reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Wszystkiego Najlepszego Dla Wojtusia Rity w Dniu Miesięcznicy!!!!!!!!

a my zaczynamy spacerkowy dzień ,mam nadzieję ze nie będzie padało...
Karolinka biega mi( na czworaczkach) właśnie po całym pokoju i największą frajdę ma właśnie jak dopada firanek i sobie je ciągnie ,ciągnie.....ciągnie....

Lileczko miło widzieć Ciebie :) i Twego pogodnego posta ;)

 
reklama
Najlepszejsze życzenia dla Jubilatów!!!

Dziewczyny myjecie ząbki maluszkom pastą bez fluoru????? Kupiłam właśnie taką nenedent ale sama nie wiem bo mała ja od razu zjada ::)
 
Colletta - :)

No i teraz co u nas. Wczoraj pogadalismy, w koncu dlugo i powaznie. Zapytalam czy sie rozstajemy czy naprawiamy nasz zwiazek. A wiec naprawiamy. Mam nadzieje,ze sie uda,bo jak nie to ja sie poddaje. To tak byc nie moze!!I widzicie - Arek czesto rano bierze Mikulca, chodzi z nim sam na spacerki, gotuje, myje gary i podlogi, a jednak mi zle ::) Nie wiem co sie ze mna porobilo,ale byle g.... mnie wkurza. Np wczoraj zroblam sniadanie, niose do gory,a Arek mowi,ze wow,takie duze jak obiad,a ja juz foch ::) To nie jedz! - wydzieram sie ::) No po prostu nic tylko po mordzie mnie lac. U mnie w rodzinie nerwica jest na porzadku dziennym,ale nie mam ochoty brac juz prochow ::) Nie wiem co mam zrobic ze swoimi nerwami. Tak rozmawialismy o drugim dziecku, Arek chce nadal teraz,a ja coraz bardziej zastanawiam sie nad tym, czy aby nie starac sie w pazdzierniku,bo wtedy jak zajde w ciaze to urodze juz po szkole, mniej stresow( bo szkola stersuje mnie bardzo), wiecej czasu dla dzieci. Dodatkowo teraz chcialbym schudnac, moc wypic piwo, troche odetchnac,bo dopiero co skonczylam karmic piersia. Nie moge juz na siebie patrzec, wiem, wiem, nie wygladam tragicznie,ale jakos tak przestalam dbac o siebie, kg po ciazy nadal sa, cellulit na nogach straszny, znow wprowadzilam w zycie jakies skakanie na skakance,masaze, smarowidla, cholera kiedys bylo to na porzadku dziennym,a teraz tak mi ciezko,ale musze cos ze soba zrobic, no musze!!Moze jak bede lepiej wygladac bedzie mi lepiej zyc. Powiedzialam mu ,ze go kocham,ale czasami go nienawidze,bo mnie wkurza na maksa( Aletko dzieki :)) Mama nadzieje,ze nam sie uda :roll:
 
Asiu - Wszystkiego Najlepszego z okazji imienin!! :)

Magdulku - no mam nadzieje,bo za kzadym razem mniej chce mi sie walczyc :mad:
 
Lileczko myslę, że warto walczyć skoro sie kochacie!  Sił duzo Ci życzę!!! Trzymam kciuki żeby Wam się udało!!!

Dzieki Aletko :) czyli musze mniej jej nakładać.
 
Asiom obchodzącym imieniny, wszystkiego najlepszego!!! Wojtusiu, samych słodyczy :)

Lileczko, no mam nadzieję, że ta rozmowa da efekty. A Ty sobie odpocznij, poleniuchuj trochę już na wakacjach i zobaczysz, inaczej na to spojrzysz. Nerwy dają się we znaki ale jak się wyjdzie z błędnego koła to wszystko nagle zaczyna wyglądać trochę pogodniej. Mnóstwo buziaków:)

Aletko, oglądałam te parasolki i znalazłam jeszcze jedną, Jędrocha, my już mieliśmy ten wózek, jako godnolkę i byłam z niego bardzo zadowolona. Także jadę dzisiaj go zobaczyć w realu, a potem tego Baby Dreamsa no i coś muszę kupić, bo się z tym moim uchetam. Jest świetny, ale po mieście to po prostu bez sensu, za ciężki i mało manewrowny. Za to zimą - poezja...
 
Aletko - Nie widziałaś ojca Emili ;) tak naprawdę, to cały tata i w życiu swoim spotkałam 1 (słownie jedną ) osobę, która powiedziała, że córka jest do mnie podobna. A jednocześnie wszyscy mówią, że ja i Mirek wyglądamy jak rodzeństwo. Normalnie, jak ktoś nas widzi pierwszy raz, to na 100% jestem pewna, że powie :"Ale Wy jesteście podobni"

Lila - główka do góry, pewnie,że zawsze warto walczyć.Związek musi mieć burze i kryzysy, tak uważam. Wtedy możemy szczerze porozmawiać, wyrzucić z siebie wszystkie nagromadzone żale no i... godzić się, co chyba jest najprzyjemniejsze ;) Powiem Ci, że ja ostatnio miałam taką samą fazę - no normalnie wszystko mnie w moim ślubnym wnerwiało, czepiam się absolutnie wszystkiego, no normalnie zrzęda ze mnie do potęgi. Ja sobie zawsze mówię, że to albo wina hormonów albo pogody :D i prędzej czy później minie. Powodzenia na studiach!!
 
Jednak nie wyszłyśmy na spacer,bo Karola zasnęła....

Czy ta pasta nenedent jest pastą dla dzieci???Karola co prawda ma tylko dwa ząbki,ale może czas zacząć je myć??? ::)Tym bardziej że strasznie się cieszy jak zabieram ją do łazienki gdy ja myję zęby,może tez by chciała??? ::) :laugh:

Aletko czy Ty podróżowałaś już pociągiem z Kornelką?

Lileczko my też z moim mężem miewamy małe kryzysy.Niestety związane jest to z tym że mamy niewiele czasu dla siebie,pochłania nas prawie całkowicie Karola.Jak mnie nie ma( jestem w pracy) to Krzysztof zajmuje się Karolą ,jak nas nie ma to przychodzi moja Mama.Oboje pracujemy na zmiany,jest ciężko często się mijamy.
Jak Mama była chora (szpital i rekonwalescenacja) to już w ogóle było fatalnie,myślałam nawet o poszukaniu opiekunki,ale znowu na ta opiekunkę nie bardzo nas stać,te profesjonalne dużo wołają,a po drugie jakoś tak nikt budzący zaufanie się do nas nie zgłosił.
Ja często bywam sfrustrowana, nie bardzo mam czas dla siebie,praca obowiązki domowe często doprowadza że po prostu nie mam chęci by jak Karola zaśnie po prostu z nim pobyć i na pewno nie jest tak jak dawniej.Mąż zajmuje się Karolą ale banalne sprawy typu sprzątanie nawet po sobie nie jest w jego guście( on nie dostrzega bałaganu.. ::)) więc te wszystkie domowe obowiazki pozostają na mojej głowie,bo jakaś taka jestem że nie lubię się o coś prosić,raz powiem a potem to już sama robię...
kilogramy ....o nich bym nie chciała pisać ale jest u mnie fatalnie jak wróciłam do pracy to sporo znów przytyłam ,nie mam weny żeby schudnąć , szafy pełne ciuchów w które się nie mieszczę...

z drugiej strony jestem szczęśliwa że jest jak jest ,że ich oboje mam :) i nie zmieniłabym tego na nic
wychodze z założenia że wszystko się ułozy

jestem fanką żużla i sezon w pełni a ja jeszcze ani razu w tym sezonie nie byłam na żadnym meczu,dziecka nie wezmę ze sobą bo niebezpiecznie u nas się robi,a z drugiej strony nikt mi nie zaproponuje(np mąż) że zajmie się Karolą żebym ja mogła zrobić mały wypad...
on nie przepada za tym sportem...

ale żale mi wyszły ,sorry
 
reklama
Aletko :) jestem pod wrażeniem bardzo bardzo....a ja się cykam wybrać się z Karolą nad morze pociągiem....Troszkę mi wstyd ::)
Ale dwie rzeczy mi się nasuwaja na myśl: musicie byc bardzo zorganizowani no i Kornelka jest bardzo dzielna!!!!

 
Do góry