Sunshine - znam duzo rodzin dwu- i trzyjezycznych a nawet jedna 4-jezyczna (rodzice z 2 roznych panstw, mieszkaja w trzecim a mowia ze soba po angielsku

) i dzieci swietnie sobie daja rade

W doroslym zyciu nie ma znaczenia, czy jako maluszki zaczely mowic kilka tygodni wczesniej czy pozniej ale znac 2 (lub wiecej) jezyki od kolyski, bezproblemowo i na najwyzszym z mozliwych poziomow to jest to :-)
Co do mowy to nasz probuje tez okreslac co jest czyje. I tak na moj sweter mowi "mama", na biuro taty mowi "papa" itd
Wymyslilam genialna kare dla mojego dziecka

Kiedy nie chce czegos zrobic, a powinien (np. przestac wlaczac zmywarke) groze sprayem z wody morskiej do nosa - dziala nawet dosc czesto :-) No i mielismy dzis taka akcje: nie pozwolilam mu wrzucac psich (suchych) smakolykow do radia (za obudowe) - wkurzyl sie i na zlosc rozlal wode z miski. No to ja za spray

Skoro on i tak nienawidzi tego sprayu to lepiej go uzywac (kiedy i tak trzeba) w momentach gdy i bez sprayu jest wkurzony niz psuc mu dobry nastroj np. w czasie zabawy - w ten sposob jest kara, nos czysty a zlego nastroju o polowe mniej ;-) On po akcji ukradl mi spray, schowal za plecami i uciekl go schowac. Ale mialam ubaw! On biegnie przede mna, mysllac, ze jest sprytny i chowa przede mna spray a w rzeczywistosci trzymal go przed moim nosem
