Witam:-):-):-)
Ja nie mam czasu usiąść dłużej na BB...tylko czasem Was podczytuję...Mam dużo spraw do załatwienia przed powrotem do Anglii....Poza tym wkurzyłam się bo oczywiście u mnie w mieście nie chcą ochrzcić mi dziecka....W skrócie tylko napiszę że ksiądz powiedział że to przez to że oboje z P. nie jesteśmy autorytetami dla Poli bo nie mamy slubu...ale pijackie małżeństwo, ktore tłucze własne dzieci, w domu jest przemoc i burdy, a nikt ich w kościele nie widział sa autorytetami dla dziecka bo mają ślub kościelny.....No szok po prostu....Nawet nie chcę opisywać jak ja sie kłociłam....Szok po prostu....
Inna gorsza wiadomośc to taka że moja morfologia znow nie wygląda dobrze....Płytki których po porodzie było 172tys, po miesiącu spadły do 94tys....we wtorek kolejna morfologia i aż sie boję....jeśli znow spadną....nie chcę znów wrócić do Instytutu ...zwłaszcza teraz gdy jest maleńkie dziecko.....
Moja malutka przez 5 tygodni przybrała na wadze ponad 1700 gram i waży już 4160....Apetyt jej dopisuje...zjada z butli minimum 120ml....Jest troszkę marudna przez te upały ale np. dziś spała od 16 do 20...obudziłam ja bo była cała spocona, wykąpałam, zjadła i znów śpi, padła o 20.30.....I pewnie wstanie o 3.30 a potem o 7.00 jak to jest ostatnio...także w nocy raczej sie wysypiam...Agast 11 godzin!!!! Wow...Moja w nocy przesypia 7-7,5 godziny...ale 11....



Do Anglii wracamy 26 września.....Cieszę się i boję jednocześnie....ale chyba bardziej cieszę....Zostane bez pomocy mamy...ale w końcu będziemy z P. razem...a to najważniejsze.....
No nic zmykam pod prysznic....Może jutro uda mi się siasc w końcu i popisać z Wami na bieżąco....chociaż jak zwykle jest parę spraw do załatwienia....
Chociażby moj gin....Jutro wizyta .....Ciekawe czy wszystko się zagoiło...hehehehe...No i muszę poprosić go o jakieś tablety...bo nie marzy mi się chwilowo rodzeństwo dla Poli.....


Dobrej nocy dziewczyny ...i tym u których podobnie jak u mnie rządża upały życzę troszkę chłodu .....bo człowiek dorosły wariuje a co dopiero takie dziecinki....
A to my z Polcią wczoraj przed spacerkiem