reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czerwiec 2009

Ja niestety nie mogę powiedzieć, że się wyspałam, bo mam sąsiada-debila, który lubi remontować dom o północy :-( Poza tym czuję, że mnie lekko połamało w okolicy karku. Fajnie, mam znów pretekst do nic-nie-robienia :-D:-D:-D

kalina, a czy Ty przypadkiem z madziumba przez "ściane" nie mieszkasz ?;-):-D:-D:-D madziumba cos kiedyś wspominała ... Mam nadzieje, że to nie o Niej ;-):-D
 
reklama
Hej dziewczynki.
U nas w Lublinie 7 st ale strasznie pochmurno i kropi deszczyk a na słoneczko chyba nie ma co liczyć.
Ja właśnie próbuję ściągnąć mojego A z łóżka bo mamy jechać wózki oglądać na żywo, bo tyle się wczoraj naczytałam o wadach moich faworytów że się załamałam i muszę to na własne oczy zobaczyć.
Pozdrawiam serdecznie i życzę MIŁEGO DNIA WSZYSTKIM MAMUSIOM:-D
 
kalina, a czy Ty przypadkiem z madziumba przez "ściane" nie mieszkasz ?;-):-D:-D:-D madziumba cos kiedyś wspominała ... Mam nadzieje, że to nie o Niej ;-):-D

Mieszkasz, mieszkasz, ale przez ścianę pionową :-) Z debilem też mam wspólną jedną ścianę - to mój sufit, a jego podłoga :-D

Moniko, miłego dnia, obudzonego męża i słonka dla Ciebie :-)
 
Witam Was

U nas piknie się zrobiło, słonko wysoko. Piorę, robię porządki a za okienkiem ptaszki śpiewają. Mój mężczyzna wstał o 3 i pojechał do Poznania do szkoły. Podziwiam go, bo robi już kolejną podyplomówkę i ma łeb jak sklep, umie się uczyć. Ja poprzestałam tylko na mgr i w najblizszym czasie napewno to się nie zmieni. Nie mam już weny twórczej do nauki.....Teraz to chcę "pobawić" się w prawdziwy dom...
Ale ja tu pitu-pitu a zapomniałam, że trzeba lecieć zrobić zakupy, bo chcę na obiad zrobić jakąś zapiekankę. Dużą ilość..... mniam, mniam. W końcu jesteśmy dwie:-)

15406844d8.png
 
Blumetko, jaka Ty zorganizowana jesteś!
Mnie energii starczyło na śniadanko, wymianę zdań na forum, kąpanko i... właśnie padam :-Ddo nic-nie-robienia :-D:-D

Kalinko kochana ja juz tam mam od zawsze wszystko zorganizowane i zaplanowane, a z drugiej strony jak sie ma juz troje dzieci w domku jakos trzeba to wszystko ogarnąc. A dwa ze ja lubie miec wszystko na swoim miejscu, posprzatane, poukładane , obiadek na czas jakos tak ale co tam dobrze mi z tym.

Ja np. zauwazyłam ze jak tak w napedzie robie wszystko znaczy cały czas w ruchu to czuje sie świetnie ale jak czasami mam dzien ze naprawde nic mi sie nie chce i robie tylko to co musze, czuje sie potem źle boli mnie wszystko a najbardziej ta moja nieszczesna prawa pachwina, a jak jestem napedzona latam tu i tam to jest OK.:-)
 
witam was drogie w ta wiosenna pogode
u mnie pogoda dopisuje az sie chce cos robic.
cos mnie przez ten tydzien rozbiera kicham prycham kaszle z nosa leci,we wtorek to nawet krew mi poleciala tak porzadnie.w poniedzialek bylam na usg kolejnym i jestem spokojna bo wszystko ok z malenstwem.wazy juz 1101g ze przez ta wage az termin mi wyszedl z tego usg na 9 czerwca.no i jak to dr powiedzial -jest szparka, bedzie CÓRA .:tak:
 
kasia, swietnie, ze wszystko ok oraz, ze gin widzial ta "szparke":tak: ;-)
Ja sie chyba jakas stara baba robie, bo wszystkie kosci mnie bola, tu strzyka, tam rwie, normalna porazka:szok: Jakbym mogla, to przespalabym caly dzien:baffled: Najwazniejsze, ze obiad juz gotowy i posprzatane, zagonilam chlopa do roboty i mam z glowy:tak:;-):-D Jakas straszna wiedzma sie robie:-D:-D:-D
Wlasnie wrocilam z pchlego targu, bylysmy z kolezanka obejrzec, co tez tam maja ciekawego i kupilam Erykowi gre Memory, a co niech chlopak cwiczy pamiec juz za mlodych lat:tak:;-) Ciuchow uzywanych raczej nie lubie kupowac, zreszta nawet nie musze, bo mam takie stosy po malym, ze tylko jeszcze poprzebierac musze i ostatecznie odswiezyc:tak:
 
Cześć Kobity!
W Łodzi dzisiaj pięknie, 12 stopni, słoneczko świeci. Czasem się zachmurzy, ale słońce się nie daje :happy2:
Narobiłyście mi "apetytu" na tą parówę. Poluję na jakąś używaną, ale na razie nie widziałam. To naprawdę musi być fajna sprawa, zwłaszcza, że i po ciąży będzie służyła, albo Młodemu, albo po prostu dla wygody :happy2:

Ja dzisiaj niestety nie tryskam takim humorem, jak Wy :baffled:
A to dlatego, że cały tydzień czekałam na dzisiejszy dzień (właściwie to czekam już 3 miesiące, ale ten tydzień był taki już na maksa napięty), bo mieliśmy pojechać dzisiaj do IKEI do Janek, po moje wymarzone, wyczekane mebelki, po łóżeczko i trochę mniejszych pierdół.
A mój facet najzwyczajniej w świecie zrobił mnie w balona! :wściekła/y::no::angry::wściekła/y:
Obudził się rano i stwierdził, że dzisiaj to na pewno nie pojedziemy i że mi to mówił nawet. Co jak co, ale na 100000% mi tak nie mówił. Jeszcze wczoraj przed snem cieszyłam się jak wariat, że nareszcie pojedziemy po te meble... to się tylko głupio uśmiechał :angry::angry::angry:
Czekałam na ten dzień tak długo, spać w nocy nie mogłam...
Czuję się oszukana i aż ściska mnie w gardle :-( Jestem wściekła na niego :angry:
 
Cypisiu,
postaraj się tak nie denerwować, bo to może się odbić na Malutkim. Wiem, że to łatwo tak pisać i trudno w takim momencie się uspokoić :-(.
Najgorzej jest jak się człowiek na coś nastawi i d... i potrafię zrozumieć co czujesz, pewnie inaczej by było gdyby Twój mąż poinformował Cię już wczoraj, ale wiesz oni są z Marsa ;-).
Wycisz się troszkę, powiedz Mu co czujesz i zaproponuj żeby może teraz to On się określił dokładnie kiedy macie jechać. I wtedy to już nie ma zmiłuj...
 
reklama
Cześć Kobity!
Ja dzisiaj niestety nie tryskam takim humorem, jak Wy :baffled:
A to dlatego, że cały tydzień czekałam na dzisiejszy dzień (właściwie to czekam już 3 miesiące, ale ten tydzień był taki już na maksa napięty), bo mieliśmy pojechać dzisiaj do IKEI do Janek, po moje wymarzone, wyczekane mebelki, po łóżeczko i trochę mniejszych pierdół.
A mój facet najzwyczajniej w świecie zrobił mnie w balona! :wściekła/y::no::angry::wściekła/y:
Obudził się rano i stwierdził, że dzisiaj to na pewno nie pojedziemy i że mi to mówił nawet. Co jak co, ale na 100000% mi tak nie mówił. Jeszcze wczoraj przed snem cieszyłam się jak wariat, że nareszcie pojedziemy po te meble... to się tylko głupio uśmiechał :angry::angry::angry:
Czekałam na ten dzień tak długo, spać w nocy nie mogłam...
Czuję się oszukana i aż ściska mnie w gardle :-( Jestem wściekła na niego :angry:
Cześć Brzuchatki!

Cypisia - albo pakuj się w taxówkę, zrób zakupy, zamów ciężarówkę na drogę powrotną, za wszystko weź rachunki i mu przedstaw wieczorem:-) Może następnym razem nie będzie sobie robił jaj z ciężarnej kobiety;-)

U nas dzisiaj tak sobie z pogodą, najgorszy jest wiatr. Od paru dni tak gwiżdże , że szok i przez to głowa mnie boli już 3 dzień!
Ja od rana robię pranie - następna partia rzeczy Hani. I jak sobie pomyśle o prasowaniu, to dopiero mnie łeb zaczyna boleć:-)
Poza ty byłaby całkiem fajna sobota, gdyby nie perspektywa pracy dzisiaj, na 17 do 23!Masakra!
No cóż, jeszcze dwa miesiące i zapomnę o pracy:tak:
 
Do góry