reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czerwiec 2009

Wlasnie sie zastanawiam skad ta polozna to wymyslila, ze w nocy sie dzieci nie karmi :szok: szcegolnie takich malutkich ??
Dlatego chcialam wiedziec jak jest w Waszych szpitalach? Czy dzieciaczki sa przy mamusiach, czy moze tez sa gdzies na osobnej sali?

Ja szczerze mowiac to nie wiem jak to jest tutaj ale wydaje mi sie ze nawet jak biora do drugiego pokoju to dzieci i tak sa przynoszone o matek na karmienie w nocy. Chyba ze karmione sa butelka:baffled:
 
reklama
Hmm dziwne z tym karmieniem

u nas jest tak ze przy naturalnym porodzie to masz od razu ze soba dziecko, caly czas, ze tak powiem, po cesarce zabieraja,na kilka do kilkunastu godzin, az dojdziesz do siebie ( przynosza na karmienie)

ale obiło mi sie o uszy ze w skrajnych wypadkach, niemowlaki dokarmiane sa glukoza?? czy cos wymysliłam?:sorry:








 
andzia111- swietne z tymi wynalazkami

.
angelika82- Dla mnie to nie brzmi dobrze ze zabiieraja Ci dziecko na noc!10h bez karmienia, a gdzie karmienie piersia i jesgo szansa na odniesienie sukcesu? przeciez trzeba dzieciatka jak najczesciej przykladac w pierwszych chwilach!Ja bym zdecydowanie darowala sobie ten szpital, nawet jesli warunki sa lepsze. W szpitalu ktory ja wybralam dzieciatko jest zawsze z mama.

GOnia- hmm moze rzemka po poludniu poprawi ci humorek:tak::tak::tak:
bardziej pod wieczorek...bo zanim wroce z pracy, cos sciemnie na obiadek,ale moze jakas godzinka sprawi ze bez kija bedzie mozna do mnie podejsc!:-)
 
Dzieki Dziewczynki,

tak tez myslalam, ze to nie ja jestem przewrazliwiona tylko szpital ma jakies dziwne zasady.
W takim razie bardzo ulatwi mi to decyzje co do szpitala, bo nie wyobrazam sobie, zeby zabrano mi Mala na tak dlugi czas - jak i tak juz tyle czasu na nia czekamy :)

Moze jeszcze inne Dziewczyny sie odezwa jak to jest w ich szpitalach?
 
Dzieki Dziewczynki,

tak tez myslalam, ze to nie ja jestem przewrazliwiona tylko szpital ma jakies dziwne zasady.
W takim razie bardzo ulatwi mi to decyzje co do szpitala, bo nie wyobrazam sobie, zeby zabrano mi Mala na tak dlugi czas - jak i tak juz tyle czasu na nia czekamy :)

Moze jeszcze inne Dziewczyny sie odezwa jak to jest w ich szpitalach?


Ja moge tylko powiedziec, ze w UK dzieciatko jest z mama caly czas, bez wzgledu na to czy porod byl naturalny czy cesarka. Polozna natomiast chetnie pomaga jak znajdzie chwilke. ;-)
 
U mnie w szpitalu jest system rooming in, czyli matka ma możliwość karmienia dziecka na żądanie, a także możliwośc pielęgnacji 24 h na dobę :)
 
Dzieki Dziewczynki,

tak tez myslalam, ze to nie ja jestem przewrazliwiona tylko szpital ma jakies dziwne zasady.
W takim razie bardzo ulatwi mi to decyzje co do szpitala, bo nie wyobrazam sobie, zeby zabrano mi Mala na tak dlugi czas - jak i tak juz tyle czasu na nia czekamy :)

Moze jeszcze inne Dziewczyny sie odezwa jak to jest w ich szpitalach?

U nas zaraz po zwarzeniu dzidzi i ogladnieciu przez pediatre,dostajesz malenstwo i zabieraja je tylko na badania,a pielegniarka przychodzi rowno co 32h pozniej co 3 sprawdzic jak sie mama czuje i czy dzidzia je tak samo w nocy,tak samo jak mama miala cesarke,jak rodzilam Viki to kolo mnie lezala chinka wlasnie po C. i musial jej maz pomagac przy dzidzi a jak go nie bylo to ja,bo ona nie zabardzo mogla sie ruszac:szok:
Slyszalam ze w Polsce jeszcze zabieraja,ja bym chyba umarla ze strachu o mala:eek::eek:
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Dzieki kolo mnie lezala chinka wlasnie po C. i musial jej maz pomagac przy dzidzi a jak go nie bylo to ja,bo ona nie zabardzo mogla sie ruszac:szok:
Slyszalam ze w Polsce jeszcze zabieraja,ja bym chyba umarla ze strachu o mala:eek::eek:

Jejku Beatko przerazilas mnie tym troche bo jak ja dam sobie rade jak J wroci do pracy a mi grozi cesarka. Kurcze wiedzialam ze nie jest latwo dojsc do siebie i spodziewalalm sie troche bolu ale nie wiedziala ze bede caly czas potrzebowala pomocy, no ale jednak to jest operacja:zawstydzona/y:
 
Do góry