Witam mamusie 
Dziekuje wszystkim, którzy o mnie pamietaja i o mnie pytaja
Podczytalam was pobierznie, ale niestety z Michałkiem na cycu i nie moglam nawet na bierząco odpisywać, a teraz nic nie pamietam
Jeżeli chodzi o nas, to faktycznie teraz mam o wiele mniej czasu, ale nie jest zle - glownie przez meza ktory bardzo pomaga. Ja najbardziej cierpie na niedospanie, bo mam nocne dyżury, a w dzien prawie nie ma szans na odespanie. Wczoraj wzywaliśmy doktora do maluszka, bo nadal ma katarek i sie dusi...lekarz bardzo fajny - zbadal dokladnie i powiedzial, ze katar sie pojawia przez krztuszenie sie mlekiem (wpada do noska i powoduje zwiększony śluz). Niestety nic sie nie da zrobic, tylko trzeba przeczekać. Troszke nam trudno patrzeć na szkraba jak sie dusi i nic nie robic, no ale trzeba przeczekać...
Do tego mieliśmy jeszcze pare atrakcji w tyg, ale mam nadzieje, ze juz bedzie spokojniej.
Mąż już siedzi 1,5 tyg w domu i zostało mu jeszcze 1,5 tyg. z nami. Ja go chyba nigdzie nie puszcze...
Dzisiaj miał chrzest bojowy - wybieglam na chwile do apteki, na szczescie zostawilam odciagniety pokarm. Podobno Michalek zaczął plakać, ze glodny. Jak wszedl do pokoju z mlekiem, to Krystianek zaczął ryczeć i probowal zabrać butelke dla siebie. Potem musiał Krystianka posadzic do jedzenia, to Michalek zaczął krzyczeć. Skonczyło sie na karmieniu Krystianka jedną ręką, a bujanie na ręku Michałka drugą. Więc juz wiem, co mnie czeka
Troszke mi trudno ocenic, bo na razie mam A. w domu, wiec nie jest tak zle - napisze Ci za 2 tyg
Plus jest taki, że Krystianek bez problemu zaakceptowal Michałka i chyba go polubil
Szczerze mówiąc to wg. mnie najgorszy etap był w końcówce ciązy - kiedy by sie wogóle nie wstawało z łożka, a tutaj trzeba wstać i się wszystkim zająć. Jak teraz byś zaszła, to by było 2 lata różnicy - wg. mnie bardzo fajna różnica wieku
Z tego co zauwarzyliśmy, to zazdrosny jest głównie o swój przewijak (którego ogólnie nie lubi). Na pewno odczuwa różnice, bo sie o wiele cześciej do nas przytula.
Krystianek kilka razy głaskał Michałka (nie chcący go też kilka razy uderzył...chciał poglaskać, ale nie wyszło), zaglada do niego do łóżeczka, a dzisiaj nawet przytulił się do niego
Słodki widok 
koriander - wspolczuje baaardzo.
Trzymam kciuki!!!!!
Zdec - super, ze urlop udany
Bardzo fajne zdjecia
Ale Natalka jest powazną damą 
PS. Musze sie pochwalić, że po porodzie schudłam juz 3 kilo
Dziekuje wszystkim, którzy o mnie pamietaja i o mnie pytaja
Podczytalam was pobierznie, ale niestety z Michałkiem na cycu i nie moglam nawet na bierząco odpisywać, a teraz nic nie pamietam
Jeżeli chodzi o nas, to faktycznie teraz mam o wiele mniej czasu, ale nie jest zle - glownie przez meza ktory bardzo pomaga. Ja najbardziej cierpie na niedospanie, bo mam nocne dyżury, a w dzien prawie nie ma szans na odespanie. Wczoraj wzywaliśmy doktora do maluszka, bo nadal ma katarek i sie dusi...lekarz bardzo fajny - zbadal dokladnie i powiedzial, ze katar sie pojawia przez krztuszenie sie mlekiem (wpada do noska i powoduje zwiększony śluz). Niestety nic sie nie da zrobic, tylko trzeba przeczekać. Troszke nam trudno patrzeć na szkraba jak sie dusi i nic nie robic, no ale trzeba przeczekać...
Do tego mieliśmy jeszcze pare atrakcji w tyg, ale mam nadzieje, ze juz bedzie spokojniej.
Mąż już siedzi 1,5 tyg w domu i zostało mu jeszcze 1,5 tyg. z nami. Ja go chyba nigdzie nie puszcze...
Dzisiaj miał chrzest bojowy - wybieglam na chwile do apteki, na szczescie zostawilam odciagniety pokarm. Podobno Michalek zaczął plakać, ze glodny. Jak wszedl do pokoju z mlekiem, to Krystianek zaczął ryczeć i probowal zabrać butelke dla siebie. Potem musiał Krystianka posadzic do jedzenia, to Michalek zaczął krzyczeć. Skonczyło sie na karmieniu Krystianka jedną ręką, a bujanie na ręku Michałka drugą. Więc juz wiem, co mnie czeka
asencja- wiem, ze teraZ NIE MASZ CZASU NA PISANIEW Ale i tak zapytam- jak sobie radzisz z dwójką maluszków??? tak pytam bo ja im dłuzej nie zachodze w ciąże tym więcej mam wątpliwości czy to nie za szybko![]()
Troszke mi trudno ocenic, bo na razie mam A. w domu, wiec nie jest tak zle - napisze Ci za 2 tyg
Plus jest taki, że Krystianek bez problemu zaakceptowal Michałka i chyba go polubil
Szczerze mówiąc to wg. mnie najgorszy etap był w końcówce ciązy - kiedy by sie wogóle nie wstawało z łożka, a tutaj trzeba wstać i się wszystkim zająć. Jak teraz byś zaszła, to by było 2 lata różnicy - wg. mnie bardzo fajna różnica wieku
Krystianek zaakceptował maluszka i jest chyba okAsnecja Kochana jak se radzisz??jak malutki???Krystianek nie zazdrosny??
Krystianek kilka razy głaskał Michałka (nie chcący go też kilka razy uderzył...chciał poglaskać, ale nie wyszło), zaglada do niego do łóżeczka, a dzisiaj nawet przytulił się do niego
koriander - wspolczuje baaardzo.
Zdec - super, ze urlop udany
PS. Musze sie pochwalić, że po porodzie schudłam juz 3 kilo