Dzień dobry
ja wreszcie mam chwilkę, wczoraj jakoś brakło mi czasu tzn 2-3 razy próbowałam podczytać co u Was ale na tym sie kończyło, dzień niezwykle zajęty i do tego wizyta
a po niej: młody waży 3 kg, ładnie już ułożony do porodu główką w dół ale póki co wszystko szczelnie pozamykane choć jest już dość nisko...teraz pozostaje czekanie.... 20.02 mam się wybrać na ktg do szpitala....
kajdusia ogromny buziak za artykuł, gdzieś kiedyś czytałam coś podobnego ale to wieki temu było i chętnie zagłębiłabym się w lekturę bardziej, choć ja do swoich poprzednich porodów nie mam żadnych ale, szpital w którym rodziłam i teraz też zamierzam od dawna "rodzi po ludzku", przestrzega tych wszystkich zasad typu "skin to skin", "ochrona krocza", "rooming in" i raczej mają zdrowe podejście np co do karmienia piersią- oczywiście raczej je propagują i wszyscy starają się pomóc mamie gdy są jakieś problemy w tej kwestii ale jeśli ktoś nie chce z jakiś powodów to nie jest za to "zlinczowany"
co do samego porodu też jak najbardziej na plus oczywiście sale rodzinne - prysznice, wanna, sprzęty piłki, fotele, radia etc i super położne, nie będę sie rozpisywać w tym temacie ale chyba dla tego moje oba porody dość miło i wspominam
a masz jakiegoś linka do bardziej obszerniejszego tekstu na ten temat czy tylko ten fragment? z góry dziękuje :*
zyraffka fajnie że już dzidzia tak się porozumiewa ze światem zew. mój już tylko rozpycha się na wszystkie strony i daje wyraz niezadowoleniu jak położę sie nie w takiej pozycji jak jemu wygodnie;-)
wymyśliłaś co z L4?
milusia gratki wygranej;-) co do pogody my kościelny braliśmy 16.10.2010 a pogoda była całkiem sympatyczna, a pamiętam jeszcze jak końcem października 2008 rodziła sie moja Asia to było tak ciepło że ja do szpitala i z i na pierwsze spacerki to bluzach polarowych wychodziłam jeszcze
Asencja o jejku, szkoda tych Twoich chłopaków, coś sie nie chcą te choróbska od nich odczepić, zdrówka
Olavip kochana kuruj się co byś na porodówkę zdrowa pojechała, a kiedy masz jakąś wizytę u gina?
spóźnione ale szczere buziaki urodzinowe
mamaKubulki moze jednak trochę przystopuj, albo porób jakieś badania, może jakies witaminki by pomogły, wiesz ze zdrowiem to tez nie ma co szarżować
co do żłobka to pewnie taki okres przejściowy i ja bym nie rezygnowała ani nie przestawała go tam zaprowadzać, tak jak dziewczyny radzą pożegnania ograniczac też do minimum i znikać z zasięgu wzroku małego, wiem że łatwo sie pisze, sama nie miałam takich problemów z przedszkolem mojej małej bo ani raz nie było takiego zdarzenia ale z obserwacji innych dzieci i opowiadań pań z przedszkola to działa, one doskonale sobie poradzą z dzieciakiem i płacz naprawdę szybko mija
zdrówka dla małego, pewnie niechęć do żłobka była zapowiedzią choroby?
Emalia a co u Was? mało piszesz ostatnio, jak Jasieniek pogodził się z barkiem smoczka już na dobre?
Perfecta jak nastój dziś, mam nadzieję że dołek jak szybko sie pojawił tak szybko zniknął?
koriander no wreszcie się odezwałaś, dobrze że podróż minęła bezproblemowo, teraz korzystajcie z dobrodziejstw rodzinki i znajomych
Lizka a Ty też co tak cichutko ostatni? jak dzieciaki, nie chorują?
co do pobudek mój ma stały rytm po 19 mycie, butla i śpiocha choćby nie wiem co się działo, a rano pobudka przeważnie w okolicach 7, raz na kilka dni zdarzy się że wcześniej ale to naprawdę sporadycznie
ale kiedyś.... pobudki o 5 tez przerabialiśmy niestety
ech i to na tyle, co nieco udało mi się ponadrabiać, resztę zostawię na później bo moje dziecie domaga się jedzenia
miłego dnia