wojciaszka. A poza tym on nie jest przyzwyczajony do oglądania czegokolwiek, bo my nie mamy telewizora. Ale ku naszemu zdziwieniu podobało mu się. Było troszeczkę za długo, bo dwa razy po pół godziny i na drugiej części już Wojciaszkowi się nudziło i biegał po teatrze. Próbował też wchodzić na scenę. :-) Z resztą nie on jeden. A potem tradycyjnie przyszedł Mikołaj i rozdawał dzieciom paczki. A my, niedobrzy rodzice, oczywiście całe słodycze zabraliśmy, a Wojciaszek dostał mandarynki.:-)