Wiem o czym mowisz bo też tak myśleliśmy życie już było komfortowe , chłopcy na tyle duzi że nie musieliśmy wszystkiego pod nich ukladac, ale pragnienie cały czas było, wiem że bym żałowała że nie spróbowałam.Przecudownaoszalalabym na Jej punkcie!
Generalnie chodziło mi o to,że w wieku 37 lat człowiek zaczyna myśleć powoli o komforcie dla siebie. Stabilizuje się życie,praca,sytuacja życiowa,dzieci odchowane i jest względny spokój. Mamy różne plany,na które nie mieliśmy czasu i możliwości parę lat temu. Z drugiej strony...skoro od 2 lat jestem na ovufriend i mimo,że bardziej liczę na wpadkę,niż się staram,to chyba jednak pragnę tego maleństwa.
Wiem że czas takiego życia podporzadkowanego małemu dziecku szybko mija i jeszcze zdążymy , a teraz tak naprawdę to spełniło się moje największe marzenie, a plany...., plany można przesunąć . Naturalne że człowiek jest czasami zmęczony , ale jak ta moja córcia spojrzy i się uśmiechnie to już nic nie jest ważne.
Życze aby i Twoje pragnienie się spełniło