reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy wyslac corke do zlobka?

K

Kasia2301

Gość
Mam pewien problem i w sumie potrzebuje opinii, bo sama nie wiem co zrobić. Syn (za moment 4 lata) chodził przez pewien czas do przedszkola. Niestety nagminne choroby, głównie małej córeczki, wpłynęły na pauzę. Ogólnie syn był bardzo oporny. Nie chciał chodzić i nawet teraz ma nie chce słyszeć o przedszkolu. Ale to swoją drogą...Mam też corke (9 mies.). Od kwietnia zapisana jest do zlobka. Bardzo chciałabym uniknąć powtórki sytuacji z synem i dlatego myślę, by tym razem wysłać corke duuuzo wcześniej, by adaptacja przebiegła szybciej. Jak skończy roczek teoretycznie może ruszać. Mam jednak wątpliwości. Nie chce wysyłać synka na siłę, jednak czy to dobry pomysł, by córka poszła do żłobka a syn dużo starszy siedział w domu? Czy to nie będzie trochę nie fair wobec malutkiej? Po cichu liczę, że syn zaobserwuje corke i się przekona do przedszkola. Sama nie wiem... Nie mam jakiegoś ciśnienia, by wysyłać dzieci do placówki, jednak sama widzę, jak rozwijając się dzieci"zlobkowe". Ponadto za moment będę chciała podjąć pracę. Syn ma twardy charakter i jest bardzo cwany. Rozmowy o przedszkolu na niego kie działają. Chce być z mamą w domu i już. Może iść do przedszkola, ale tylko z mamą lub z siostrą, co przeciez jest niemożliwe.
 
reklama
Ale wiesz, że ten rozwój z psychologicznego punktu widzenia to nieprawda?
Mam dwoje dzieci żłobkowych, ale tylko i wyłącznie z własnego egoizmu, żadnego rozwoju to tam nie było (mimo, że to prywatna zagraniczna placówka za kilkadziesiąt tysięcy rocznie)
 
Ja myślę,że to wszystko zależy od dziecka...
Mój syn poszedł do żłobka, jak skończył rok (z musu, ja musiałam wrócić do pracy). Niebawem kończy 2,5 roku, w międzyczasie zmienił zlobek- tak na prawdę od miesiąca obserwuje lekkie zmiany spoleczne (baaardzo delikatne). Dalej jest wycofany, niechętny do zabawy i wystraszony wśród nowych dzieci. Te, które zna że żłobka akcpetuje, probuje nawet w proste interakcje wchodzić, ale każdy obcy człowiek, a zwłaszcza dziecko to dla niego stres...
Dużo gada, ale to raczej nasza zasługa niż żłobka, rozwija się swoim tempem.. Myślę,że nie ma co idealizować żłobków..
A co do Twojej sutuacji- Ja bym się bardziej skupiła na synu- uważam, że możesz mieć problem, jak będzie musiał pójść do szkoły.. Jak piszesz- skoro jest cwany to trzeba go przechytrzyć:p
 
Ale wiesz, że ten rozwój z psychologicznego punktu widzenia to nieprawda?
Mam dwoje dzieci żłobkowych, ale tylko i wyłącznie z własnego egoizmu, żadnego rozwoju to tam nie było (mimo, że to prywatna zagraniczna placówka za kilkadziesiąt tysięcy rocznie)

Gdzie to takiej kiepskiej jakości placówki?
 
Z mojego punktu widzenia tylko powiem, ze gdzie indziej przedszkola wyglądają zupełnie inaczej. Nie wiem, skad się wzięło myślenie, ze przedszkole dziecku niepotrzebne bo ja obserwuje przedszkolne maluchy i roznica między nimi a tymi siedzącymi w domu jest jak niebo do ziemi. Na korzyść przedszkolaków.
 
reklama
To coś kiepsko się prowadzą, skoro żadnego rozwoju dzieciom nie zapewniają.

Ja tam nie wiem, podobno najlepsza w Polsce, a już na pewno najdroższa, ale na szczęście ojciec płaci. Nie mam parcia na dzieci naukowców, niech robią to co lubią i się bawią. W każdym razie żłobek na pewno nie taki by te dzieci kończyły w wieku 3 lat uniwersytet :) i były bardziej rozwinięte niż dzieci np. uczące się w domu co potwierdzają badania, potem podrzucę bo jestem w robocie ;)
 
Do góry