reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Czerwiec 2010

Nie wiem jak Wam dziewczyny ale mi strasznie podoba się ta zima :-D Już dawno nie widziałam tyle śniegu w moim mieście :-D Szkoda tylko, że malucha niema na świecie jeszcze i tego nie widzi bo nie wiadomo jakie będą następne :-D
Biegnę robić spóźniony obiad i idziemy do księdza w sprawie ślubu, nie wiem czemu ale zawsze mnie ta wizyta stresuje (mimo że ksiądz dość sympatyczny) jak bym coś na sumieniu miała :-D Zresztą widok policjantów też tak na mnie działa że czuje się winna :-D :-D

tez tak dzisiaj myslalam, ze fajnie byloby malucha na saneczkach wozic i pokazywac mu taki piekny swiat

a ksiedzem sie nie przejmuj, w koncu od tego sa zeby slubow udzielac
chociaz jak przypomne sobie swoje przejscia z takim jednym niedoinformowanym co robil z siebie najmadrzejszego to az:wściekła/y:
skonczylo sie na wizycie w kurii a tam bardzo pozytwni ludzie pracuja takze do slubu doszlo:-)
 
reklama
Cześć dziewczyny,
Mam tu bardzo słaby internet, użyczony dzięki uprzejmości "towarzyszki w niedoli".
Dziękuję wam za miłe słowa, to dla mnie na prawdę strasznie dużo.:-)
Zdążyłam was podczytać z komórki, ale nie mogłam nic napisać.
Nadal leżę w szpitalu, wiadomo że w sobotę i niedzielę nic się nie dzieje. A poza tym mam dość tych wszystkich lekarzy i tego wszystkiego. Wojuję z nimi żeby mi zrobili USG, bo strasznie boję się z dzidzią może coś być nie w porządku. Bo ostatnie USG miałam robione w momencie przyjęcia do szpitala, czyli w czwartek. A już tak strasznie wiele dni minęło. Zdążyłam jeszcze z wami popisać o kolorze ścian i nagle dostałam strasznego krwotoku. Po prostu zaczęło się ze mnie lać i się przeraziłam. Od razu do samochodu i do szpitala. Jechaliśmy w ogóle na "podwójnym gazie", bo mój małż zawsze ma dobre pomysły i zdążył sobie wcześniej wypić jedno piwko.:-( Ale jakoś dojechaliśmy.
Teraz leżę, krew ze mnie leci, ale już coraz słabiej, taki 3-4 dzień miesiączki. Ale jak zwykle w takich wypadkach nie wiadomo co się dzieje.:-:)-( Lekarze czekają i jestem na obserwacji.
Wygląda na to że organizm chciał poronić. W poniedziałek będę jeszcze walczyła żeby mi zrobili wymaz z szyjki macicy, albo tylko pobrali i żeby mój małż zawiózł go do laboratorium.
Poza tym oczywiście mam ogromnego pecha, ja nie wiem czemu zawsze ja:-:)-:)-(
Rano zapytałam się pielęgniarki która przyszła, na jakim oddziale pracuje doktor do którego chodzę i wtedy okazało się, że doktor tu nie pracuje od początku roku:-:)-:)-:)-(
Tak więc znowu zostałam sama i toczę ciężkie boje z lekarzami..... I niestety czasem mam wrażenie że oni nawet nie wiedzą co mówią.....:-(
Jutro będę miała chwilowo komputer i sobie wszystko poczytam... A tymczasem się żegnam, bo jestem już strasznie padnięta.
Pozdrawiam was serdecznie. A właściwie pozdrawiamy, ja i fikołek w moim brzuchasie:-)
 
Trzymaj się kochana, jestem z Tobą. Będzie dobrze musisz w to wierzyć i nie denerwuj sie bo to nie wpływa dobrze na dzidziusia. Dbaj o siebie i odpoczywaj a zobaczysz lada dzień wrócicie do domu: Ty i maluch. I daj znać jak tylko będziesz mogła. Czekamy na dobre wieści.
 
zdec moja mama jak była ze mną w ciąży to przeszła trzy takie krwotoki, na szczęście wszystko się dobrze skończyło i jestem tutaj z Wami, więc głowa do góry :-)
 
Cześć dziewczyny,
Mam tu bardzo słaby internet, użyczony dzięki uprzejmości "towarzyszki w niedoli".
Dziękuję wam za miłe słowa, to dla mnie na prawdę strasznie dużo.:-)
Zdążyłam was podczytać z komórki, ale nie mogłam nic napisać.
Nadal leżę w szpitalu, wiadomo że w sobotę i niedzielę nic się nie dzieje. A poza tym mam dość tych wszystkich lekarzy i tego wszystkiego. Wojuję z nimi żeby mi zrobili USG, bo strasznie boję się z dzidzią może coś być nie w porządku. Bo ostatnie USG miałam robione w momencie przyjęcia do szpitala, czyli w czwartek. A już tak strasznie wiele dni minęło. Zdążyłam jeszcze z wami popisać o kolorze ścian i nagle dostałam strasznego krwotoku. Po prostu zaczęło się ze mnie lać i się przeraziłam. Od razu do samochodu i do szpitala. Jechaliśmy w ogóle na "podwójnym gazie", bo mój małż zawsze ma dobre pomysły i zdążył sobie wcześniej wypić jedno piwko.:-( Ale jakoś dojechaliśmy.
Teraz leżę, krew ze mnie leci, ale już coraz słabiej, taki 3-4 dzień miesiączki. Ale jak zwykle w takich wypadkach nie wiadomo co się dzieje.:-:)-( Lekarze czekają i jestem na obserwacji.
Wygląda na to że organizm chciał poronić. W poniedziałek będę jeszcze walczyła żeby mi zrobili wymaz z szyjki macicy, albo tylko pobrali i żeby mój małż zawiózł go do laboratorium.
Poza tym oczywiście mam ogromnego pecha, ja nie wiem czemu zawsze ja:-:)-:)-(
Rano zapytałam się pielęgniarki która przyszła, na jakim oddziale pracuje doktor do którego chodzę i wtedy okazało się, że doktor tu nie pracuje od początku roku:-:)-:)-:)-(
Tak więc znowu zostałam sama i toczę ciężkie boje z lekarzami..... I niestety czasem mam wrażenie że oni nawet nie wiedzą co mówią.....:-(
Jutro będę miała chwilowo komputer i sobie wszystko poczytam... A tymczasem się żegnam, bo jestem już strasznie padnięta.
Pozdrawiam was serdecznie. A właściwie pozdrawiamy, ja i fikołek w moim brzuchasie:-)
Myszko jestem z Toba musi być dobrze inaczej NIE może być!!!!!
 
Witam Was kochane w tą zasypaną śniegiem sobotę :-) U nas w górach jest fantastycznie bo leży już chyba z pól metra śniegu i wciąz pada. Dawno takiej zimy nie było! :-) Ale oczywiście nigdy nie ma tak żeby było do końca super i własnie przed chwilą zadzwonił do mnie małż że miał bliskie spotkanie z hydrantem bo jakiś debil w golfie mu wyjechał przed maskę :wściekła/y: Gośc oczywiście uciekł a mój małż został z wybitym reflektorem i pogiętym błotnikiem :wściekła/y: Dobrze przynajmniej że mu się nic nie stało... Takie to uroki zimy własnie :dry:

Natomiast tak z zupełnie innej beczki - mam do Was pytanie - kiedy najlepiej wybrać się na USG 3D?? Bo będę około 20 stycznia we Wrocławiu, to będzie mój 19ty tydzień i pomyslałam że może przy okazji zrobiłabym sobie takie USG połówkowe. Nie wiem tylko czy to nie za wczesnie:confused: - po pierwsze na 3D (żeby wszystko ładnie było widać) a po drugie na połówkowe?
Wybieram się do doktora Fuchsa do Medexu na św. Mikołaja, bo słyszałam o nim wiele dobrego od znajomych i z opinii internetowych także. Zna któraś z Wrocławianek może tego doktorka??
Wdzięczna będe za wasze uwagi :-)
Czarna wiedzma ja też chciałam do Wrocławia na 3 D ale moja koleżanka położna mówi, że na razie za wcześnie, że jak już cos to ok 22 tygodnia także czeKam;)
GOSIAGRO a może zorganizujemy jakies spotkanie czerwcówek:)
 
reklama
Do góry