Hej dziewuszki!! Dorwałam się do swojego laptopa, bo mnie mąż oświecił, że zamonotwał teściom bezprzewodowy internet

Ja dziś miałam dość intensywny dzionek, bo byłam od 11.00 do 14.00 z Siorką na zakupach, potem pojechałam do moich rodziców, żeby pomóc mamie i do teściów wróciłam po 17.00

mężulek pierwszy raz został z Gabi sam na tak długo i świetnie sobie poradził. G nie ma już za bardzo czasu na UU w ciągu dnia, wszystko ją dookoła interesuje i nie ma cierpliwości do czekania aż jej zacznie w końcu lecieć

także coś czuję, że jeszcze trochę i skończę karmienie UU. W nocy oczywiście nie odmówi cyca. Poza tym mimo, że wydawało mi się, że pokarmu mam jeszcze sporo, to dziś ściągając nie wyszło tego za dużo.
No i zaczęła już robić takie "dorosłe" kupy


dzieki temu mam nadzieję, że okres kup poza pieluchą poszedł papa.
Strój na jutro dla młodej gotowy, ja w zasadzie też mam uszykowany. O 15.00 zaczynamy wigilię u teściów a na 17.00 jedziemy do moich
Czy Wy też cieszycie się bardziej z prezentów dla Waszych dzieci niż dla siebie?? Ja jestem strasznie ciekawa co dostanie Gabi!
witajcie nocną porą ;-)
Dziewczyny jak Wy to robicie, że macie czas by tak intensywnie się udzielać?
Ja chyba jakaś niezorganizowana jestem

Na wszystko brakuje mi czasu.
Szczególnie teraz przed Świętami. Wigilia u mnie, zresztą całe święta też.
Dzisiaj przychechała teściówka i zostaje na cały tydzień. Tylko, że myślałam że mi pomoże, ale jakoś się nie kwapi.

No i Maja płacze na jej widok! Chyba boi się ciemnych bluzek :-(
W dodatku chłopaki są chorzy :-( Michał ma zapalenie oskrzeli, Maciek gorączkę i katar.
A Maja zaczyna mieć zapchany nosek.
Ech będzi dobrze. Musi być!
Nue wuem czy jeszcze zajrzę i dlatego
Zdrowych, pogodnych Świąt spędzonych w ciepłej, rodzinnej atmosferze.
Zmykam ..... pakować prezenty.
Nie ma się co dziwić, że czasu brak skoro całe święta przyjmujesz gości:-) duuuużo zdrówka!!!
Mało mnie ostatnio, bo jestem jakby nieco uwiązana w kuchni. Na Wigilię oczywiście tradycyjnie bez mięsa będzie, ale w tym roku nie kupowaliśmy wędlin, tylko piekłam schab (ze śliwką i drugi bez), karkówkę, zrobiłam bigos, podgotowałam kapustę słodką do grzybków, karp sie już marynuje w cebuli, łosoś tez już "przechodzi" marynatą, jarzyny na sałatkę ugotowane... ale jeszcze trochę pracy przede mną. Z tym, że zrobiłam sobie harmonogram co kiedy mam do zrobienia i chyba uda się o niczym nie zapomnieć.
Mąż ma bojowe zadanie posprzątać i przygotować stół na Wigilię, a kolega, który przyjedzie zajmie się "udekorowaniem" potraw, żebym nie traciła na to czasu, tylko zajęła się tym, co najważniejsze.
Jutro jeszcze muszę sobie odrosty farbnąć.
to przygotowanie pełną parą:-)
Pamka - to macie małego terrorystę :-) Ale moja też potrafi nieźle przyłożyć!! Ja podchodzę żeby ją pocałować, a ona mi z liścia

ostatnio, karmiąc ją na leżąco, zaczęłam ręką szukać za jej plecami smoczka, szukam i szukam i nagle się znalazł - trzymała go w rączce i przyłożyła mi nim w usta
KASIENKA nawet nocka się sprawdziła od 20 do 6 :-) teraz śpi kochane dziecie mamy,no kasienka a my jutro 6 miechów mamy
to już na jutro życzę sto lat!!!! :-)
Hej
MACIE JAKIEŚ ULUBIONE BLOGI KULINARNE?
Smaczna Riposta - Smaczny blog niestroniący od celnych ripost (stronka kumpeli;-)),
KOLOROWA KUCHNIA
Moje Wypieki
Ale cisza

wymyślił sobie jeszcze śledzie pod pierzynką
moja mama też dziś robiła :-)
Wiecie że moje dziecko przespało dzisiaj po raz pierwszy całą nockę?
dobijaj mnie więcej!!


Muńka fajnie, że już dojechaliście i możecie się sobą cieszyć

Mój mały też nie najlepiej śpi poza domem. Boje się, jak to będzie od stycznia u teściowej.
może początek będzie gorszy, ale potem na pewno się przyzwyczai.
Rysica 2 h w sklepie osiedlowym?

Macie tam jakieś fajne, młode ekspedientki?

;-)
to samo sobie pomyślałam


Dziewczyny czy wasze dzieci się do Was przytulają?
moja się przytula, jak ją nakarmię przed drzemką, bądź w nocy i położę się koło niej. Wtedy odwaraca się do mnie i chwyta mnie łapkami za twarz i głowę przytula do mojej głowy. Czasem też bawi się moimi włosami z tyłu głowy.
Jak ją ktoś trzyma ne rękach i mnie widzi, to często się pochyla dając w ten sposób znak, że chce przytulić się do mojej twarzy:-)uwielbiam to!
A czy wasze dzieci lubią oglądać świat przez okno? Mój bardzo

Mamy taki nasz mały rytuał, że oglądamy co się dzieje na dworze zaraz po porannej toalecie i ubraniu się
taaaaaaa....Jak spadło pełno śniegu i cały balkon był zasypany, to ja z radością podeszłam pokazać jej te piękne widoki, a jej sposobał się łańcuszek od rolety i kluczyk w klamce

:-)
Wszystkim chorowitkom duuuuuuuuużo zdrowia!!!
My póki co się trzymamy. Męża zaczęło wczoraj łamać, dostał sok z całej cytryny, herbatę z miodem i sokiem malinowy i dziś jest ok. Mój tato też już prawie zdrowy, więc mam nadzieję, że do jutra damy radę.