reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

czy jestem wyrodną matką ?

beata26

szczęśliwa mamusia :)
Dołączył(a)
15 Maj 2009
Postów
2 569
Miasto
taka tam ładna miejscowość :)
dziewczyny pomóżcie mi bo już nie wiem co mam robić i co myślec:-( mam córeczkę niecałę 6 tyg, Julka jest od malego nauczona zasypiać bujana kołysana lub w wózku. jak miala 3,5 tyg trafiłysmy do szpitala i tam 24h spędziłysmy. ja byłam tak wycienczona ze poprostu połozyłam ją do łóżeczka i ona zasneła pięnie bez kołysania. Od tamtej pory w nocy ładnie sama zasypia bez pomocy rąk:-) za to w dzien jest masakra, jak wstanie ok 8 rano to do 11 potrafi beczec ze jej nie noszę odpowiednio długo i sie budzi co chwila. Wczoraj nie wytrzymałam i poprostu ją zostawiłam w łóżeczku az się wypłakała i zasneła a ja ryczałam obok :zawstydzona/y: ja chcę ją odzwyczaic od rąk bo teraz wazy 4kg, ale co będzie zacznie wazyc wiecej ? ja jestem po cc i nie mogę dzwigac zbyt wiele a kołysanie jej i noszenie zeby uspic zajmuje ok 40 min. Powiedzcie mi czy zdarza Wam się zostawić malucha zeby się wypłakał i usnął? mi pierwszy raz i serce mi pękało ale chciałam być twarda. Teraz lezy w foteliku bujana przez tatusia a mnie nerwy noszą że znow się poddaliśmy, już nie wiem co robić:wściekła/y::-(
 
reklama
dziewczyny pomóżcie mi bo już nie wiem co mam robić i co myślec:-( mam córeczkę niecałę 6 tyg, Julka jest od malego nauczona zasypiać bujana kołysana lub w wózku. jak miala 3,5 tyg trafiłysmy do szpitala i tam 24h spędziłysmy. ja byłam tak wycienczona ze poprostu połozyłam ją do łóżeczka i ona zasneła pięnie bez kołysania. Od tamtej pory w nocy ładnie sama zasypia bez pomocy rąk:-) za to w dzien jest masakra, jak wstanie ok 8 rano to do 11 potrafi beczec ze jej nie noszę odpowiednio długo i sie budzi co chwila. Wczoraj nie wytrzymałam i poprostu ją zostawiłam w łóżeczku az się wypłakała i zasneła a ja ryczałam obok :zawstydzona/y: ja chcę ją odzwyczaic od rąk bo teraz wazy 4kg, ale co będzie zacznie wazyc wiecej ? ja jestem po cc i nie mogę dzwigac zbyt wiele a kołysanie jej i noszenie zeby uspic zajmuje ok 40 min. Powiedzcie mi czy zdarza Wam się zostawić malucha zeby się wypłakał i usnął? mi pierwszy raz i serce mi pękało ale chciałam być twarda. Teraz lezy w foteliku bujana przez tatusia a mnie nerwy noszą że znow się poddaliśmy, już nie wiem co robić:wściekła/y::-(

Beatko ale jak sie wyplakala sama to w koncu przestala i zasnela??? ja mysle,ze wogole nie mzoesz mniec do siebie pretensji. Im szybciej mala odzwyczaisz od ciaglego noszenia tym szybciej bedzie Ci latwiej. Jak ja przyzwyczaisz do noszenia i zasypiania na raczkach to pozniej bedzies zmiala ciezko. Moja tez zasypia ladnie w lozeczku, ale byl moment,ze sie buntowala. Przeszlysmy to jakos. Ja wiem,ze nie moge pozwolic sobie na to,zeby jaj caly czas nosila, bo jestem z nia w domu sama i nie mogla bym nic zrobic.
To,ze nauczyla sie zasypiac w lozeczku to przez jej kilkudniowy pobyt w szpitalu beze mnie jak maila 3tyg . Ja nawet jej zobaczyc nie moglam. Musiala sie nauczyc sama zasypiac, bo tam jej na rece nikt nie bral jak tylko zaplakala. Pozniej w domu troszkeja zaczelam rozpieszczac, bo mi sie jej szkoda zrobilo,ze sama byla w szpitalu, ze nikt jej nie przytulal. Ona zalapala , ze fajnie jest spac z mama i zaczely sie sceny, ze juz sama w lozeczku nie chciala spac. Udalo sie wrocic do zasypiania wlozeczku. Nie mniej ja ja w nocy tak kolo 2-3 i tak zabieram do siebie do lozka, bo lubie sie do niej przytulic. A dwa latwiej mi ja sie karmi i kontroluje jak ksztusi sie.
nie mniej staram sie nie przyzwyczajac jej do noszenia na rekach, bo jzu mnie kregoslup pobolewa.
Jeszcze sladem dziewczyn , mysle o zakupie chusty,zeby ja tak nosic na rekach, ale tylko wtedy kiedy musze gdzies szybko wyjsc, a nie chce mi sie brac wozka.
Wydaje mi sie ,ze jako matki umiemy wyczuc kiedy dziecko zaczyna nas szantazowac i chce nam wejsc na glowe. Warto na to nie pozwolic, bo same sie wkopiemy i pozniej to dopiero bedziemy miec :tak::tak:
 
Ja też staram się walczyć z Karolinką o spanie. W nocy nie ma problemu. Szybko się najada i zasypia ładnie w łóżeczku. Natomiast w dzień zasypia tylko przycycu:-( Nie da się jej w inny sposób uśpić. Próbowałam ją kiedyś przetrzymać, ale z płaczu zaczęła się zanosić, a to już nie jest dobrze. Jeszcze do tego mój nieślubny wiecznie się czepia, że powinnam ją do cyca itp. A ja przecież też chce coś porobić, a nie tylko karmić i robić za smoczek. Teraz jak go nie było w pobliżu to ładnie zasnęła i sobie śpi na podwórku w wózeczku. Tak więc Beatko trzymaj się i rób jak Ci serducho podpowiada:tak:
 
Beata26 ja myślę, że każdy ma jakąś wytrzymałość, która się kończy, normalne. Myślę, że dużo zależy jak maluszek ci daje w kość. Ja parę razy ryczałam też z małym jak już nie wiedziałam co zrobić, ale jakoś się człowiek zbiera i dalej próbuje wszystkich sposobów. Masz rację oduczaj noszenia jak już nie masz sił, bo to będzie procentowało na najbliższe lata. Ja prawie w ogóle nie noszę i zabraniam innym. Mały i tak dużo jest na rękach przy piersiach, przy czekaniu aż się mu odbije, no i wtedy jak oglądamy świat, no i jak się źle czuje, ale bardzo rzadko na łagodzenie płaczu.
Nie znalazłam dużo lepszego sposobu aby spał w dzień, ale często po prostu biorę go do łóżka i kładę sie przy nim, bliskość i to że mam zamknięte oczy jakoś go usypia:-) Ale to jak już w łóżeczku nie chce zmrużyć oka i koło szóstej rano jak męczy się zawsze przez godzinkę z brzuszkiem, (to chyba kolki).
 
Hej,mam podobny problem:-(Moja mala ma dopiero troche ponad dwa tygodnie ale zaczyna wydziwiac,ze tak powiem.Ja staram sie jej nie nosic w ciagu dnia by jej nie przyzwyczajac do rak ale ona i tak chce byc noszona,nie chce spac w lozeczku,kreci sie,wygina az w koncu ryczy...wtedy wezme ja na rece i zasypia...w ciagu dnia jeszcze jakos daje rade ale w nocy jest to strasznie meczace...obudzi sie np. okolo3-4 i nie spi,przeciaga sie,rozglada,wierci i zaczyna marudzic...chce na rece,co robic?? Wszyscy tzn. tesciowa i znajome kreca glowami i mowia,ze to normalne,ze tak to jest,ze trzeba przezyc...ale co przezyc?? to,ze podoba jej sie na rekach i nie chce spac w lozeczku?? Przeciez jest jeszcze taka mala,ze powinna spac w lozeczku bez marudzenia albo?? Nie ma kolki,jest najedzona,ma sucho i mimo to marudzi w nocy.Nie odroznia jeszcze dnia od nocy...kiedy to mniej wiecej sie unormuje,kiedy zrozumie,ze w nocy ma spac??
 
JestemJolka a probowalas smoczek podac??u nas pomoglo.nosimy na rekach tylko na odbekniecie i jak zaczynaja sie oczka lepic to wkladamy do lozeczka i dajemy smoka:tak: ale szczerze powiem ze tesciowie jak byli przez 2 tyg to tez mala przyzwyczaili do raczek.caly czas ja nosili i jak pojechali to tez bylo ciezko odzeyczaic..:zawstydzona/y:tez plakalysmy we dwie ale udalo sie odzwyczaic.i maz przede wszystkim pomagal bo jesli ja nie ucze do raczek to on tez nie bo inaczej dzidzia sie nie odzwyczai w zaden sposob:zawstydzona/y::-:)tak:
 
Jolka,jak mala wydziwia??? kurcze,malenstwo chce sie przytulac,jest na tyle jeszcze mala ze chce byc przy tobie,sluchac glosu,bicia serducha,brakuje jej tego bujanai co miala przez 9 miechow w brzusiu....nie mozesz od 2 tyg dziecka wymagac zeby odroznialo noc od dnia :szok:...spokojnie zacznij ja przestawiac,ale to jeszcze troche.w dzien mniej spania,zabawiaj mala,rozmawiaj....moj po takim probowaniu przestawiania od dobrego tygodnia spokojnie spi w nocy nawet do 7 h a w dzien potrafi nie spac nawet 3 h ale ma juz 2 miesiace a nie 2 tyg.......wiec tak jak wszyscy Ci mowia ze to trzeba przezyc,maja racje,troche cierpliwosci i bedzie stopniowo dobrze.
 
dziewczyny to moze probojcie usypiac w wozkach albo lezaczku, moj maly na pocztaku zasypial tylko przy piersi, a wkoncu wzielam wozek i lekko nim potrzasalam i maly zasnal, albo w lezaczku tak samo troche sie go pobuja i zasypia, ewentualnie do fotelika samochodowego i bujac (jesli ma taka funkcje) ..
powiem szczerze ze raz gdy nie dalo sie w ogole syna uspic moj wzial go na przejzdzke autem i zasnal bo uwielbia dziek silnika i te turbulencje ;-)
 
reklama
Tak azorek smoka to ona juz w szpitalu dostala...i ciagnie go mocno:tak:Kaaasiulka ja wiem,ze to jeszcze malenstwo i,ze chce sie przytulac,biore ja do siebie do lozka i tule,ale ona nie chce lezec,wygina sie wtedy,przeciaga...ma jakby nerwa,wiec przekladam ja w inna pozycje,bo mysle,moze tak jej nie wygodnie,to uloze ja inaczej ale gdzie tam..wierci sie i w koncu i tak zaczyna plakac...musze sie podniesc,usiasc na lozku to wtedy jest dobrze.A tez nie chce jej przyzwyczajac do spania w lozku,dzieci szybko chwytaja,pozniej wcale nie bedzie chciala spac w lozeczku jak tylko ja bede tulic do siebie.No ale mam nadzieje,ze z czasem sie unormuje ...tak jak piszecie,bede ja zabawiac wiecej w dzien by nie spala,to moze w nocy bedzie inaczej.Pozdrowka.
 
Do góry