K
Kasia2301
Gość
Oj, ciezkie jest zycie matki ze zbuntowanym maluchem.Ale to naturalny proces. Jest oewien plus. Takie dzieci sa bardzo asertywne...
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Oczywiscie jako dorosly czlowiek, bo nie dodalam.Oj, ciezkie jest zycie matki ze zbuntowanym maluchem.Ale to naturalny proces. Jest oewien plus. Takie dzieci sa bardzo asertywne...![]()
Nie ma sie nabrać, ma wspolpracowac i trzeba troche wspomoc jego motywacje a mamie ułatwic codziennoscObawiam sie, ze moj cwaniak na to sie nie nabierze. Ale sprobuje.A minutnik do odmierzania czasu?
Ja tam w nagradzaniu nie widzę nic złego. Nagroda jest motywacją, za wysiłek włożony w zadanie powinna być nagroda bo nie dla każdego wystarczająca jest satysfakcja z wykonanego zadania. Ja np do tej pory lubię siebie nagrodzić za wykonane zadanie, lubię się sama rozpieszczać.Ale wiecie, że nagrody też nie uczą niczego dobrego?
Potem mamy historie czemu Ukraina nie dała nam 12 punktów razem z Lwowem skoro my im tak pomagamy
Jak już było o książkach to ja polecam "Wychowywanie bez nagród i kar"
Ja tam w nagradzaniu nie widzę nic złego. Nagroda jest motywacją, za wysiłek włożony w zadanie powinna być nagroda bo nie dla każdego wystarczająca jest satysfakcja z wykonanego zadania. Ja np do tej pory lubię siebie nagrodzić za wykonane zadanie, lubię się sama rozpieszczać.
Książkę przeczytam bo lubię poznać różne spojrzenie na dany temat.
Zalezy co ma ktos na mysli poprzez "nagrode". Jasne ze z czasem dziecko moze powiedziec "nie dostane tamtego to nie zrobie tego o co mnie Ty prosisz", ale moim zdaniem pozytywne emocje przekazane dziecku w "nagrode", tu na przyklad usmiechnieta buzka, badz 10 minut turlania sie i gilania z mamą na dywanie, to nie są zle sposoby na motywacje dziecka. Mowimy o maluchach 3, 4 latka, nie o dzieciach ktore swoje obowiazki w domu maja juz opanowane i nie potrzebują wiekszej zachety. Od czegos trzeba zacząc a najlepszym sposobem jest pokazanie ze cos co wydaje sie nudne i nieprzyjemne moze stac sie fajną zabawąAle wiecie, że nagrody też nie uczą niczego dobrego?
Potem mamy historie czemu Ukraina nie dała nam 12 punktów razem z Lwowem skoro my im tak pomagamy
Jak już było o książkach to ja polecam "Wychowywanie bez nagród i kar"
No nie, aż tak to nieJa lubię siebie rozpieszczać, nawet za bardzo ale nie za zrobienie prania czy odkurzenie salonu