Wróciliśmy do domu - spotkanie ze starą ekipą po 2 latach przerwy to jest to!
Z Mają ostatecznie została teściowa (;/) bo siostra T "nagle" o 14 oznajmiła że jest bardzo chora, grypa angina albo wszystko na raz i nie przyjdzie... miałam bardzo mieszane uczucia począwszy od odwołania naszego wyjazdu ale T zarządził że jedziemy więc nie było wyjścia. Teściowa powiedziała że Maja była bardzo grzeczna, w co średnio wierzę bo już jak wychodziliśmy to była marudna i śpiąca, ale przekonam się jutro czy dziecko całe

:-)
Trasiu trzymaj się dzielnie, może z dnia na dzień będzie choć ciut lepiej z Twoim samopoczuciem, trzymam bardzo za to kciuki &&&&& No i cudownie się czyta że Szymuś taki aniołek i Marysia siostra na medal - SUPER DZIECI!!! :-)
Andariel właśnie się zaplułam jak przeczytałam o osiedlowym psie



A co do Leo to uważam że Twoja reakcja jest jak najbardziej uzasadniona - bardzo dużo przeszliście, na szczęście wszystko z happyendem ale jednak takie przeżycie zostają w człowieku.
Ironia kurcze dziwna sprawa z tą kupą

a poza tym innych dziwnych objawów brak???
Jedni znajomi z dzisiejszego wypadu oznajmili że są w ciąży, mają już jednego synka, w sierpniu skończy 3 latka i teraz termin mają też na sierpień
No i oni oraz Szymonek
Trasi jeszcze bardziej potęgują we mnie chęć na drugie bobo i widzę że T też już jest maksymalnie wkręcony w temacie


