hej ja tak z doskoku :-(
:-(
Nadika ja również uważam że zabranie Natanka z przedszkola to nie najlepszy pomysł, a wręcz jeden z gorszych. Proponowałabym konsultację z psychologiem, na pewno jest jakiś współpracujący na stałe z przedszkolem i paniami, a dwa może wcześniejsze przyprowadzanie by się sprawdziło, właśnie gdyby przychodził jako jeden z pierwszych łatwiej byłoby mu się "wtopić" w grupę, jest dużo dzieciaków które opornie aklimatyzują się w dużych, głośnych grupach, wolą mniejsze, kameralne, łatwiej się im wtedy odnaleźć, nie ma takiego "chaosu" a po jakimś czasie już nie ma znaczenia czy jest 3-5, 10 czy 20 dzieciaków wokół
My kiedyś mięliśmy podobny problem z Tomkiem, może nie aż tak trudno jak Wy z Natankiem ale ciężko było namówic go na zabawę w większej grupie dzieci a jak jeszcze mało co ich znał to wogóle mógłby się bawic sam obok, co prawda nie chodziło o przedszkole ale o zajęcia dodatkowe i nie miał wtedy jeszcze 2 lat ale schemat myślę podobny nowa Pani, nowe miejsce, nowe dzieci, sprawdziło sie u nas właśnie wprowadzanie go w mniejszą grupę i jako jednego z pierwszych, po jakimś czasie tak się rozkręcił że miał zapędy na "szefowanie" grupie
teraz natomiast w przedszkolu nie było i nie ma absolutnie żadnych problemów
Wierzę że i Wam się uda pokonać tego "stracha" a zabranie go z przedszkola nie jest rozwiązaniem problemów bo co bedzie za rok, 2, 3?
				
			 :-(
:-(Nadika ja również uważam że zabranie Natanka z przedszkola to nie najlepszy pomysł, a wręcz jeden z gorszych. Proponowałabym konsultację z psychologiem, na pewno jest jakiś współpracujący na stałe z przedszkolem i paniami, a dwa może wcześniejsze przyprowadzanie by się sprawdziło, właśnie gdyby przychodził jako jeden z pierwszych łatwiej byłoby mu się "wtopić" w grupę, jest dużo dzieciaków które opornie aklimatyzują się w dużych, głośnych grupach, wolą mniejsze, kameralne, łatwiej się im wtedy odnaleźć, nie ma takiego "chaosu" a po jakimś czasie już nie ma znaczenia czy jest 3-5, 10 czy 20 dzieciaków wokół
My kiedyś mięliśmy podobny problem z Tomkiem, może nie aż tak trudno jak Wy z Natankiem ale ciężko było namówic go na zabawę w większej grupie dzieci a jak jeszcze mało co ich znał to wogóle mógłby się bawic sam obok, co prawda nie chodziło o przedszkole ale o zajęcia dodatkowe i nie miał wtedy jeszcze 2 lat ale schemat myślę podobny nowa Pani, nowe miejsce, nowe dzieci, sprawdziło sie u nas właśnie wprowadzanie go w mniejszą grupę i jako jednego z pierwszych, po jakimś czasie tak się rozkręcił że miał zapędy na "szefowanie" grupie
teraz natomiast w przedszkolu nie było i nie ma absolutnie żadnych problemów
Wierzę że i Wam się uda pokonać tego "stracha" a zabranie go z przedszkola nie jest rozwiązaniem problemów bo co bedzie za rok, 2, 3?
 
 
		 
 
		 Wczoraj poinformowałam mojego że staramy się do sierpnie, bowiem jak skończę 30 lat to nie chce już zaciążyć. Jeśli się więc uda to rewelacyjnie a jeśli nie to trudno tak miało być. Dziwnie się zgodził na to
  Wczoraj poinformowałam mojego że staramy się do sierpnie, bowiem jak skończę 30 lat to nie chce już zaciążyć. Jeśli się więc uda to rewelacyjnie a jeśli nie to trudno tak miało być. Dziwnie się zgodził na to  
 
		 :-)
 :-) 
 
		
 
 
		 
 
		 
 
		 w sam raz dla mnie ciężarnej...
 w sam raz dla mnie ciężarnej...
 
 
		 
 
		 
 
		 
 
		 
 
		 
 
		