Nie pamietam czy tu akurat o tym nie pisałam, ale napiszę Wam o tym bo to dla mnie bardzo dziwne, no i ja chyba nie byłabym zadowolona.
Otóż, moja bratowa była w ciąży. Od samego początku ciąży wszyscy dookoła mówili jaj, że pewnie urodzi dziewczynkę bo tak "zbrzydła", tzn. Wyskoczyło jej dużo krostek a przedtem ich nie miała. Oboje z moim bratem tak sie nakręcili na córkę, że szok! Trzech lekarzy na róznych USG, w różnych szpitalach i w innym czasie ciąży potwierdzili, że będzie dziewczynka. Radość nie miała granic, nawet kupiłam im kilka różowych ciuszków, piekny rózowy polarowy kocyk, sami taeż kupowali rózne rzeczy odpowiadające płci. 25 stycznia bratowa urodziła synka! Szok w rodzinie, ale ok. Przyjeła to w spokoju, ale troche zasmucona. A swoją drogą to ci lekarze niezauważyli siusiaka?Wszyscy? Ciekawe.

