reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy można i jak zaplanować płec dziecka?? chłopiec/dziewczynka?:)

Dokładnie. Udzielałam się tu dawniej i śledziłam losy dziewczyn. Wielu udało się spełnić marzenia, a inne mimo poświęcenia i spełnienia warunków miały odwrotny skutek. Widocznie tak miało być. Może kiedyś zdecydujemy się na czwarte podejście 🙈 A ty zrobiłaś coś żeby była dziewczynka?
My niby coś działaliśmy pod kątem córki ale później doszłam do wniosku, że to wcale nie jest żadne wielkie marzenie i chcemy po prostu trzeciego Maluszka :) A po listopadowym pozytywnym teście bez ciąży to w ogóle już nawet na porę roku nie patrzeliśmy i największe upały spędzę z wielkim brzuchem :D
I ta ciąża jest na pewno ostatnią świadomą, tak mi daje popalić, że o czwartej nawet myśleć nie chcę ;)
 
reklama
Ja bylam dość spokojna ale dziś to mnie już wszystko wkur***
Wczoraj przeczytałam rekomendację polskiego towarzystwa ginekologicznego że zalecane cc przy koronawirusie. Inne kraje mają różne zdania na ten temat. Dlatego boje się podwójnie żebym tego dziadostwa nie złapała bo nie chce mieć cc. Dodatkowo pewnie wtedy izolacja matki od dziecka. Kosmos.
I jestem ciekawa czy do maja/czerwca to w miarę wygaśnie, i czy porody rodzinne przywrócą. Jakoś ja ani mąż nie wyobrażamy sobie inaczej aby oddzielnie rodzić.
Ponadto byłam do tej pory dość aktywna, wiec to siedzenie w domu potrafi zdołować. Na zakupy wysylam męża bo boję sie ryzykowac ze względu na ciążę. A tak do tej pory to ja robiłam zakupy.
No i nie wiadomo jak z wizytami lekarzy ginekologow czy endokrynologów.. pełno niewiadomych.
Myślę ze to dziadostwo troche latem przystopuje ale na jesień znów uderzy. Ciekawe ile potrwa nim społeczeństwo wytworzy sobie zbiorową odporność
 
Cześć Dziewczyny, ja przez tego wirusa nawet o ciąży nie myśle, poczekam aż to, wszytko minie, ale wydaje mi się, że rok będzie nie nasz. Pogłoski chodzą, że uziemieni będziemy nie na dwa tygodnie, a minimum dwa miesiące. Siedzenia w domu mam serdecznie dość, chodze po lesie jakbym żyła w średniowieczu [emoji849] miałam mieć wizyte u ginekologa i oczywiście jej nie mam, więc jestem w D... odnośnie porodów rodzinnych to, nie wiem jak pózniej, ale do końca marca ojciec nie ma wstępu na oddział w czasie porudu, jak i zaraz po.
 
Mnie też dołuje, że nie wiadomo ile to potrwa. Będę siedzieć w domu do jesieni, o ile wcześniej się nie zarażę i nie stracę ciąży? Czasem wydaje mi się, że to jakiś film, który oglądałam, a nie rzeczywistość.
 
My niby coś działaliśmy pod kątem córki ale później doszłam do wniosku, że to wcale nie jest żadne wielkie marzenie i chcemy po prostu trzeciego Maluszka :) A po listopadowym pozytywnym teście bez ciąży to w ogóle już nawet na porę roku nie patrzeliśmy i największe upały spędzę z wielkim brzuchem :D
I ta ciąża jest na pewno ostatnią świadomą, tak mi daje popalić, że o czwartej nawet myśleć nie chcę ;)

Ja w poprzednim roku tez wielkie upały z brzuchem [emoji849] w domu w podkoszulce i krótkich spodenkach chodziłam - co chwila prysznic. Nic nie dawało. Urodziłam dopiero we wrześniu kiedy upały minęły.
 
Ja w poprzednim roku tez wielkie upały z brzuchem [emoji849] w domu w podkoszulce i krótkich spodenkach chodziłam - co chwila prysznic. Nic nie dawało. Urodziłam dopiero we wrześniu kiedy upały minęły.
Już raz rodziłam latem i wspominam mało sympatycznie ostatni trymestr ;) dlatego przy trzecim podejściu zależało mi na wiośnie. Plany planami ..
Teraz się cieszę, ze jednak nie wyszło bo sytuacja mało sprzyjającą :/ Mam nadzieję, że do września wszystko wróci do normy :)
 
Już raz rodziłam latem i wspominam mało sympatycznie ostatni trymestr ;) dlatego przy trzecim podejściu zależało mi na wiośnie. Plany planami ..
Teraz się cieszę, ze jednak nie wyszło bo sytuacja mało sprzyjającą :/ Mam nadzieję, że do września wszystko wróci do normy :)
Ja to samo ciesze sie ze zlapalam te 2 anginy i odlozylismy starania o 3 meisiace bo inaczej termin mialabym na marzec. A tak to licze ze do koncowki maja to już bedzie lepiej. Chiny potrzebowały 3 miesięcy aby uporac się z wirusem, u nas może bedzie lepiej bo licze ze epidemia tak się nie rozszerzy jak u nich.
Mnie też dołuje, że nie wiadomo ile to potrwa. Będę siedzieć w domu do jesieni, o ile wcześniej się nie zarażę i nie stracę ciąży? Czasem wydaje mi się, że to jakiś film, który oglądałam, a nie rzeczywistość.
Ogolnie chyba teraz najlepiej tym co mają drugi trymestr, bo ewentualna infekcja nie powinna zagrozić ciąży a do porodu juz napewno by ciezarna wyzdrowiala. I do tego czasu moze wszystko się uspokoić. Ale musimy byc dobrej mysli...u mnie w mieście narazie nie ma potwierdzonych przypadków. Aczkolwiek mysle ze duza czesc społeczeństwa przejdzie w formie przeziębienia i nawet nie będzie wiedzieć. Teraz to strach zlapac katar.
 
Elenaa, nawet mi nie mów. Na gorszy czas nie można było trafić 😪 pozostaje mieć nadzieję, że jednak się nie zarazimy do końca ciąży.
Musimy byc dobrej myśli. Ja bylam dobrej myśli do wczoraj :p a dzis to mam jakis dołek. Oby jutro pozytywne nastawienie wrociło.
Podobno na ciążę wirus nie wpływa negatywnie, tyle co wiaodmo nie wiaodmo jakie leki brać, gorączke trzeba zbijac itd.
 
reklama
Musimy byc dobrej myśli. Ja bylam dobrej myśli do wczoraj :p a dzis to mam jakis dołek. Oby jutro pozytywne nastawienie wrociło.
Podobno na ciążę wirus nie wpływa negatywnie, tyle co wiaodmo nie wiaodmo jakie leki brać, gorączke trzeba zbijac itd.
W ciąży to pewnie tylko paracetamol, i dobrze bo można i działa. Ja obawiam się poważniejszej formy. Z tego co słyszałam, przy zapaleniu płuc nie ma możliwości leczenia lekami kobiety ciężarnej. Czyli rozumiem, że ciąża zostanie w takim wypadku rozwiązana, tak?
 
Do góry