reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czy można i jak zaplanować płec dziecka?? chłopiec/dziewczynka?:)

Jagienko to ty sama bedziesz z trojką dzieciaczków?? a dziadki? nie boisz się troszke?

Ano sama...boję się i to bardzo :-( ale najbardziej ostatnich tygodni sierpnia :unsure:
Jak już sie maleństwo urodzi to myślę że dam sobie radę,na szczęście cały wrzesień mój mąż będzie z nami a potem cóż...nie można mieć wszystkiego :no2:

Dziadki...hmmm,moi rodzice mieszkają jakieś 30 km ode mnie,tata do dzieci się nie nadaje a mama zawsze pomocna tyle że sama pracuje na dwa etaty,w szpitalu i domu opieki tak więc rzadko mogę ją "wykorzystać" nad czym sama bardzo ubolewa bo uwielbia moje dzieci :-) i z wzajemnością.
Jeśli chodzi o teściów...są na miejscu ale teść jest zchorowany a teściowa...tu nie mam słów,jednym się zajmie,najlepiej najstarszym,obydwoma owszem,jeśli naprawdę jest potrzeba ale na krótko, z tym że już mi zapowiedziała że małą się nie będzie zajmować bo się boi :eek: czasem się zastanawiam jak ona swoje dzieci wychowała bo straszna z niej histeryczka i hipohondryczka...Nie wiem czy wam pisałam o tym jak leżałam w szpitalu z powodu tego krwiaka a ona nie chciała się chłopcami zająć bo jej ciężko :szok: wtedy zrozumiałam że nie mam co na nią liczyć,nawet w tak skrajnej sytuacji...niestety :no:
Ale nie ma co narzekać,obiecała mi w przyszłym tygodniu wziąść do siebie Dawidka na tydzień,chociaż tyle...mam nadzieję ze obietnicę spełni bo z tym też różnie bywa...

Ja dzisiaj wstałam jakaś taka zdołowana,bez energii...a musze jechać do Szczecina na dworzec po torbę od męża :sad:

Monico,a ty bierzesz duphaston? Bo ja właśnie po nim się czułam tak jak opisujesz....
 
reklama
jagienko coś czułam wewnętrznie że nie muszę brac i zdecydowałam że nie będę brać i nie biorę, w razie czego to dwa opakowania mam przy sobie
to już nie wiem jak czułabym się po nim :no:

w razie czego dostalam tez dopochwowo luteinę ale tez narazie leży i mam nadzieję że nie będzie potrzebna

a chociaz zajmie sie tesciowa chlopcami jak bedziesz jechala rodzić??
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Jagienka ja mam podobnie jak ty tescie i rodzice moi 1600km odemnie
a M pracuje czasami dopiero wieczorem jest w domu
a jak juz jest w domu to wiecznie zmeczony
i wszystko sama robie
ale ja sie tym nie przejmuje
zawsze liczylam tylko na siebie i dalej licze
a dzieci mam dosc grzeczne wiec jest ok
nie narzekam
ale duzo osob z PL dziwi sie ze sie zdecydowalam na trzecie
jesli pomocy nie mam
fakt czasami w weekendy przydal by sie ktos
ale tylko po to zebysmy sami gdzies poszli
bo do pomocy jak jestem w domu to nikt mi nie potrzebny
wszystko mam na czas poukladane i jeszcze znajde czas na seriale i neta

dzis mialam strasznie realistyczny sen
ze bylam na Usg i dzidzius mial pampersa
i przez tego pampersa gin widziala siusiaczka i jajeczka :-)
strasnie sie przerazilam
bo zblizylo mi go jak w koncowce filmu seksmisja :-)
masakra jakas

ale powiem wam ze bardziej sie boje ze to blizniaki (nie wazna plec)
niz jeden chlopczyk
bo przy blizniakach zaniedbalabym moich malych panow
a tego bym nie przezyla
i wtedy nie wiem czy bym dala rade bez pomocy

monico ja mialam takie same objawy i wlasnie przeszly
bo skonczyl sie 3 miesiac

mam pytanie czy jak mam kroliki
czy musze zrobic badania na toksoplazmoze
bo sprzatam im
wiec mam kontakt z odchodami
 
jagienko coś czułam wewnętrznie że nie muszę brac i zdecydowałam że nie będę brać i nie biorę, w razie czego to dwa opakowania mam przy sobie
to już nie wiem jak czułabym się po nim :no:

Każdy organizm inny ale u mnie strasznie potęgował mdłości,wypryski na twarzy,bóle glowy i chyba wogule wszystko co najgorsze,chociaż nie powiem tak na 100% bo wszystko zelżało zarazem z odstawieniem jak i wkroczeniem w II trymestr...ale mój lekarz mówił że niestety duphaston miewa takie własnie skutki uboczne.

a chociaz zajmie sie tesciowa chlopcami jak bedziesz jechala rodzić??

Taka jest umowa i raczej się nie wycofa bo wie że mam tylko ją jako osobę w pełni dyspozycyjną (jest na emeryturze) i mój M by się wkurzył ;-)

Jagienko, szkoda ze na tesciowa nie mozesz liczyc...choc ja tez nie zawsze ;) A wlasciwie wtedy gdy ja potrzebuje :(

Z teściowymi to już chyba w większości po prostu tak jest,chociaż znam wyjątki ;-)

ale duzo osob z PL dziwi sie ze sie zdecydowalam na trzecie
jesli pomocy nie mam
fakt czasami w weekendy przydal by sie ktos
ale tylko po to zebysmy sami gdzies poszli
bo do pomocy jak jestem w domu to nikt mi nie potrzebny
wszystko mam na czas poukladane i jeszcze znajde czas na seriale i neta

U mnie to samo,też się dziwią ale tak naprawdę to kwestia wyłącznie dobrej organizacji :tak: ja też zawsze wszystko zdążyłam zrobić i jeszcze mi czas dla siebie został :tak:
Ale możesz mi wierzyć że to bez porównania jak jesteś zupełnie sama 24h i jak masz męża tylko wieczorami,nawet zmęczonego...ja doceniłam to dopiero jak mój wyjechał...chociaż na niego narzekać nigdy nie mogłam bo zawsze mi pomagał,jak tylko mógł a że musiał pracować na dwa etaty to już inna sprawa,niezależna od niego...Ta świadomość że JEST na miejscu to bardzo dużo-naprawdę :-(

dzis mialam strasznie realistyczny sen
ze bylam na Usg i dzidzius mial pampersa
i przez tego pampersa gin widziala siusiaczka i jajeczka :-)
strasnie sie przerazilam
bo zblizylo mi go jak w koncowce filmu seksmisja :-)
masakra jakas

:-D może to "efekt uboczny" Twojego wyciszenia? Gdzieś te emocje muszą dać swój upust ;-)
Nie przejmowałabym sie snami,podobno spełniają się te z czwartku na piątek,ile w tym prawdy? Nigdy się temu tak dokładnie nie przyglądałam,chociaż mi śniło się przed usg (właśnie z czwartku na piątek) że moja kumpelka ze szpitala i ja urodziłyśmy dziewczynki :tak: na następny dzień Justyna do mnie zadzwoniła że będzie miała córeczkę,ja usg miałam popołudniu :happy:
Ale też nie był to taki zwykły sen,urodziłam śliczną blondwłosą dziewczynkę która już chodziła!! Nic kompletnie nie miałam dla niej,dostałą jedne body ze szpitala,pamiętam że było mokre i się martwiłam że mi się dziecko przeziębi :laugh2: bo wyszło na balkon! A Justyny mąż nie chciał odebrać ze szpitala bo chiał mieć przecież syna! :laugh2::laugh2::laugh2:

Teraz w tygodniu potrafią śnić mi sie takie masakry że nie chce się ich pamiętać...wstaję rano i patrzę w okno-zawsze działa-nic nie pamiętam. Bardziej przemawia za mną teoria że przez wszystkie lęki,niepokoje i problemy w życiu codziennym,podświadomość kreuje nocą,kiedy mózg odpoczywa,różne obrazy,dlatego sny są zazwyczaj tak nieprawdopodobne.

Uciekam się ubierać i jadę po torbę,zahaczę jeszcze do mojej mamy na kawę,na pewno poprawi mi nastrój :tak: Miłego dnia kochane!
 
jestem po..

i hurra dzidzius jest, rosnie i serduszko jest, nawet słyszałam jak bije :-)
oficjalnie jestem już kobietą w ciąży, mam założona kartę itd
tylko obok dziecka jest krwiak na szczescie w stronę ujścia, mam brac luteinę, nie dżwigać i ograniczyć współżycie :(
 
royanna no moj M tez powiedzial ze czesto sny sa na przekor

jeszcze jakies 3 tyg i bede wiedziec

jak rodzilam pierwszego (obydwaj w UK urodzeni) nikt nie przyjechal do mnie
bo nawet nie chcialam
tym bardziej ze trudno bylo wjechac do UK bo w Uni nie bylismy jeszcze

przy drugim moja mam przyjechala
ale ze Marcela przenosilam 2 tyg wiec zaraz po porodzie pojechala
bo miala byc tylko 3 tygodnie
i tak sobie obliczyla ze przyjedzie dzien przed terminem
i bedzie ze mna i malutkim 3 tyg
a tu niespodzianka maly sie nie spieszyl aby z babcia pobyc

i teraz tez przyjedzie moja mama ale obiecala ze na dluzej


monico to gratuluje super ze wszystko ok
ja to nic nie wiem
ile tam jest i co jest
kurcze szlag mnie trafia
nerwowa sie przez to robie
a listu dalej nie ma :wściekła/y:

a co gin powiedziala co do krwiaka?
kurcze moze to jakies dziewczynkowe upodobania te krwiaki
z czego one sie robia?
 
Ostatnia edycja:
Witam dziewczynki.

Zapewne zadna z was mnie nie kojarzy (po za Royanką) bo pisałam tu dośc dawno konkretnie w 2009 kiedy byłam w ciąży z moją królewną. Ja zaplanowałam płeć i mi się udało!!!!!!!!!!
Podczytuję wasze staranka i mocno kibicuję.

Co do krwiaka chyba cos w tym jest ze to jakos tak dziewczynkowo. Ja miałam i ma córę, siostra tez miała i tez ma córę. Ale nie mam pojęcia skąd one sie biorą.

Pozdrawiam
 
Monico czyli pierwszy znak juz jest super!

Okruszynka gratuluje coreczki!
moze cos opowiesz o twoich planowaniach
jak to bylo
ze sie udalo
 
Beatka u ja uwierzyłam w planowienie bo mam synka z 14 dc przy cyklach 28 dni. Synek nie był planowany ale dokładnie wiedziałam którego dnia go "zmajstrowaliśmy". Jak zaczęłam mysleć o drugim dziecku troszke podczytałam i wszystko mi sie zgodziło. Synek dokładnie z owulacji więc dlatego chłopczyk. O małą staraliśmy się 8,9,10 dc ( osłabianie plemniczków) robiłam testy owulacyjne i test wyszedł 11 dc. Więc owulacja była tak 12-13 dc przy cyklach 26-27 dni. Wychodzi na to ze udało nam sie wstzrelić ok 3 dni przed owulacją i jest dziewczynka.
Tyle z moich staranek. Udało nam sie w drugim cyklu. W pierwszym cyklu spanikowałm i starania skończylismy 8dc. Więc to było za wczesnie.
 
reklama
Okruszynko ja też chętnie bym posłuchała jak zaplanowałas córeczkę :-)

Jeśli chodzi o teściową to ja mam ten wyjątek - moja teściowa jest bardzo w porządku zarówno w stosunku do mnie jak i moich chłopców.
Przykład z ostatnich dni: Teraz mamy wesele 16.07 i chcieliśmy iść bez dzieci (moja mama wyjeżdza na wczasy i jej nie bedzie). Teściowa zajmuje sie swoją chorą mamą a mówi do nas "przywieziecie chłopców do nas". Ja na to naprawde??? Super to weźmiemy taksówkę i zaraz po weseleu przyjedziemy do Was. A ona mi na to - "Po co??? Wrócicie do domu wyśpicie sie i popołudniu w niedziele po nich przyjedziecie" :happy:) Uważam że taka teściowa to SKARB :-)
 
Do góry