reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy ktoś jeszcze pracuje?

KK

Początkująca w BB
Dołączył(a)
7 Luty 2005
Postów
21
Cześć,

właśnie zaczęłam się zastanawiać, czy jestem normalna. Termin najpóźniejszy mam na 4 września (najwcześniejszy - zależy od USG - na 23 sierpnia) i mam opory przed poproszeniem o zwolnienie. Niedogodnością mojej pracy jest duży stres i co najmniej 9 godzin przed komputerem, ale ponieważ czuję się dobrze, bardzo trudno jest mi poprosić moją lekarkę o L4. Mimo raczej przychylnie nastawionych szefów, mam wrażenie delikatnej presji na pracę do końca. Presji ze strony koleżanek, które rodziły np.: rok temu i same siedziały niemalże do dnia porodu. Bo jeśli nic mi nie jest...
No i te upały. I brzuch :laugh:
A jeszcze w kwietniu zarzekałam się, że do 1 lipca i ani dnia dłużej.
Czy ktoraś z Was ma podobnie? Albo ma jakiś fajny sposób na zdystansowanie się?
 
reklama
hehehe
sposób na zdystansowanie się ::) ;D
wszystko zaczyna się w naszych głowach,
więc polecam chwilowe olanie innych i skupienie sie na swojej osobie oraz swoich najbliższych
nie ma jak to egoizm ;D

każda z nas jest inna - jednak ja nie pracowałabym jeśli nie było by to konieczne
osobiście poszłam na zwolnienie z początkiem lipca ale u mnie to zupełnie inna sytuacja - bo pracuje u siebie ;D
moja dodatkową pracą hobby było prowadzenie zajęć fitness i to zostawiłam w 3 miesiącu ciąży

piszesz, że w pracy masz duży stres, więc daj sobie spokoj i wykorzystaj te ostatnie dni ciązy na rekas,
bo kiedy jak nie teraz??

Pozdrawiam ;)

 
Zgadzam sie z przdmowczynia w 100%
zdrowy egoizm w pracy to podstawa!
nie patrz na kolezanki - one zwykle sa mniej wyrozumiale, tym bardziej te dzieciate
poki jeszcze mozesz wez zwolnienie
odpocznij
zrelaksuj sie
pospaceruj
wyspij sie
bo potem bedzie tylko Dzidzia ;)

Pozdrowionka!
i dopisuj sie do listy Wrzesniowek ;)
 
KK ja nie czekałam ani dnia dłużej niż musiałam.Poszłam już w 5 tyg na chorobowe.Zresztą mnie sam lekarz pytał czy zamierzam dalej pracować,a że mi sie już wogóle nie chciało to dał mi zaraz l4.Zraeszta u mnie była taka sytuacje że miałam umowe tylko do czerwca więc nie miałam sie nawet co wysilać ,bo z doswiadczenia wiem że i tak by mi nie przedłuzył(tylko do dnia porodu).Ale będąc na twoim miejscu juz dawno bym nie pracowała!!!Kiedy ty wypoczniesz? Musisz dbać o siebie dla dobra dzidzi.A pozycja siedząca w ostatnich miesiacach ciąży nie jest wskazana.I to jeszcze przez tyle godzin.Zapytaj lekarki i niech ci da w końcu L4.Powiedz że czujesz sie juz zmęczona i nie potrafisz już wysiedzieć w pracy.Ona na pewno tylko czeka aż jej to powiesz.Pa
 
Ja przechodze na urlopik macierzynski od jutra ;D Dzisiaj byl moj ostatni dzien pracy. Sama sie sobie dziwie, ze pociagnelam tak dlugo z moimi dziewczetami w brzuszku. Mialam w planie pracowac do konca lipca, ale po ostatniej wizycie w szpitalu, dostalam zakaz. Osobiscie, nie polecam tak dlugiego "tyrania". Mysl o sobie i maluszku, uciekaj na L4! ;D Mnie niestety sytuacja zmusiala do tak dlugiej pracy, ale zakonczylo sie to skurczami zapowiadajacymi i krwawieniem. :-X Teraz nalezy sie nam wypoczynek, bo juz niebawem, bedziemy zajete non-stop :laugh:
P.S.
Od dzis naleze do Towarzystwa Unikania Roboty :laugh: Jakie to mile!! :D
 
Ja także nie miałam skrupułów jeżeli chodzi o L4, zdrowie dzidzi jest najważniejsze. Pod koniec lutego złapała mnie straszna grypa, lekarz dał mi 10-dniowe zwolnienie i potem przedłużył i tak juz dopracy nie wróciłam ;). Wogóle mnie opieprzył, że ja wogóle pracowałam odkąd dowiedziałam się o ciąży, ale w moim przypadku mogł sie wkurzyć, bo pracuje w szpitalu i nie jest to lekka praca. Tez sie na poczatku przejmowałam, czy powiinnam pojsc czy nie, ale jak juz wspomniałam zdrowie maleństwa jest najwazniejsze, nikt nam poźniej go nie zwróci !!
Pozdrawiam :)
 
KK witaj w klubie! Ja równiez jeszcze pracuje, fajnie ze nie musze siedziec na zwolnieniu , bo chyba bym z nudow umarla...Co prawda mam wiecej czasu niz Ty (termin na 21 wrzesnia), ale moja praca raczej nie nalezy do siedzacych (apteka!) Owszem nie powiem mam specjalne wzgledy od szefowej (wiecej pracy papierkowej) ale jak sie ma takie obowiazki jak moje, to sie nie da siedziec. Dochodzi tez stres, z którym staram sie sobie radzic, choc ostatnio coraz gorzej z tym....podobno kobiety aktywne do samego porodu latwiej go potem znosza, niz te co sie przesadnie oszczedzaja, ale jedno ci powiem....nie zwracaj uwagi na "presje"szefa, jesli bedziesz potrzebowala zwolnienia to sie nie wahaj...i tak jestes super...ale moze troche odpoczynku ci sie nalezy? Ja chyba od sierpnia pojde na L4, moj lekarz juz dawno sie pytal czy przypadkiem nie chce, a znajomy ginekolog to sie za glowe lapie jak mnie w pracy widzi...Wychodze z zalozenia, ze poki daje rade to pracuje, ale ostatnio juz powoli zaczynam miec dosc: bole plecow coraz wiekszy slodki ciezar,choc bardziej niz to martwi mnie skracajaca sie szyjka macicy... wiec moze ulegne...
 
zatem - stało się ;)
pierwszy tydzień na zwolnieniu bez ani jednej wizyty w pracy!!!
ale już w poniedziałek muszę podjechać na kilka godzin :(
dzięki Wam sumienie trochę uspokajam
ale zupełnie szczerze - już fizycznie naprawdę jestem zmęczona
 
reklama
Kobieto jeszcze się tłumaczysz???? Masz prawo odpocząć i nie miej skrupółów! Ja tak jak niektórew koleżanki jestem od piątego tygodnia ciąży na l4 i wcale nie miałam skrupółów. Odpoczywaj teraz ile tylko się da i zbieraj siły na poród i dla dzidziusia.
 
Do góry