Przed ciążą miałam tak dokładny cykl co do godziny. Równe 28 dni. I wtedy też celowałam w dziewczynkę, ale się nie udawało. Po kilku miesiącach odpuściłam i udało się w sama owulację. Tym sposobem mam synka, którego nie zamieniłabym na żadną dziewczynkę

teraz niestety nie mam już tak idealnego cyklu. Raz dostaję miesiączkę co 28, 29 czasami co 31 dni. Kiedyś również miałam bardzo silny ból owulacyjny. Tak silny, że trudno mi było chodzić. Teraz boli mnie delikatnie i nie zawsze. Ale można sobie radzić testami owulacyjnymi a przede wszystkim monitoringiem. Także można to upilnować, ale wiadomo gwarancji i tak nie ma. Co do diety przed synkiem, nie zrezygnowałam z niczego. Jadłam ziemniaki i pomidory. Bananów nie jadłam, bo nie lubię. Nabiału jadłam także o wiele mniej, niż teraz .Mąż również nie stosował żadnej diety, jadł dużo bananów, ziemniaków i pomidorów, więc może rzeczywiście to ma duży wpływ ,skoro mamy synusia