u mnie była inna sytuacja bo na CLO i Femarze (to samo co lametta) organizm reagował, pecherzyki pięknie rosły ale nie pękały i nie było owulacji, robiły się torbiele. Nie pomagały zastrzyki z hCG i diagnoza to LUF. Tak czasem bywa. Do tego PCOS… dopiero po gonadotropinach + konskie dawki hCG ruszyło . A w międzyczasie mialam laparoskopię i drilling jajników żeby pecherzyki zaczęły pękać ale nie przyniosło rezultatów a to jest właśnie operacyjne leczenie LUF. Generalnie jeżeli wszystkie metody zawodzą to jedynym rozwiązaniem LUF jest mechaniczne pobranie jajeczek i in vitro i już byłam zapisana

ale ostatni cykl i jest nasz cud

u Ciebie to nie LUF
, wiec jest nadzieja, że jajniki na gonadotropinach ruszą i pęcherzyk pęknie. A i bliźniaki z tego mogą być, u mnie pękły dwa pecherzyki ale dzidzia tylko jedna - niestety.