reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czerwiec 2011

reklama
andariel wierzę, że uda się Wam jakoś przez to przebrnąć, trzymam kciuki (nie wiem co doradzić:sorry:)
dubeltówka hej:-) jak podróż? jak 'wysypka' Emilki? wiem, że zeszło, ale nic juz nie powróciło?
 
Aestima - to, czy docelowe lokum będzie do września zależy od tego czy sprzedamy mieszkanie tutaj (bo na 2 kredyty hipoteczne z 1 pensji nas nie będzie stać); być może problem się prędko rozwiąże, ale biorę też pod uwagę fakt, że utkniemy z 1 mieszkaniem tutaj, które będziemy musieli wynająć (zawsze lepiej mieć 1.300 niż nic, choć nie wiadomo co to za ludzie, zwł. że nie będziemy mogli tego jakoś skontrolować na odległość) + coś wynajmowanego w G., co mnie szczerze przeraza (mam ogromną potrzebę posiadania własnego pola manewru, określone preferencje co do wystroju itd., a na wynajętym być może przyjdzie nam tkwić pośród różowych ścian, pstrokatych mebli i sraczkowato żółtej łazienki); wiem, wiem, wyolbrzymiam teraz, ale zapewne wiecie o co mi chodzi;-)
trasiu masz rację z tym czasem dojazdu, ja już zapomniałam jak to jest; może nie w 15 min. (jeśli nie autem), ale max pół godz. tramwajem i jestem na drugim końcu G. :tak:
powinnam skupić się na plusach!!! bo wpływu na kurs CHF nie mam i tak żadnego:-p

edit. chciałabym móc coś już zaplanować, podjąć jakąś decyzję, a nie bardzo jest jak; nie rozglądam się za mieszkaniem do wynajecia w G., ponieważ i tak nie zwiążę się żadną umową - może za miesiąc sprzedamy chatę? nie podjade oglądać przedszkoli bo jeszcze siedzimy tu i nie wiemy czy puszczą M. wcześniej:confused2:ale Was zanudzam!!!!!!!

edit. 1. witaj, dubeltówko! jak podróż?
 
Ostatnia edycja:
Andariel, rozumiem, ale najważniejsze, ze będziecie TAM:tak: Każde lokum można tanim sumptem jakoś przystosować. A ja... mieszkam z butelkowo- zieloną, brzydką łazienką, ale po remoncie więc jej nie ruszaliśmy, musimy wytrzymać, w następnym mieszkaniu trzasnę łazienkę marzeń! Ale już wolę to małe mieszkanko, tą brzydką łazienkę, niż pałac w innym mieście:-)
 
dubeltówka hej pisz co u was?

andariel wyobrazam sobie rozterki, tym bardziej ze nie mozesz nic zaplanowac (nie lubie takich sytuacji ja zawsze musze miec wszystko zaplanowane...)
ale przeciez najwazniejsze ze bedziecie w gorzowie, blisko rodziny i zawsze łatwiej wam bedzie
co do przedszkola/żłobka a moze na forum gorzowa cos podpytasz tych które mieszkaja i wiedza cos na ten temat
jednak w mniejszych miastach łatwiej o dojazd nawet na drugi koniec miasta

coś jeszcze miałam napisac, zapomniałaaaam
 
hej
ale się rozkręciłyście :-)
był u mnie tato i bawił sie z Matim a ja przynajmniej mogłam coś porobić :-)
ciężkie tematy widzę o porodach zgadzam się z Trasią i Aestimą - rodzić sn alr jak przyszłaby potrzeba to cc. Moja przyjaciółka miała pierwsze sn - córka urodziła się z rączkę na głowie - rozerwało ją aż do odbytu!
Przy drugiej miała planowaną cc i nie wyobrażam sobie jej lęku jakby miała mieć sn. Po pierwszym porodzie musiała wrócić na ginekologie i zostawić w domu tygodniowe dziecko na 2 tyg! miała taką tarumę że potem nie dawała małej nikomu prawie dotknąć. Rozumiem ją.
 
Dalatego moje "marzenia"oscylują wokół sensownego decydowania o rodzaju porodu przez lekarzy i brania po uwagę sytuacji medycznej ale i stanu psych. kobiety. Mi się marzy drugi sn, ciekawe jak to ze mną będzie, wracam dziś myślami intensywnie do porodu...
 
reklama
Na początku myślałam, że coś mi w oczach nie teges, ale przez dwa dni napisałyście ponad 20 stron:szok::eek:
Przeczytałam, ale niewiele pamiętam:zawstydzona/y:Jakieś konkursy, coś....
Przede wszystkim ciesze się, że zdążyłam zajrzeć przed narodzinami Jerzyka? Nie wiem jak będzie z czasem w najbliższych dniach więc Trasiu szybkiego rozwiązania życzę Wam:tak:
CC czy SN u mnie zdecydowanie SN. Bałam się strasznie, żeby nie było potrzeby cc. Nie wiem dlaczego, może dlatego, że na samą myśl o rozciętym brzuchu robi mi się słabo:sorry:
ZOUZA:-p jak fajnie znów zobaczyć zieloną czcionkę;-)
Marta hej hej:tak:

Więcej nie pamiętam:zawstydzona/y: więc napiszę o tej cho.lernej podróży:wściekła/y:
Dziewczyny obudziły się w niedzielę o 9tej. Pociąg mieliśmy o 13.15 To była akurat pora drzemki Asi więc miałam nadzieję, że sobie pośpi. Ach jaka ja byłam naiwna:no: Roześmiana, rozbawiona przez całą drogę aż do 16.45. Później autobus na lotnisko, w, trakcie drzemka 15 min. Na lotnisku o 17.30 oczy jak 5 zł. Znów se myślę, pośpi w samolocie. Rzeczywistość była bolesna, ani Asia ani Emilka nie spały. Emilka poznała jakąś dziewczynkę która siedziała przed nami i całe 2 i pół godziny wariowały. Zasnęły dopiero w samochodzie we Wrocławiu o 23.30. Spały całą drogę do Raszkowa i później poprzenosiłam je do łóżek. Ja zasnęłam po 3, a pobudkę miałam o 8:eek:
Było mega ciężko:no:
Wczoraj wizyta u okulisty. Tak jak przewidywałam, trzeba wymienić Emilce szkła na mocniejsze, ale tylko o 0.5 dioptrii.

Śnieg jest, Emilka zachwycona, Asię niewiele obchodzi:-pDarka dziadek codziennie podsuwa mi szklaneczkę domowego winka więc po 3 tygodniach zapisuję się na AA:-)
Postaram się być w miarę regularnie;-)
 
Do góry