Beatko, jesteś już po wizycie? Co orzekł fachowiec? Może do jakiegoś basenu przydomowego wejdź, to nogi odsapną i Ty też.
Lila, wymiary gigantyczne. Ja w tej sferze bardzo uważam na dzieciaki, a i tak Julka waży 14 kilo i jest na 90 centylu. DO tego apetyt ma nieziemski. Jako że jakiś rok temu czepiali się, że przybiera za mało, to teraz z przymrużeniem oka patrzę na odstający brzuchol i generalnie się cieszę, że nie muszę namawiać do jedzenia. A co do przeniesienia do spacerówki, to zależy od tego, jaki masz wózek. My jechaliśmy do Turcji jak Jula miała 10 tygodni i na ten cel kupowaliśmy wózek spacerowy, utwardzany na plecach. Do tego był montowany fotelik samochodowy i w nim też Julka spędzała trochę czasu. Potem tak polubiłam tą opcję, że do gondoli właściwie nie wracaliśmy. Generalnie Niki za mały na taką zwykłą spacerówkę, ale w razie czego możesz pokazać wózek pediatrze - ja tak robiłam.
Więcej nie pamiętam, no może poza tym, że
Easy będzie moczyć swoją szanowną... U nas moczą dzieci.
No, a ja na te 30 stopni w domu muszę się zabierać za pieczenie, bo w niedzielę dwulatkowa impreza Julki. Z racji upałów zamówiłam torta w cukierni i usłyszałam od bratowej, że jestem leniwa
Wyrzutów specjalnych jednak nie mam. Idę robić pierogi z borówkami zatem, żeby udowodnić samej sobie, że aż tak źle nie jest.