reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czy można i jak zaplanować płec dziecka?? chłopiec/dziewczynka?:)

Natusia ja juz 3 raz oddaje dziecko do przedszkola.I wiem ze to najlepsze.Ale zeby oddac i wyjsc to najpierw musi tam pojechac i zalozyc kapcie.A czasem i to na sile trzeba zrobic/A ja z tym brzuszkiem sie boje.
Bartek zaczal bez problemu a potem po przerwie swiatecznej ani butow ani kurtki zdjac sobie nie pozwolil/Uczepil sie mojej nogi i na sile kladlam go na sale. Ale najgorsze co moze byc to ustapic.
Potem bylo ok.
Ale teraz w ciazy to nie takie proste.A jaki dla mnie stres .
 
reklama
Daria no chłop jak sie patrzy :) już o pomylce nie może być mowy. Super

Andziak też uważam że przedszkole jest potrzebne dziecku. Antek teraz pójdzie do przedszkola jako 3 latek a mój starszy syn poszedł jak miał 2,4 roku i on przeżywał na swój sposób. Nie ryczal tylko robił skwaszona minę. Jakoze u nas są kamerki i w pracy mogłam podglądać co robi, to widziałam że siedzi niebawi sie z dziećmi . Kiedyś zobaczyłam że na podwórku siedzi na ławce i nie bawi sie i postanowiłam po niego pojechać. Podchodzę bo nadal siedział na tej ławce a jemu łzy ciekna po policzkach. Boże ja wtedy sama ryczalam. I tak było przez około półtora miesiąca, potem już ok. Ciekawe co mnie czeka od poniedziałku.

ilaczek dzięki za wpis na 28dni, i dzięki Tobie dopiero zauważyłam że komentarze mam dostępne dla wszystkich a zawsze blokuje i tylko dla przyjaciółek mam.
Fajna wycieczka Wam sie szykuje :)
 
hej dziewczynki, melduję się, u mnie bez zmian:-)

Daria, no nareszcie masz pewność już, gratuluje syneczka!! Mąż chyba zadowolony? Mój T. bardzo się cieszył z każdego swojego chłopaczka, chyba nawet bardziej z 2-go.

Kasia z UK, kciuki zaciścięte!

Mama- to powodzenia w pracy, życzę wielu miłych klientek, czekamy na Ciebie po południu.

Natusiu, dzięki Kochana, wiem, że będziecie tam ze mną i za to Wam dziękuję. Jak Twoje samopoczucie dzisiaj?

Czarodziejko, robisz może kawkę?:-) mogę wpaść?

Mój Iwuś chodził parę mies do złobka a w pon idzie pierwszy raz do przedszkola.... a mnie z nim nie będzie, bardzo mi przykro:-( Marcinek do żłobka nie chodził, poszedł do przedszkola, płakał codziennie rano, przez ok 3 tyg, dla mnie to była tragedia. A potem po mies, był pierwszy występ dzieciaczków dla rodziców i ja wpadłam w ostatniej chwili, mój Marcinek chyba myślał, że ja nie przyjdę... przywarł do mojej nogi i powiedział: kocham Cię mamusiu... ja byłam wtedy w ciąży z Iwusiem, wiecie- hormony szalały, płakałam potem przez cały ten występ, rodzice trochę dziwnie na mnie patrzyli. Ale zapamiętam tą chwile do końca życia.
Generalnie nie są to łatwe chwile ani dla dziecka ani dla rodziców, ale jak to Natusia pisała- trzeba krótko i zdecydowanie, chociaż serce krwawi. Ja osobiście zresztą uważam, że dzieci się lepiej rozwijają będąc z innymi dziećmi w przedszkolu.
Także- Piranho- głowa do góry, lekko pewnie nie będzie ale dacie radę
 
Cześć dziewczyny.:happy2:

Nocka nareszcie minęła, ale......tragedia. Usnęłam jakoś ok 3, ale to taki sen na jawie był, bo pamiętam każdą minutę z nocy. Zastanawiałam się wczoraj, czy coś mi się przyśni, no i oczywiście przyśniło się. Że mi lekarz (mam takie fajnego w PL i właśnie on mi się śnił) od razu na wejściu powiedział, że kolejna babeczka i ja na początku twardzielka, ale w końcu zaczęłam oczywiście ryczeć. To temu tak się głupio zrobiło, że nie chciał pieniędzy wziąć:-p

Dziękuję
Wam ogromnie za kciuki. Uwierzcie mi, że ilekroć piszecie, że będzie synek, albo,że w to wierzycie, to aż mi serce do gardła z wrażenia podchodzi:zawstydzona/y::tak: Cieszę się, że do Was dołączyłam, bo wcześniej miałam zamiar napisać Wam tylko o efektach moich starań już po usg. Tymczasem nie wyobrażam sobie tego czekania i gryzienia się z tym bez Was.

Miłego dnia wszystkim życzę! No i lecę czytać, co już naskrobałyście ranne ptaszki:-)
 
nullka, ano nie przeszkodziły jej ale ona irygacje robiła następnego dnia, po staraniach obniżała pH Replensem. Uważaj z zakwaszeniem gdyż pH poniżej 4 (a było blisko) jest zabójcze dla plemników. A sprawdzałaś pH tuż przed staraniami? Co do zaburzania wyniku to nie słyszałam o tym, pewnie pik LH lada moment będzie, trzymam kciuki! Co do odstępu to może faktycznie zakończ najpierw na 2 dniach, ja też tak początkowo próbowałam ale w ciążę nie zachodziłam, dopiero zbliżenie się na 24 godziny przed pomogło :-)
 
maz chyba tak nie bardzo sie cieszy .. mowi ze wolał by corke jedynie dumny z tego ze lekarka powiedziala ze ma takie wielkie przyrodzenie;p
bardziej sie cieszy moja siotra bo moja mam tez nie za bardzo sie cieszy ze chlopak;/ ale mowi ze wazne zeby zdrowe ale mowi wolala by wnuczke ;p a ja mowie ze to juz nie ode mnie zalezy bo sie starałam i tak nie wyszlo;p
 
Pirahna ja mam podobn sytuacje w domu jak z twoim krzysiem a jeszcze sie dziecko nie urodzilo;/ jeszcze moja mama miala zostac z nadia jak bede w szpitalu a mama prace dostala i maz bedzie musial zostac a nadia z nim w ogole nie chce zostac ;/ wczoraj jak poszlam do lekarza oni pojechali byl taki ryk cala droge ze mama mowi az bylo jej wstyd bo tak bylo slychac kazdy sie patrzyl a jej nie wytłumaczysz ze zaraz przyjdzie mama tylko sie drze w niebo glosy;/ a najgorsze jest to tak wyczuwa jak gdzieś ide ze mnie pilnuje lazi za mna nie mam nawet jak wyjść po kryjemu;/
 
maz chyba tak nie bardzo sie cieszy .. mowi ze wolał by corke jedynie dumny z tego ze lekarka powiedziala ze ma takie wielkie przyrodzenie;p
bardziej sie cieszy moja siotra bo moja mam tez nie za bardzo sie cieszy ze chlopak;/ ale mowi ze wazne zeby zdrowe ale mowi wolala by wnuczke ;p a ja mowie ze to juz nie ode mnie zalezy bo sie starałam i tak nie wyszlo;p

hehe, no właśnie... wszystkim nie dogodzisz:-) powiedz, że następna będzie dziewczynka
 
Pirania ja rozumiem Twoje obawy. I nie dziwię się, bo te wszystkie "atrakcje" związanie z pójściem dziecka do przedszkola, są zupełnie nową sytuacją, zarówno dla dziecka, jak i dla nas. Ja w tym roku posyłam Nikusię i choć już to przeszłam z Nelą, to i tak się martwię, bo ona jest zupełnie inna, więc reakcji nie umiem przewidzieć.
Będzie dobrze. Zobaczysz. :tak:
Co do płaczu Krzysia kiedy się budzi.....to minie. Ja wiem, że teraz wydaje Ci się, że to się nie kończy i jesteś tym już zmęczona, a jednocześnie szkoda Ci synka, ale nic nie trwa wiecznie. Cierpliwości kochana. ;-)

Daria no niezły ma interes synuś:-)

Mama
dużych napiwków w pracy życzę ;-):-)

Martuchaa Twoja teoria o snach bardzo mi się podoba:-D

Nullka, a jak Ci noc minęła? Spałaś dziś?
 
reklama
witam!
wczoraj nie miałam jak zaglądnąć, bo po prostu sajgon w pracy - z kumpelą dostałyśmy OPR i to jeszcze nie za siebie tylko za to, że ktoś coś zrobił źle (choć wg mnie źle nie było) a my powinniśmy były to niby sprawdzić i wychwycić - w przyczepił się dlatego, że dzień wczesniej poszłyśmy do domu normalnie o 16, a w tej cholernej robocie wszyscy czekają aż szef pójdzie pierwszy - czy się nudzą czy bąki zbojają to czekają aż on pójdzie - chore. Normalnie pracuje w pracy, gdzie rządzi jeszcze ustrój komunistyczny:)

No i efektem tego od razu system wartości pozmieniał i piorytetów - stwierdziłam, że kurcze jednak zalezy mi na tym, by zajść w ciąże jak najszybciej zanim się w porę nie ugryze w język i powiem mu co o nim myślę - różu mam pod dostatkiem, jak będzie niebieski to przynajmniej będzie odmiana i różnorodnośc w domu. Więc się staramy po prostu o ciąże - może wtedy szybciej zajdę? Matko, żeby z tego mojego wykresu coś wynikało więcej to by było cudnie, a tu normalnie owulacja jak matrix i weź tu człowieku w ciąże zajdź:)

Magda: kciuki mocno zaciśnięte - uda się na pewno - będzie wymarzony syn!

nullka: u mnie miałam spadek tempki, a testy owu z blada kreską, no, a teraz widze idzie w kierunku drugiego spadku tempki u mnie, więc to, że temperatura spada nie koniecznie oznacza zawsze owulacje. Choć przyznam, że mnie drażnią te testy owu - mają niby czułość 20, ale kurde codziennie bladą kreskę od 5 dni widzę:)

piranha,andziak: ja już też w stresie żyję przed przedszkolem. Mnie tylko nie przeraża to, że pójdzie - no bo ona chce - uwielbia dzieci, bardzo jej się w przedszkolu podoba, bo chodziła na dni adaptacyjne - ja się boję tych chorób i cała w stresie żyję już od tygodnia. Jeszcze nie zdążyła pójść, a właśnie chodzi z katarem, a jak pójdzie i ja zajdę w ciąże to mam same czarne myśli...b ja połowy dziecięcych chorób nigdy nie przechodziłam:(
Piranha: moja mała do czerwca była ze mną 24h/dobę, a mimo to nie miała większych problemów jak z dnia na dzień poszłam do pracy - może jedynie jej tęsknota objawiała się tym i objawia do dziś, że zaczęła przychodzić w nocy do nas do łóżka, bo chce spać z mamą, no i jak wracam z pracy to jest tylko "mama, mama, mama" i wszystko muszę z nią robić, bo się nie odkleja :)
Swoją drogą twój Krzyś to z jedzeniem podobnie jak moja Miśka - ona też pluje każdym warzywem, które jej przemycę - chyba, ze zmielone na gładko w zupie - to zje, choć baaardzo niechętnie i zazwyczaj z przekupstwem typu - nie zjesz nie ma bajki:)

daria: gratuluję chłopaka dobrze wyposażonego - będzie kiedyś synowa zadowolona hehe:)

patrysia: śliczny brzusio;)

natusia: tez mam niejadka w domu - moja jest długa i szczupła(13,5kg, a wzrost to nie wiem, ale nosi rozmiar 98, a na jesień kupuję na 104), ale po buźce na szczęście tego nie widać jakie ma kości wszędzie:), ale też nie zmuszam do jedzenia - chce to je, natomiast daję jej ózne inne rzeczy wspomagające - tran, witaminki dla dzieci naturalne, ect. żeby niedobory uzupełnić:)

mama
: jak jest dużo pracy to dzień szybko mija - u mnie 3 dni stresu, bo szef się uwziął na mój dział i wymyśla - Jeeejkuuu żeby juz był piątek - kto mi zaczaruje te dwa dni?:)

edi: wszystko może być - mnie w pierwsze ciąży w pierwszym trymestrze (.)(.) w ogóle nei bolały, za to lodówki otwierać nie mogłam bo odrzut był natychmiastowy - każda przechodzi inaczej ten stan, ciesz się swoim stanem i nie zamartwiaj!

axarai: ja tam wierze, że Ada się jeszcze przekręci i cie zaskoczy;)
 
Do góry