reklama
Dziendoberek:-)
Jako ze mnie wczoraj nie bylo i nie mialam okazji dodac swoich 2 groszy to sie wypowiem teraz.
A jako ze zaczelam temat "zgorszenia od karmienia" to go zakoncze:
Coz Aestima, do mojego zdania z szacunkiem nie podeszlas, jak to ujela ewelina28.
Wyglada na to ze to ciebie uraza ze ktos ma inna opinie niz ty, i to tym sie najbardziej bulwersujesz...W ktorym miejscu zabranialam tobie, czy komukolwiek miec wlasne opinie???Jakie prawo masz zeby mnie oceniac? CYT:Może właśnie dlatego, że my nie karmiłyśmy jeszcze, to potrafimy zrozumieć, że nie każdego taki widok rozczula a Ty już nie potrafisz spojrzeć z tej perspektywy...
Wkladasz mi w usta slowa ktorych nie powiedzialam! Wszystko jest twoim wyobrazeniem....
I dodam ze ja nigdy przy niczyim stole nie karmilam ale to wy wyrazacie absolutny brak zrozumienia. Jak mi cos sie nie podoba to odwracam glowe a kazdy niech robi co chce!
Ale tylko krowa nie zmienia zdania
Dobre to ci sie udalo


Setana jak by sie z twoim zdaniem nie zgadzac to porownanie dewiacji seksualnej z karmieniem piersia to przegiecie.
Trzeba wkoncu przelamac to tabu ale najwyrazniej matki ktore karmia beda walczyc do konca swoich dni!! hehehe
A wiec END OF STORY i wszystkim udanego karmienia w przyszlosci , aby nikt nie patrzyl na NAS z obrzydzeniem!
Tak Ramari Milla miala tak czesto i przechodzilo samo, tu w uk nic sie na to nie podaje ale dziecko ma duzo pic i paracetamol. Moja mala wciaz zabkuje i u nas to strasznie wolny proces pomimo ze ma 2 lata. Ale moze pozniej wyjda to dluzej zostana
)
Powodzenia
Jako ze mnie wczoraj nie bylo i nie mialam okazji dodac swoich 2 groszy to sie wypowiem teraz.
A jako ze zaczelam temat "zgorszenia od karmienia" to go zakoncze:
Ogitu, nie podoba mi się trochę Twój post o tym , że nasze reakcje są zabawne i że najzabawniejsze, że to mówią te które nie karmiły...
To, że się czegoś nie przeżyło nie znaczy, że nie wolno się na ten temat wypowiadać i mieć wyobrażeń z tym związanych... Ironia, zolza i ja mamy takie same prawo o tym dyskutować jak i Ty. Mam 10 lat młodszego brata i mama karmiła go zawsze b. dyskretnie choć często też publicznie i zadziwia mnie widok niektórych kobiet które obnoszą się z tym i afiszują.
Może właśnie dlatego, że my nie karmiłyśmy jeszcze, to potrafimy zrozumieć, że nie każdego taki widok rozczula a Ty już nie potrafisz spojrzeć z tej perspektywy...
Mam nadzieję, że się nie popstrykamy, ja tylko uważam, że każdy ma prawo do własnych opinii. Może kiedyś zmienię zdania a na razie mam takie (I wcale nie jestem przeciwniczką publicznego karmienia!!)
Coz Aestima, do mojego zdania z szacunkiem nie podeszlas, jak to ujela ewelina28.
Wyglada na to ze to ciebie uraza ze ktos ma inna opinie niz ty, i to tym sie najbardziej bulwersujesz...W ktorym miejscu zabranialam tobie, czy komukolwiek miec wlasne opinie???Jakie prawo masz zeby mnie oceniac? CYT:Może właśnie dlatego, że my nie karmiłyśmy jeszcze, to potrafimy zrozumieć, że nie każdego taki widok rozczula a Ty już nie potrafisz spojrzeć z tej perspektywy...
Wkladasz mi w usta slowa ktorych nie powiedzialam! Wszystko jest twoim wyobrazeniem....
I dodam ze ja nigdy przy niczyim stole nie karmilam ale to wy wyrazacie absolutny brak zrozumienia. Jak mi cos sie nie podoba to odwracam glowe a kazdy niech robi co chce!
Ale tylko krowa nie zmienia zdania



Setana jak by sie z twoim zdaniem nie zgadzac to porownanie dewiacji seksualnej z karmieniem piersia to przegiecie.
Trzeba wkoncu przelamac to tabu ale najwyrazniej matki ktore karmia beda walczyc do konca swoich dni!! hehehe
A wiec END OF STORY i wszystkim udanego karmienia w przyszlosci , aby nikt nie patrzyl na NAS z obrzydzeniem!
Witam się wieczrnie
Bardzo mi jednak smutno bo Przemuś jest chory. :-( Robiliśmy dzisiaj badania i mocz jest ok, crp podwyższone i dzisiaj zrobił z 5-6 kup. Gorączka ok 19tej to 39,1 stopni. Jutro z rana idziemy do lekarza. Teraz pytanie do mam dzieciatychlub zorientowanych w temacie. Jest szansa, że to ząbki? Czy któreś z Waszych maluchów tak miało?
Tak Ramari Milla miala tak czesto i przechodzilo samo, tu w uk nic sie na to nie podaje ale dziecko ma duzo pic i paracetamol. Moja mala wciaz zabkuje i u nas to strasznie wolny proces pomimo ze ma 2 lata. Ale moze pozniej wyjda to dluzej zostana
Powodzenia
zebrra
Potrójna mama :)
O ranyZeberka, a Twoja fotka w avatarze to sprzed ilu lat?? Bo wyglądasz na niej jak nastolatka a nie mama takiej dużej córy (bo Jasiek to jeszcze malizna)![]()
Fionka, owoce i warzywa myję zawsze, nie jem nieumytych, gorzej z mięsem - do niedawna nie wiedziałam, że istnieje prawdopodobieństwo zakażenia w kontakcie surowe mięso i uszkodzony naskórek. Teraz i tego pilnuję. W zasadzie została mi tylko kocica. Może zrobię jej badania w przyszłym miesiącu, żeby się nie denerwować- raz uciekła mi na 3 dni, poza tym nie wychodzi z domku, a kuwetę sprząta Tatuś Fasolka, więc jeśli badania wyjdą ok, to wrócę do pieszczotek - póki co wszędzie widzę złośliwe pierwotniaki
OK, ale dosyć marudzenia - ziemniaczki czekają, żeby je przerobić na pyszne placuszki - zmykam!
OK, ale dosyć marudzenia - ziemniaczki czekają, żeby je przerobić na pyszne placuszki - zmykam!

Aestima
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Marzec 2010
- Postów
- 7 404
Ogitu, nie chcę się z Tobą kłócić absolutnie
może przeczytaj jeszcze raz to co wcześniej napisałaś... bo ja w każdej swojej wypowiedzi podkreślałam, że wszystkie mamy prawo do swoich opinii i mój post był odpowiedzią na Twoje stwierdzenia, ze zabawne są nasze reakcje i że najśmieszniejsze, że to mówią panie które nigdy nie karmiły.. .Chyba że mi się śniło, że tak napisałaś?? Dlatego w odwecie napisałam o tej perspektywie i to może było faktycznie nieco głupie.
A o stole- nie chodziło wcale o Ciebie, tylko o przykład Ironi dot. bodajże jej bratowej- doczytaj
To wszystko co mam do powiedzenia na ten temat!
Zebrra- no wierzyć mi się nie chce
b. ładnie- już dawno miałam Ci napisać, ale zawsze mi umykało
Ja- zolza- kurcze nie wiedziałam, że można się zarazić przez uszkodzony naskórek... Owoce i warzywa myję obsesyjnie i kiedy tylko mogę zrzucam przyrządzanie mięska na męża. Ach, chciałabym mieć nabytą odporność na tą toxo... Może uda mi się zarazić po tej a przed kolejną ciążą
)
A o stole- nie chodziło wcale o Ciebie, tylko o przykład Ironi dot. bodajże jej bratowej- doczytaj
To wszystko co mam do powiedzenia na ten temat!
Zebrra- no wierzyć mi się nie chce
Ja- zolza- kurcze nie wiedziałam, że można się zarazić przez uszkodzony naskórek... Owoce i warzywa myję obsesyjnie i kiedy tylko mogę zrzucam przyrządzanie mięska na męża. Ach, chciałabym mieć nabytą odporność na tą toxo... Może uda mi się zarazić po tej a przed kolejną ciążą
Ostatnia edycja:
Cześć dziewczyny! Wpadłam się zameldować, że żyję, przeziębienie chyba pokonałam (skończyło się na naturalnych metodach), został mi lekki katar i sporadycznie kaszel. Ponieważ ostatnio przez tę chorobę strasznie się martwiłam o maluszka, przestałam zaglądać do netu - tym bardziej, że tu na forum też nieciekawe historie i ja już po prostu nie daję rady. Jak się czymś zajmuję, nie myślę i nie wyszukuję dziwnych problemów, to jakoś daję radę, a jak zacznę się zastanawiać nad tym, o czym tutaj piszecie, o objawach lub ich braku, o wątpliwych wynikach itp., to po prostu umieram ze strachu. Do tego te tragedie nie do opisania - straty ciąż naszych forumowiczek... Wysiadam! Nie zrozumcie mnie źle, nie mam tu do nikogo pretensji, nie chcę żebyście tak to odczytały, ale opisy karmienia piersią, rad na odparzone pupy, problemy z ząbkowaniem - to dla mnie taki kosmos i stres przy czytaniu, że nie daję rady! To moja trzecia ciąża, nie wyobrażam sobie, co by się stało, gdybym ją straciła. Chyba nie przeżyłabym tego. A jak czytam tu o Waszych już obecnych dzieciach i problemach z nimi, to myślę sobie, że może ja nigdy w życiu nie zmienię pieluch swojemu, bo przecież w każdej chwili mogę je stracić...Dlatego nie mogę na razie tu zaglądać - pewnie i tak będę, bo bardzo się z Wami zżyłam - ale nie chcę się dodatkowo stresować. Przynajmniej do kolejnego usg, jak skończę 16tc, czyli 14 grudnia.
Ściskam Was mocno i naprawdę życzę samych optymistycznych wieści na Waszych kolejnych wizytach i badaniach! Wtedy z optymizmem się tu zagląda i uczestniczy w radosnym oczekiwaniu na czerwiec.
Ściskam Was mocno i naprawdę życzę samych optymistycznych wieści na Waszych kolejnych wizytach i badaniach! Wtedy z optymizmem się tu zagląda i uczestniczy w radosnym oczekiwaniu na czerwiec.
Aestima
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Marzec 2010
- Postów
- 7 404
Dagamit, dobrze, że zdrowiejesz
Rozumiem, że tak to na Ciebie działa, ale jak nie chcesz czytać, to może chociaż napisz raz na parę dni, że u Ciebie ok ? Wczoraj martwiłam się o Ciebie!
Trzymaj się ciepło i czarne myśli odpędź jak najdalej. Przecież nigdy nie byłaś tak daleko- 14 tc Ci leci, nic złego się już nie stanie!
Trzymaj się ciepło i czarne myśli odpędź jak najdalej. Przecież nigdy nie byłaś tak daleko- 14 tc Ci leci, nic złego się już nie stanie!
Dagamit - 3maj się dzielnie
na pewno będzie dobrze bo wszystkie tu trzymamy kciuki
ah jeszcze 2 godzinki do usg siedze jak na szpilkach taka jestem podekscytowana że zobacze naszego małego rumcajsa !!
jak myslicie czy na takim 3d bedzie mzoe juz widac jakąś płeć? 
ah jeszcze 2 godzinki do usg siedze jak na szpilkach taka jestem podekscytowana że zobacze naszego małego rumcajsa !!
reklama
Aestima
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Marzec 2010
- Postów
- 7 404
Ja myślę, że szanse są. Zależy jaki lekarz i jaki sprzęt. wczoraj w szpitalu spotkałam dziewczynę, która chodzi prywatnie do tego gina co ja i pokazała mi zdjęcie siuraka swojego Malucha z 14 tyg. Więc mam nadzieję, że 7 grudnia mi też powie
Ironia- &&&&&&&&& za wizytę!
Ironia- &&&&&&&&& za wizytę!
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 5
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 108 tys
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 5 tys
- Odpowiedzi
- 19
- Wyświetleń
- 5 tys
Podziel się:
lub zorientowanych w temacie. Jest szansa, że to ząbki? Czy któreś z Waszych maluchów tak miało?