reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy ból porodowy jest taki straszny jak wszyscy mówią ?

Dziewczyny czytam o tym bólu i czytam to czemu nie korzystalyscie ze znieczulenia? :(
Każdy poród jest inny, każda z nas też ma inny próg bólu. Powiem tak mój poród przebiegał bardzo szybko bo 4,5h. Pierwsze pół godziny nic nie bolało. Potem ból niestamowity, ryczałam jak bóbr. znieczulenie podane w kręgosłup dało mi 1,5h spokoju, poczym z pół godziny bolesnych partych.
Ten widok mojej córci Wszystko mi wynagrodził. Mimo, że od razu zapierałam się, że nigdy wiecej to teraz z chęcią jeszcze raz bym to przeżyła, aby tylko była zemną nasza kolejna kruszynka.

Napisane na LG-D722 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Ja ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć, że ból wcale nie jest aż taki przerażający. Nie nadchodzi on jakoś z nienacka. Raczej jest narastający. No ale tak jak napisała koleżanka u góry każdy ma inny próg bólu. Ja dałam radę chociaż po byłam bardzo wyczerpana. No ale to jest normalka. Nie ma się czego bać więc spokojnie kobitki.
 
Dzięki dziewczyny za wszystkie Wasze wypowiedzi. Choć wiem, i utwierdzam się w tym przekonaniu dzięki temu wątkowi, że nie przewidzę co mnie czeka i jak zareaguję na ból, to jednak po prostu uspokaja mnie myśl, że większość z Was mówi o tym jako o czymś co da się przeżyć :) Jeszcze raz dzięki, byle do maja! :)
 
Boli jak cholera chociaż w tej chwili nie mogę sobie tego bólu przypomnieć. Pamiętam, że kręciłam się strasznie na łóżku i położna co chwilę musiała mi poprawiać słuchawki od KTG, ale w momencie kiedy córka przyszła na świat to wszystko zniknęło i powiem szczerze, że dla mnie osobiście nie ma nic piękniejszego na świecie. Po co tracić czas na strach :)
 
Ból porodowy nie jest niczym przyjemnym, ale to nie znaczy, że jesteśmy na niego skazane! Ja jestem najlepszym tego przykładem, zastosowałam żel Gynotal i poród wcale nie przebiegał tak strasznie, jak wiele osób pisze w sieci.
 
Ja urodziłam SN, wszystko trwało 17h. Prysznic jest zbawienny, nie brałam znieczulenia, gazu, niczego. Prysznic zalatwil wszystko, bolał mnie jedynie kregoslup I prądy szły mi w uda. Teraz jestem w drugiej ciazy i tez planuje SN. Może uda się jakoś w wodzie albo z gazem. To nie jest wcale takie OKROPNE. Boli, nie ma co ukrywać. Ale nie tak że klnelam, chcialam umierać histeryzowalam itp. Drugi poród na pewno będzie lepszy bo już wiem co mnie czeka i wiem, ze nie ma sie czego bać :) Strach przed nieznanym jest zawsze duzy ale na orawde, jestem w stanie sobie wyobrazić wiekszy ból :)
 
A mnie szlag trafia jak każdy mi mówi, że nie nacierpiałam się podczas porodu bo miałam cc. Może i nacierpiałam się podczas porodu ale po jak najbardziej. Pierwsze dwa dni to jakaś masakra, dziecko płakało a ja ledwo byłam w stanie je podnieść, oczywiście w szpitalu mało kogo to obchodziło, dobrze, że dziewczyny na sali pomocne i zawsze któraś podała.
 
Każda kobieta rodzi inaczej i inaczej odczuwa ból. Ja miałam kilka naprawdę bolesnych skurczy ale parte nie bolały praktycznie w ogóle. Najgorzej wspominam cięcie. Rodziłam bez znieczulenia i do samego końca spacerowałam po pokoju ;)
Natomiast kobieta w sali obok krzyczała z bólu parę godzin.
 
Witam ja jestem straszna panikara nawet u dentysty jak podawali mi pierwszy raz znieczulenie to sie rozplakalam bo igły mnie przerażają. Przeszlam porod prawie sn ale skonczyl sie cc. Przez cala ciążę balam sie porodu a w ostatnim miesiacu to szczegolnie ale jak mowia dziecko wyjsc musi. No i zaczelo sie w nocy skurcze byly odrazu co 5 minut i pojechalam do szpitala. Meza odesali bo byla polnoc a dopiero 2-3 cm rozwarcia. Kazali spac ale sie nie chcialo. Jak przyjechal maz o 8 to bylo z cm skurcze byly juz mocniejsze ale znosne nawet i przy 7 cm jakos szlo jak podali oksytocyne to sie zaczelo bole takie ze darlam sie ze nie dam rady zeby mnie dobili troche pomogl gaz ale tylko na poczatku i jak juz mialam 10 cm rozwarcia to chyba jeszcze z godzine sie pomeczylam dzidzius dalej nie chcial wyjsc i zdecydowali sie na cc i jak dla mnie to bylo wybawienie i o 14.30 bylo juz po wszytskim. Co prawda te wybudzanie po operacji bol rany zle samopoczucie polg ale w porownaniu z tym bolem to dla mnie pikus .Najgorsze dla mnie jedynie to ze po operacji nie mozesz wziasc dziecka na rece. A teraz po pol roku majac swoje szczesie u boku nie mysli sie o tym bolu, owszem pamietam go. I pewnie zdecyduje sie na drugie ale poszukam szpitala w ktorym nie ma problemu z zzo. Bo w naszym owszem daja ale jak jest anestezjolog wolny a mi sie trafilo ze byl tylko jeden do drugi na urlopie. Tak jak widac kazdy ma inne odczucia przeczytalam caly temat i jak widac mam niski prog bolu bolalo jak jasna cholera to i tak mysle o nastepnym dziecku:) Pozdrawiam:)
 
reklama
Wcale nie taki straszny ;) najważniejsze to widzieć cel, sens, wiedziec dlaczego tak to działa i wiedzieć jak sobie pomóc, nie dac się przykuć do łóżka i wsłuchać w swoje ciało. Wtedy jest łatwiej.
 
Do góry