Ale żeście się dziś napisały...

Ja miałam taki dzień, że momentami wszystko na styk było i nawet parę przepisów drogowych złamałam - no ale ogarnęłam.
Aestima - zdrówka dla Was !
Mamusia czerwcowa 2011 - super że wracasz "do ludzi"

Co do zatykania dzioba - jedyna 100 % metoda - cyc -
Ja - Zołza kiedyś widziała

Ubieranie - my raczej lekko ale Młoda nigdy przegrzewana nie była.
Zastanawiam się czytając Wasze wczorajsze wpisy jak jest Młoda - zdecydowanie nie wisząca u nogi tylko eksplorująca, nie powtarzająca po mnie czynności no i reaguje na "nie wolno" choć co jakiś czas sprawdza czy nie zmieniłam zdania - usta w podkówkę, lekki płacz co mnie nie rusza bynajmniej.
Ojcowanie - zgodnie z ustaleniami odkąd wróciłam do pracy Tata Młodej siedzi z Nią jeden dzień pracując zdalnie i spacer "odbywając" na werandzie. Dodatkowo ostatnio jest to ten dzień w który Krysia jeździ na rehabilitacje - więc robię sobie dzień bez samochodu a Oni śmigają autem. Wczoraj nawet dokonał zapisów na zabiegi i do lekarzy na czerwiec - dałam kartkę kiedy nie np. dni meczów bo różnie może być komunikacyjnie, a kiedy tak i naprawdę całkiem sensownie to poszło. No i jest ok - wydaje mi się, że Obojgu

- poza drobnymi wpadkami typu pomylenie zupki z owockami - jedzenie zostawiam przygotowane. Plus jeszcze "pilnowanie wózka" czyli spacer z Młodą gdy śpi odwiedzając Ediego

Ale ostatnio był to aktywny spacer, bo Krysia ani myślała spać - telefon: "mam drobny problem"

A ja sprzedałam Młodą Damę Babci aby się przygotować do wyjazdu. Odbiór jutro wieczorem. Umyśliwam rano wyjść popedałować póki mam na czym.
