reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

czy to może być ciąża?

Magoo dziękuję za wsparcie. Ale szkoda że lekarze wiedzą o tym a milczą. Sami rodzice muszą walczyć o rehabilitację i inne zajęcia by pomóc w rozwoju dziecka.
 
reklama
Mój Syn jest ofiarą NOP.

Szczepionka błonica-tężec-krztusiec, HiB, polio, dawka III.

Na drugi dzień z samego rana wymioty i drgawki jednostronne.
Szpital, miliard badań, konsultacje neurologiczne i 8 dni wyjętych z życia.
Dziecko, które jest wulkanem energii, nagle co kilka minut zawieszało się w bezruchu z PRZERAŻENIEM w oczach, kilkunastosekundowy paraliż całego ciała.

Przeszło samo po 8 dniach, ale od tamtej pory mniej więcej raz w miesiącu mamy napady drgawkowe, które niestety nie ustępują bez podania leku.

ŻADEN lekarz nie użył określenia NOP, na moje sugestie, że to wszystko mogła wywołać szczepionka - kręcenie nosem, że mooooże, ale niekoniecznie.

Na szczęście w przychodni stanęli na wysokości zadania, od razu poinformowano sanepid, cały personel wie, że "my" to "my".

Incydent ten nie sprawił, że zrezygnowałam ze szczepień, póki co mamy je na rok odroczone, co będzie dalej - się okaże, ale wiem, że na MMR nie zaszczepię właśnie z obawy, co jeszcze może się uaktywnić u nas...

Ja wiem, że jest nagonka na szczepienia, że lekarze robią co mogą, żeby ludzi przekonać, ale naprawdę poczułabym się lepiej, gdyby mi ktoś otwarcie powiedział, że to NOP i co mam robić.
 
Nulini, masz ślicznego synka...
Z doświadczenia wiem, że tego typu problemy neurologiczne można w dużej mierze zniwelować a czasem całkowicie znieść odpowiednią rehabilitacją...
Być może już o tym wiesz, może jesteście pod opieką odpowiedniego lekarza, rehabilitanta, może ćwiczycie od dawna, a może nie - to polecam. Kinezyterapia metodą Vojty i Domana to dwie, które znam i przetestowałam na swoim synu (też swego czasu miał tzw. małe napady, bez drgawek, po wylewie okołoporodowym). Szukaj, próbuj, nie poddawaj się, bo jest jeszcze na tyle wcześnie, że z mózgiem dziecka można zrobić niemal wszystko.... Można go nauczyć prawidłowego funkcjonowania. Trzymam kciuki. Nie dawaj się.
 
Ja jeździłam po całej Polsce żeby dostać konkretne badania i diagnozę. Mój synek nie miał jeszcze diagnozy a ja juz jeździłam z nim na prywatne zajęcia dla dzieci z takimi problemami. Nigdy się nie poddam.
 
Nie Nulini, -może będę brutalna- ale to wszystko zależy od Ciebie... Decyzja o szczepieniu bądź nie, nie należy do lekarza, a do rodziców. Owszem, wygodniej jest myśleć, że decyzja należy do lekarza...Ale w obecnych czasach, gdy jest taki dostęp do wiedzy , artykułów, publikacji nt szczepień decyzja należy do rodziców (zresztą zawsze należała). Dziecko nie jest lekarza, ani Państwa, tylko rodziców. Wybacz, ale jeśli neurolog da Wam zielone światło (a da na pewno, w tym kraju niestety chyba tylko zgon jest przeciwwskazaniem do szczepienia) w przypadku kolejnego NOP-a (odpukać, z całego serca Wam tego nie życzę) zostaniesz sama z uszkodzonym przez szczepionki dzieckiem . (a nie wiesz jak Twoje dziecko zareaguje na kolejną dawkę).
 
Nigdy nie byłam fanatyczną przeciwniczką szczepień, Córkę szczepiłam dokładnie wg. kalendarza, żadnych opóźnień, żadnych odroczeń.
W zasadzie nie jestem w 100% ani przeciw ani za szczepieniami, dlatego moim zdaniem całkowite nieszczepienie to też głupota.
Kiedy będę miała wszystkie wyniki badań podejmę decyzję, póki co mam rok na przemyślenia, bo na taki czas są odraczane szczepienia po incydencie drgawkowym.
 
reklama
Przede wszystkim warto dowiedzieć się przeciw jakim to chorobom szczepimy. Jakie są szanse zachorowania, przebieg choroby, ew. powikłania... I czy jest to groźniejsze, bardziej prawdopodobne niż kolejny (bardzo możliwy) nop po szczepieniu...
 
Do góry