reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Czerwiec 2012

Na mojego to już żadne zagadywanie nie działa. On po prostu lubi być goły i tyle :-D:-D

Aaaaa zapomniałam napisać, że mlody wczoraj odkrył siusiaka i jak tylko pampers idzie w dół tak rączka jego automatycznie ląduje na nim :szok: A jak go sobie ciągnie to masakra. No i dzisiaj była kąpiel w siuśkach bo zdążyłam go włożyc do brodzika (bo kąpiemy się już na siedząco, nie da się położyć już za skarby świata) a ten rączka między nóżki i sobie chwycił małego. A wtedy poleciało........... i na buzię i na brzuszek i do wody reszta :-D:-D:-D.




Szymek tak robi blaszanymi miseczkami kotów :) A koty jak oszalałe pędzą bo myślą że się im jedzenie nakłada, hahahaha. Miny ich bezcenne jak widzą młodego zamiast karmy.

Hahahahahaha rozbawiłaś mnie tymi miskami :D już widzę oczami wyobraźni te zdziwione spojrzenia!!!!
ech tęskno mi do moich kociaków...........................

a z fiutkiem to Szymek też tak miał :p

a w ogóle to Szymek sikał za kżdym razem jak mu zdejmowałam pieluchę, już miałam odruch wyuczony, że rozpinałam pieluchę lekko odchylałam i czekałam aż siknie (zwykle 1-2 sekundy) i dopiero zdejmowałam. A Monika - 2 razy jej się zdarzył siknąć przy zdjętej pieluszce, od urodzenia... No i nie ma fontanny jak dziewczynka siusia :D Szymek ma stulejkę więc tym bardziej potrafił "strzelić" :p
Hej Gwiazdy! :-)


MsMickey, jak było w kinie? Co widziałaś? A Gosia przesłodka na zdjęciach! No i szok, ze tak bardzo sie przestraszyła wiertarki...ale u nas tez zawsze strach przed suszarką...:szok: nie mogę sobie włosów suszyć przy małym, bo jest bliski płaczu...;-)
Rysica, ja tez mam taką alergię na psie kupy...a najbardziej mnie wkurza, ze mieszkam na zamknietym osiedlu i ludzie zamiast wyprowadzić psy na zewnątrz to wypuszczają je na te zamkniete podwórka i malenkie trawniki i tam się załatwią...no ręce opadają...


Niezle macie z tym fb...ale przynajmniej cos się dzieje ;)

U nas bez zmian ;-) częste pobudki w nocy, ale juz naprawdę się przyzwyczaiłam! Z jedzeniem róznie, zaleznie od humoru Królewicza, mleczka baaaaaaardzo chętnie - to taki mleczny stwór ;-) I jeszcze muszę pochwalic mojego P., bo on stara się zachować ciszę przy małym, az czasami ja się maksymalnie na niego wkurzam, bo nie daje mi nawet nic zrobic z mieszkaniu, zebym nie budziła małego...czasami przyznaje mu racje, ale czasami sie buntuję, bo nie chce małego przyzwyczajac do zupełnej ciszy...
Uciekam spac, bo duzo pobudek przed nami, a 6.10 moja pobudka!

ps. Młodak, u nas tez fiutek suuuuperrrrrr...:sorry2::-D



U nas Monika nie boi się ani wiertary ani suszarki ani opdkurzacza :p

ja się przez cały czas od kiedy zaczęłam wstawać rano (szkoła, praca) nie mogę się przyzwyczaić do wstawania wcześnie a co dopiero do pobudek w nocy... Zawsze, jak się budzę w nocy to jestem nieprzytomna następnego dnia...

a z tym psimi kupami to teeemat rzeka :-D
 
reklama
Ale akcja z ta kaszka na fejsie o_O kamila chcac nie chcac wplatala sie w niezle bagno!!!

Mlodak u mnie eksplorowanie klejnotow trwa juz tydzien, tez ciagnie na maksa jak tylko bez pieluszki jest.... Zastanawiam sie czy powinnam ccos z tym zrobic, musze poczytac na necie :-\
 
Niestety nie miałam czasu za bardzo ogarnąć BB, więc nie wiem co u Was, poczytałam tylko końcóweczkę..

Dziękuję Wam wszystkim! Jeśli chodzi o nas to tak, w poniedziałek miałyśmy:
- usg i faktycznie nerka lewa dalej większa, miedniczka ma dalej 12mm czyli cały czas mniej więcej to samo i kielich tej nerki dalej poszerzony do 5mm, poza tym wszystko dobrze
- badanie moczu, wynik super
- badania krwi: morfologię, wyznaczniki nerkowe, próby wątrobowe, crp, potas, wapń, fosforany i magnez chyba. Pobierali jej krew z paluszka i płakała pod koniec jak już pani długo ściskała :sorry:, a no i wyniki ok, wszystko idealne! :happy:
- dodatkowo osłuchowo i brzuszek i gardełko, też ok.

wtorek:
- sławienna cystografia.. po 8 założyli jej na oddziale cewnik (dama rozłożyła nogi i zadowolona leżała, a panie pielęgniarki się z niej chichrały ;-)), zero reakcji na niego. Następnie pojechaliśmy na badanie i tam rozbeczała mi się bardzo, bo śpiąca była już :-(. No ale sala do rtg, położyłam ją na tym stole takim do rtg, rozebrać musiałam spodnie, body mogło zostać na rękawkach i górze, brzuszek musiał być goły i dupcia ;-). Ja dostałam takie wdzianko na siebie, żeby promieniowanie nie działało. Ok, więc musiałam nogi Leni trzymać w kolankach i robili jej zdjęcia. Następnie podłączyli do cewnika kontrast, rozbeczła się niesamowicie wtedy :-(, i znów robili zdjęcia. Za chwilę przyszli odłączyli kontrast i musiałam pilnować kiedy będzie sikała. Wyszli, za minutę przychodzą i pytają czy widziałam kiedy robiła siku, a ja w szoku mówię, że przecież nie robiła i okazało się, że zrobiła jak jej wyjęli cewnik od razu, więc nie uchwycili na zdjęciach momentu jak siusiała, ale nie szkodzi, bo wysiusiała kontrast cały, czyli nic nie zalega nigdzie i nic się nie cofa :happy::rofl2:. Trwało to może 10minut. Koleżanka z pokoju była dłużej, bo mała nie chciała zrobić siku, więc trochę czekali. Ogólnie nie ma źle, ale po badaniu Lenka była strasznie niespokojna i w ogóle nie chciała jeść, wszystko było beee, nawet moje uu :confused2:, ale dużo spała i wieczorem wszystko wróciło do normy.

Niestety w kwietniu znów musimy iść do szpitala na 3 dni, tym razem będą jej robili urografię (czyli kontrast do krwi), bo dalej nie wiedzą, czy faktycznie nie ma tego podwójnego układu. Byłyśmy już w domu kiedy dzwoniła pani doktor, żeby nam powiedzieć, że załatwiła nam to badanie, bo w sumie w planach tego nie było, ale stwierdziła, że lepiej zrobić póki jest mała i nie będzie pamiętała :rofl2:. A pani doktor nam się trafiła super! Ekstra miała podejście do małej, bo sama ma 11miesięczną córeczkę :happy:

Co do wagi to owszem ładna, ale panie pielęgniarki powiedziały mi, że jak na 7miesięcy to żaden ewenement, bo np w tym samym czasie leżał na oddziale 5miesięczny chłopczyk z wagą 10,5kg ;-), a zdarzają się i młodsi.

No i to tyle, bo Królewna wstała, a chciałam zdarzyć popisać póki śpi :sorry:.

A nauczyła się zołzia nam ładnie siadać z leżenia na płasko, chwyta się czego tylko się da i cup.. i z brzucha też umie, ale jej się nie chce :sorry: i staje non stop na nogi! Łaaa, normalnie strach ją gdzieś samą zostawić, bo w szpitalu np mi się non stop obijała o szczebelki metalowe w łóżeczku i tyk co chwilę :sorry:

Idę, bo mi zaraz zje kompa :-D

buziakiii!!!!

Aa.. moja też pipkę odkryła i się tam próbuje drapać jak jej bez pieluchy, to taki etap chyba ;-) i wczoraj przed kąpielą posadziłam ją na nocnik i zrobiła sisiu, ale jak była dumna i jak zaglądała co chwilę do środka i uśmiech :-D musimy się szybko oduczyć pieluch, bo zakażenia mogą być właśnie nimi spowodowane :-(

idę! paaa :)
 
nocka trochę gorsza niż ostatnio, ale nie narzekam :)



oczywiście czekamy na fotki fryzurki :-)
Głupie?? no coś Ty!!!! ja dobrze znam to uczucie! Ale z drugiej strony cieszę, się, że to jakoś tak gładko samo się zakończyło, bo gorzej jak trzeba odstawić, a dziecko nadal bardzo przyzwyczajone do cyca.
chyba coś przegapiłam:eek: kojarzę, że wprowadzałaś MM, ale myślałam, że chcesz karmić do roku? czyli Gabi sama sobie cycusia odstawiła?



a i znalazlam jeszcze to :p dla majacych slaby zoladek nie polecam
10 ciekawostek znalezionych w jedzeniu - Joe Monster
haha mogłam posłuchać ostrzeżenia, bo w trakcie czytania jadłam bulkę :/

u nas znowu na odwrót - S jest poubierany bardzo odkąd zimne noce się zaczęły, bo mój mąż nie cierpi ciepła w sypialni

A czy też macie już atrakcje wokalno-wizualne przy ubieraniu? Noż kurna ja już nie panuję wtedy nad nim. Najgorzej jest po kąpieli. Założenie pieluszki to już niezły wyczyn, a reszta stroju niemalże graniczy z cudem. Łazienka mała, kaloryfer duży i gorący więc po całej akcji wychodzę stamtąd cała mokra.
u nas to samo - koszmar!!! :angry: przekręca się na brzuch, kopie mnie po cycyach, próbuje skakać na główkę z przewijaka:confused2:

a probujecie juz uswiadamiac ze cos nie wolno ?? ja zaczelam i stad u nas takie wkurzanie ... bo go odstawiam od tego co chce :p
tak :yes: mówię poważnym i dośc groźnym tonem "Sergiusz, nie wolno, najpierw mama cię ubierze/przebierze i potem się będziesz bawił", a on się na mnie patrzy zastygnięty w bezruchu i... nagle robi hyc na brzuch :confused2: tak ze 3 razy muszę to powtórzyć i przytrzymać mu rękę na bioderku, żeby zajarzył, że nie żartuję, ale wiem, że on doskonale rozumie, tylko mam mnie w d... :angry:

wiecie co mi się dzisiaj udało? nauczyłam Monikę stukać o siebie klockami od garnuszka na klocuszek :D Ja mówię stuk stuk a ona stuka klockami tak jak ja jej pokazałam :D
GRATKI!
Sergiusz tez ostatnio tego nauczyłam całkiem niechcący - sama waliłam jednym klockiem o drugi, a on się patrzył, patrzył i nagle capnął mi jednego klocka i zaczął w ten drugi walić, szkoda tylko, że moje palce też obrywały przy okazji :)


Aaaaa zapomniałam napisać, że mlody wczoraj odkrył siusiaka i jak tylko pampers idzie w dół tak rączka jego automatycznie ląduje na nim :szok: A jak go sobie ciągnie to masakra. No i dzisiaj była kąpiel w siuśkach bo zdążyłam go włożyc do brodzika (bo kąpiemy się już na siedząco, nie da się położyć już za skarby świata) a ten rączka między nóżki i sobie chwycił małego. A wtedy poleciało........... i na buzię i na brzuszek i do wody reszta :-D:-D:-D.

no nareszcie ;) nie martw się, chyba wszyscy chłopcy tak okrutnie traktują swoje siusiaki, ale z pewnością im przejdzie, bo później to ich najświętsza świętość:-D

claudette w takim razie powodzenia w nauce sika na nocniczek
 
Hej baby :-)


Ciekawe czy dzisiaj coś się będzie działo na forum, jak połowa się spotyka :-)
No dobra, przyznaję, jestem zazdrosna o te Wasze spotkania, a grono babek biorących w nim udział wzrasta :sorry::rolleyes:

Widzę, że nie tylko u nas problem z kaszleniem męża - jak dod tego dołożyć skrzypiące łóżko :oo: na którym przewraca się na bok 85 kilo żywej wagi, to możecie sobie wyobrazić, jakiego mam wnerwa w nocy.

Co do psich kup, to się nie wypowiadam, bo psa nie mam :-p Ale miałam, tylko że mieszkałam na zadupiu, gdzie dookoła były lasy i pole i moja sunia sobie w te chaszce śmigała. Więc nikomu nigdy jej kupy nie przeszkadzały. Temat pojemników na kupy itp był mi całkem obcy (w ogóle to wtedy chyba nawet to jeszcze nie funkcjonowało??) A dzisiaj u mnie na dzielnicy jeszcze nigdy się natknęłam na żadną "bombę" ani w parku ani na chodniku, więc nerwa nie mam ;)
Ale Rysica z tym żarcikiem o gotowanych psach, to przesadziłaś :dry:


Claudette
super, że takie dobre wieści zdrowotne :-) No i gratuluję siadania :)


Pamka
i jak, otworzyłaś te drzwi czy miałaś przymusowy urlop? ;)


Kasia.natka i co z ząbkiem? Pojawił się? Coraz nas mniej bezzębnych ;-)


Sunshine czyli jeszcze tylko jeden dzień i dżampreza :cool2: Suuuuuper!


MsMickey super, że wypad się udał :) Na czym byłaś, bo mi umknęło?


Josie a jak zaczęłaś ograniczać młodemu tą jedną drzemkę, to nie był marudny? Mój to by nas chyba za"mmmmm"uczał na maksa ;) No i pięknie, że Jaś robi papa, bo to takie pierwsze świadome, inteligentne zachowania
:cool2: Podobnie z Monią Rysicy, która powtarza stukanie klocków - brawo dla bystrzachy :)


Polaa
gratuluję wszystkich pierwszości :-)


Muńka
mój nie pluje jedzeniem, raczej szeroko otwiera buźkę i domaga się, żeby go szybciej karmić ;-) A tą siatkę gdzie kupiłaś, też w smyku?


Waris super opisałaś proces karmienia piersią :-) Faktycznie dźwięk przełykania - bezcenny.
Ja jeszcze się trzymam z UU, ale je tylko 2-3 razy dziennie, w tym raz w nocy.

Zaza czyli żegnaj UU, witaj golonko :-p;-) Ale dobrze, że Sergi tak ładnie przyjął zmianę, po co Ci dodatkowy stresik.


Młodak
u nas też wygibasy przy ubieraniu, ostatnio odkleił od ściany taką matę- pieska. Dziobał, dziobał, wyginał się aż odkleił ;)


A nasza Aga widzę, że robi za głównego zaopatrzeniowca :-D No nieźle, powinnaś brać procent od udanej transakcji :-p;-)


Aylin dojechałaś?


Maćku
nasze bąble chyba na podobnym poziomie rozwojowym, bo mój też dopiero się rozkręca z "gadaniem". Na razie główne odgłosy paszczowe, to: "mmmm", "dada", "agaaaj" i coś jakby w rodzaju "jeja", co mnie strasznie śmieszy :D (wyobrażacie sobie bąbla, który się denerwuje i woła jeja? :-D)


Napisała, że wszystko wykasowała, żeby nikt zdjęć nie ukradł i że dzwonią do niej z mediów i gazet... No to niezła akcja!

No to mamy sławną koleżankę :-D;-)
 
Ostatnia edycja:
Mogę post pod postem, bo minęła godzina :-p


Wiecie co, poczytałam trochę o tej historii ze szczurem i szczerze mówiąc, to żal mi Kamili. Nie dziwię się, że wykasowała swoje zdjęcia, bo na forach jest na nią istna nagonka. Tyle samo osób jest po jej stronie, jak i tych, które twierdzą, że to ściema. I tutaj padają niestety różne epitety :no:
W sumie mnie się to nie wydaje takie nieprawdopodobne. Tak czy inaczej, myślę że te osoby, które tak po niej "jadą" na tych forach robią to, bo boją się uwierzyć w tak okrutną prawdę. Podświadomie chcą wyprzeć takie informacje. Każdy wolałby ufać, że ich dziecko jest bezpieczne i że takie rzeczy się nie zdarzają.

A tak w ogóle, to dzisiaj u nas pogoda nawet niezła
:)
 
Ostatnia edycja:
Witam, spaliśmy do 9:15 :) pierwsza pobudka 4:10 wiec super, bo przecież kaszki nie jadł na dobranoc :)
Zazdroszczę kina i dlatego w srode ide z mlodym na seans do multikina.
 
Iwon łączę się z tobą w zazdrości o te spotkania... nie ma pojęcia czemu nikt nas nie zaprasza??????:-p

co do historii to się nie zagłębiałam, bo młodemu podaję kleik z Nestle i Sinlac i wolę chyba nie wiedzieć...
wydaje mi się tylko, że najbardziej prawdopodobne jest to, że pracował tam jakis debil i zrobił to naumyślnie, bo wiem, że tacy kretyni się zdarzają, mógł chcieć się za coś zemścic, albo co gorsza zrobił to dla zwykłej hecy
 
Muńka ja tez mowie innym tonem nie wolno a jak dalej na przekor robi to go zabieram w inne miejsce a wtedy sie wscieka ...

Rysica gratuluje takiej umiejetnosci :D Rozumny dzieciaczek z Moni :D

Mlodak u nach chwile bylo zainteresowanie a teraz przeszlo

Hatszept ja mam nadzieje ze jednak da Ci odpoczac Twoj synus w koncu jak zaakceptuje powrot mamy do pracy :)

Sunshine a Twoja cora to tak z klasa sie zlosci :p i daj koniecznie znac jak po tym masazu :D ciekawa jestem jak wyglada balet dla takich maluchow :D

MsMickey i jakie sny byly ?

Claudette i tak dzielna masz coreczke

Zaza za mala d... ma zeby miec Cie tam ... :p ale wytrwalosci :D moze zrozumieja w koncu te dzieciaki ... ja podczas przeijania nawet nie probuje bo wiem ze to nic nie da ale staram sie zeby do kabli np nie podchodzil cz do komputerow
no i ciekawam czy zjadlas w koncu ta bulke :p

Josie Iwon ciekawe jak sie to wszystko skonczy

Iwon a z mezem nic nie zrobisz niestety bo przeciez nie przywiazesz do lozka i nie zatkasz buziola

Iwon Zaza ja Was zapraszam do Krakowa :p

Aga no to pieknie Ci pospal

u nas nocka srednia ... nie wiem o co mu chodzi znowu ... zaczal jesc to spac przestal
 
Ostatnia edycja:
reklama
Josie - luzik, to normalne, że chłopaki się ciągną za siusiaki w tym wieku :p a że mocno - krzywdy sobie nie zrobią przecież ;) to to takie elastyczne jest, że nic sobie nie zrobią!

Claudette - współczuję tych wszystkich badań, ale chyba jeśli się nie powiększa, to ok? Bo Lenka rośnie a nerka i miedniczka taka sama więc chyba się normuje?? nie
a z tym zakładaniem cewnika to dobre :D Ja miałam urografię - nic nieprzyjemnego. Zawsze się tylko lekarze boją czy nie będzie reakcji na kontrast, ale skoro Lenka teraz nie miała to ok :)

Zaza - dzięki :) u Was też fajnie z tymi klockami wyszło :D

Iwon - dzięki :) jestem z niej dumna
a żart jak żart, z resztą nie mój, zacytowany ;)

Kasieńka - dzięki :)

ok, lecę bo dzieciaki wołają...
jeszcze dodam, że mąż się w nocy rozkasłał jak się kładł, aż obudził Monikę, on zasnął a ja z nią 1h walczyłam, żeby usnęła, i chyba jej się katar robi, już drugą noc jej musiałam w nocy odciągnąć... a w dzień jest ok, kataru brak... o co chodzi???
 
Ostatnia edycja:
Do góry