reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dieta małych kwiatuszków- wprowadzamy pokarmy stale:)

reklama
Hehe.Cudnie wygląda.Mój Jasio ma już zupki gotowane oczywiście nieco delikatniejsze niż nasz wsuwa ładnie no i prócz gotowanych prze ze mnie te gotowe ze słoiczków zupki,obiadki,deserki,soczki też.Dziwi mnie tylko jedno że dwie różne firmy produkujące jedzenia dla maluchów mają różne odmiany w czasie co w jakim wieku już można.
Np.z firmy gerber przecier z banana są od 4miesiąca zaś z bobovita od 5 czy 6 jakoś tak to dziwne jak dla mnie i przyznam że tego nie rozumiem.Pozdrawiam:-)
 
ja karmie swojego syna przed południem daję mu pół lub cały deserek,a po południu np.godzinę przed mlekiem daję albo zupkę,albo obiadek cały słoiczek.
 
moja je wszystko i dużo ale to zależy od dnia ale od mnie bo nie zawsze mam to co może jeść np dzisiaj zjadła monte tzn cos ale monte dla dzieci u mojej siostry i teraz 200g jabłka i cycem zapija. te jabłka patrzyłam zjadła w 10 min. a my zupke chińską i schabowe więc tego Jej nie dam ale wczoraj zjadła kilka łyżek żurku z grzybami i wszystko ok
 
hehe Nati tak czytam, Ty się tak długo wzbraniałaś z jedzonkiem innym, a tu już takie dania,hehe,ja taka odważna nie jestem, ale dziś wrąbała ryż z marchewką i kurczakiem, dużo lepiej niż zupę,więc fajnie:)
 
no masz racje wzbraniałam się długo a teraz mała się tak rwie że bardzo trudno odmówić więc to co ja ( no prawie) to i ona. ale wiecie co źle że tak sie rwie wszedzie gdzie jestem wszyscy się cieszą że je i dają jej tony żarcia.
 
no właśnie dlatego sie strasznie boję co będzie jak mama ma pilnować Natki jak znajdę pracę..ona też wszystko co niedozwolone;) tzn daje jej popróbować,ale nie karmię, no i raz byliśmy u mamy i to samo było, Natka po obiedzie ale wiadomo ,że patzry co my jemy, "no daj jej","zobacz jak ładnie je", "czemu więcej nie dasz,ona chce!":wściekła/y:
 
Właśnie niedawno rozmawiałam ze znajomą i mówiła, że tak dawali po troszku dziecku tego jedzenia co dla dorosłych i fajnie, jadło, nic się nie działo a po jakimś czasie zaczęli tak normalnie karmić skoro nic nie szkodziło i były potem problemy z nereczkami, bo widocznie za dużo soli było w diecie dziecka. Mam argument dla teściowej, bo jak ona robi zupkę dla Gaby to daje warzywa, które się w normalnej zupie gotowały i jeszcze chce dosolić :/
 
reklama
cucu- dobry argument, ja wcale nie solę dla nas od 8 lat więc dlatego daje, zupy i obiadu teściowej bym nie dała. mama mi dzisiaj podsuneła pomysł abym brała zawsze swoje jedzenie w gości to będą się cieszyć że je a zdrowe będze
 
Do góry