Ale żeście się rogadały o filmach,hihi
Ja tam tylko m jak m oglądam nałogowo i od kilku (kilkunastu?) lat od czasu do czasu zerkam na mode na sukces,hihi
A z nie seriali, to bezsensowne komedie (ostatnio na lajdis,płakałam jak dziecko-ze śmiechu oczywiście),wcześniej to tak naśmiałam się na shrek 1-dla mnie boskie
A z poważniejszych to psychologiczne, często oparte na faktach, thillery, horrory,gdzie jakieś upiory,demony,wampiry czy leje się krew -odpadają. OO..polecam "pokój 408"-była w kinie, świetny (bardziej psychologiczny niż horror)
Mój mąż to raczej lekie łatwe i przyjemne, ewentualnie jakaś sensacja czy kryminal
Kurcze,dziewuszki, moje biedne dziecie rozchorowalo się na maksa,w nocy wstalam bo popłakiwal,mierze gorączkę, a tam prawie 40stopni,dostał nurofen i troche go chłodziliśmy z mężem i wyjątkowo spał z nami. Mąż się cieszył, bo zawsze chciał aby syn spał z nami-a ja jestem PRZECIWNA , nie wyspalam się, wciąż czuwałam, nad gorączką małego i..aby mąż nie kładł się plecami na Szymonie,poza tym mały dlugo nie mógł usnąć w środku nocy jak go wzieliśmy do siebie,nieprzyzwyczajony i bawił się-MNĄ. Ręce do buzi mi wkładał, w oczy,za nos łapał..pełen luksus nie ma co.
Więcej nie pozwole mu spać z nami,niech mąż gada co chce-dziś tylko wyjątkowo bylo,aby kontrolować gorączkę, bo juz 40stopni było,aby nie dostal drgawek
Ech, że nie dało mi sie namówic męża, jak ja dostałam gorączki, że musze do "izolatki", mamy mieszkaniowo taką możliwość..wystarczylo ze mąż zajmnie sie te 2dni dzieckiem..ech..
No a dziś też ja musze do sklepu i na pocztę, mimo gorączki i fatalnego samopoczucia,bo "mąż nie wychodzi dziś z domu" a wieczorem ma probe. Kurde, a kto zrobi obiad?zakupy? wrrrr...w ten sposób nie dziwne że od 3tygodni choruje, tylko teraz przez to biedne dziecko cierpi.
Oczywiscie mąż już planuje cały weekend leżeć w łózku bo gardło drapie. Cholerder,no tak, jak facet chory to umiera, a jak kobieta chora-to do roboty. wiecie co,nawet nie ide do lekarza,po jakis antybiotyk,bo i tak wiem,ze po co mam sie truc,skoro antybiotymk nic nie da,jak sie i tak łazi i pracuje,zamiast leżeć
Oo..wyzaliłam się, hehe..ide zrobic sobie herbaty z cytryną