reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czuję się gruba, brzydka i nieatrakcyjna :P

Efunia,
No to że jesteśmy trochę zróżnicowani wzrosetm, to fakt!
Ale nie mutanci! Proporcjonalni jesteśm. Szyja odpada.
Teddy,
łóżko na klęczkach zresztąteż! Ten sam problem - dysproporcja.
Ale blat w kuchni jest ok, tyle,że nie teraz. :(
 
reklama
ALe macie wyrozumiałych mężow...wiem że mój jest na granicy wytzrymałości
i nie jest szczęśliwy z tego młużenstwa./..a przecież go nikt nie zmuszał...to ja chciałam się wycofać..
wiem o tym bo ostatnio przecyztałąm jego archiwum z gg jk gadał z jakąś i mówił jej o swoim niezadowoleniu.
 
Zazdroszczę Wam...ciąża mnie bardzo poróżniła z mężem ja już nie jestem taka sama i chyba nigdy nie będę.
 
lucky, myszko, nie martw się...
zobaczysz, ze wszystko będzie dobrze...
wrócisz do formy najdalej pół roku po porodzie...
a mężowi jak najczęściej każ zajmowac sie dzidzią, to tak ją pokocha, jak nie wiem co...
a gadu gadu mu wyrzuć :)
a jak zapyskuje, to rozwal monitor ;D
 
Ale ja nie jestem o gg zazdrosna bo mam z 3 razy więcej an swoim osób...
dzidzię kocha na pewno..ale z nami coś jest nie tak..już od dawna...przychodzi z pray sioedzi an komputerze ogląda tv i idzie spać..
w ogóle prawie nie rozmawiamy, chyba że sie kłócimy...
 
lucky to może jakiś super wieczór...
kolacja przy swiecach...
mizianie :)
albo z innej beczki...
poważna romowa o tym co się dzieje...
my z mężem stosujemy i jedno i drugie...
a mój mąż to taki typ jak kaszu małzon... spokojny, anioł... a ja cholera i jędza :)
 
Lucky ciąża to czasami dla wielu małżeństw okres wilelkiej próby, braku zrozumienia,itd. dzieje się to przeważnie dlatego, że zdają sobie sprawę z tego, że ich życie już nigdy nie będzie takie jak przedtem, że oboje muszą dorosnąć, zmienić się do tak poważnej roli. Jemu też napewno nie jest łatwo! Spróbujcie szczerze porozmawiać...Ja miałam podobną sytuację na początku ciąży, ale pomogła rozmowa, były krzyki, łży ale za to póżniej te chwile pojednania.....hmmmmmmm ;D
 
reklama
efunia to nie sposób bo ajk zaczynamy rozmawiać to dochodzi do kłótni,
nawet teściowa moja mu zwróciłą uwagę, ze mnei źle traktuje i ze ona nie może na to patrzeć i jej się serce kraja.
Tak jak Małgosia mówi po porodzi będzie próba a czy ją przejdziemy to nie wiem..
Kaszu juz mamy za sobą krzyki łzy rozmowy, kłótnie miło być lepiej ale to na krótki okres czasua potem tak samo.
 
Do góry