reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dieta ciężarnej.

DziOObek

Styczniowe mamy'06
Dołączył(a)
26 Czerwiec 2005
Postów
1 241
postanowilam otworzyc nowy watek i wkleic tu dietę cięzarnej ,a oprocz tego mozemy tutaj wypisaywac produkty ktore nam sluza i ktore nam szkodza .
co stycznioweczki na to?:)
ups.zaponialam o diecie:)
oto ona :)
* I śniadanie: mleko (400 ml), pieczywo mieszane (kajzerka + kromka grahama) z masłem, twaróg ze szczypiorkiem i ogórkiem, miód lub dżem.
* II śniadanie: kromka chleba z masłem i szczypiorkiem, dorsz wędzony lub makrela (50 g), sok pomidorowy lub z marchwi z dodatkiem kilku kropelek soku cytrynowego.
* Obiad: botwinka lub barszczyk z buraków zabielany z ziemniakami, pierogi z mięsem (8 szt.), sałata z kefirem lub surówka z rzodkiewek z koperkiem i kefirem.
* Na deser koktajl mleczno-bananowy (200 ml mleka 0,5%, 1 banan) z dodatkiem łyżeczki miodu.
* Podwieczorek: owoce, jogurt naturalny, 2 sucharki.
* Kolacja: móżdżek kalafiorowy, kasza mazurska (40 g), porcja kurczaka pieczonego.

II dzień

* I śniadanie: jajecznica z 1 jajka ze szczypiorkiem, pieczywo grahama 2 kromki, mizeria z kefirem.
* II śniadanie: pomidor nadziewany pastą twarogową, 1-2 kromki pieczywa chrupkiego.
* Obiad: ragout z cielęciny, puree ze średniego ziemniaka, brokuły gotowane.
* Podwieczorek: sałatka z owocowa z kiwi, jabłek, pomarańczy, grejpfruta z kremem waniliowym.
* Kolacja: filet z morszczuka w bazylii, surówka z marchwi i jabłka.

III dzień

* I śniadanie: owsianka lub muesli na mleku, herbata z cytryną.
* II śniadanie: kromka chleba z masłem, wędliną, ogórkiem i rzodkiewką, dowolny owoc lub sok owocowy.
* Obiad: zupa ziemniaczana ze świeżymi pomidorami, wątróbka drobiowa duszona z cebulą i jabłkiem, ziemniaki z kremm chrzanowym.
* Podwieczorek: napój wzmacniający z(3/4 szkl. soku z czerwonego buraka wymieszanego z sokiem wyciśniętym z 1/2 pomarańczy), kromka pieczywa chrupkiego, posmarowana cienko serkiem topionym light.
* Kolacja: pierś kurczaka z grilla (150-200 g) z ziołami i cytryną, talerz zielonej fasolki ugotowanej na parze, 1 jogurt naturalny.
 
reklama
Dzioobek,brawo za pomysl,a jeszcze wieksze jezeli przeszczegasz diety bo mi jakos ciezko tak zaplanowac,
a jeszcze ciezej dostosowac.
Z tego co wyczytalam i moj lekarz poteierdzil to nie powinnysmy jesc,a przynajmniej nie w duzej ilosci pasztetu,watrobki i surowych ryb oraz niedogotowanych jajek,a ja tak lubie jajka na miekko.
 
U nie raczej te ryby i szczypiorki na II śniadanie nie przejdą.
Klienci pewnie kręciliby nosami
 
Dziewczyny u mnie z ta dieta tez nie jest najlepiej ale znalazlam to wkleilam moze komus sie przyda i ktos zechce cosik sprobowac :) :)
 
a wiecie na co ja mam ochote nie zgadniecie na papierosa zapalic papierosa a co najsmieszniejsze to ja nigdy no prawie nigdy kiedys tam podpalalam :) ale ogolnie to nie palilam wogole a teraz jak pojdziemy do sasiada isasiad w kuchni zapali papierosa to najchetniej bym poszla z nim :)
Sama nieiwem co sie ze mnie dzieje przed ciaza nie znosilam dymu papierosow i wogole a teraz u sasiada biore papierosa i wacham tyton a on jeszcze pali takie lodowe ice czy jakos tak szok :)
a z jedzenia to ogolnie rybki i papryczke moglabym jesc bez ograniczen:)
 
to ja chyba jestem jakaś dziwna, nie mam żadnych zachcianek, nic a nic! mój mąż aż oczy wielkie robi, bo się naczytał o zachciankach, humorkach, a tu nic.
może jeszcze mnie dopadnie któryś z tych "przywilejów" ciążowych, ale teraz zaczął mi się 5 miesiąc, więc nie wiadomo....

buziaki
Tatoonie ;D
 
Tatoonie pisze:
to ja chyba jestem jakaś dziwna, nie mam żadnych zachcianek, nic a nic! mój mąż aż oczy wielkie robi, bo się naczytał o zachciankach, humorkach, a tu nic.
może jeszcze mnie dopadnie któryś z tych "przywilejów" ciążowych, ale teraz zaczął mi się 5 miesiąc, więc nie wiadomo....

buziaki
Tatoonie ;D

Ja też się pod tym podpisuję.... Wcale ale to wcale nie mam zachcianek - gdyby nie rosnący brzuch to wcale bym nie czuła że mam maleństwo w brzuchu. Brak zachcianek, brak humorów, brak opuchniętych nóg czy rąk. Mam nadzieję że będzie tak cały czas.

jeśli chodzi o jedzenie to zauważyłam że bardzo się źle czuję po smażonej cebuli - więc niestety mielony z kawałkami cebulki odpada :( a wielka szkoda bo bardzo lubię. Jednak moje maleństwo chyba nie za bardzo.

Gocha
 
reklama
reklama
Do góry