reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dieta naszych dzieciaków :) mniam mniam

Tosika mój Kuba praktycznie nic nie je z dorosłego jedzenia, daje mu tylko chleb razowy i od czasu do czasu jakiegoś ziemniaka. U nas w sumie nie ma takiego problemu jak mały najedzony to nie chce jeść z talerza. Zazwyczaj on ma swoją miseczkę ze swoim obiadkiem a ja swój talerz ze swoim, ale zamierzam sama gotować więc może zrobie tak Pabla:tak:
Dziewczyny czy mięso dla małego moge ugotowac razem z jarzynami? czy trzeba osobno? (kiedyś o tym pisałyście ale nie mam pojęcia na której stronie:zawstydzona/y:)
 
reklama
Kicrym, osobno gotuje się na początku wprowadzania, bo wtedy dziecko nie powinno mieć jeszcze wywaru mięsnego....aczkolwiek, Florka wywar je od początku i sobie chwali. Teraz myślę, że możesz już spokojnie wszystko razem ugotować.
 
My też gotujemy wszystko razem... :-)
A tak dla porónania co i ile kto je to jadłospis Zu:

8.00 - 200 mleka
8.20 - 3 biszkopty
9.30 - deserek ("moje śniadanko")+ sok

i tu następuje błooooogi sen do 12 :-D

12.00 - 200 mleka
12-13 - biszkopty, chrupki, paluszki
14.00 - obiadek (cała miseczka)+ sok
16.30 - świeży owoc (jabłko lub banan itd)
18.oo - kanapka z polędwiczką (wagoniki) + sok
21.00 - 200 ml kaszki lub mleka

no i błoooooooogi sen do 7.40 :-)
 
A moje dziecko od kiedy spróbowało kabanosa to zaczęło wybrzydzać dziecięcym jedzeniem. i co z tego że gotowałam mu ziemniaczki bez soli i inne naturalne produkty nie szkodzące dziecku jak młody plul tym na odległość. No więc się wkurzyłam i zaczęłam dawać mu dorosłe jedzenie ale zazwyczaj bardzo rozwodnioneno i dziecko narodziło się na nowo i szamie jak stare.
Jogurciki też daje i raczej te samkowe bo naturalnymi dziecko gardzi.
Także tak naprawdę powoli przechodzimy na dorosłe jedzenie. Nawet któregoś razu dostał zupę fasolową oczywiście trochę rozgniecioną no i wszamał w tempie błyskawicznym. Brzuszek nie bolał , kupy idą ładnie. Uczuenia nie ma. Także robimy się dorśli :happy2:
 
Ja zawsze odrobine soli daje... jeszcze pieprzu i innych ziołowych przypraw... oczywiście z umiarem... ale tak, żeby smak jakiś był...
 
a, no bo to tak jest, że jak dziecko spróbuje już jakichś smaków konkretnych to uczy się jak to smakuje, i już niedoprawione potrawy są dla niego mdłe i mało wyraźne w smaku.
Ja jednak nie daję soli ani zupek czy obiadków typowo moich bo ja sporo przyprawiam dla nas....małej nie solę zupek, daję koperku, majeranku, oregano i uważam że są bardzo smaczne i małej też smakują. A jak gotuję nasz obiad to zawsze troszkę ziemnaczków i warzywek robię osobno bez soli.
 
Ja jednak nie daję soli ani zupek czy obiadków typowo moich bo ja sporo przyprawiam dla nas....małej nie solę zupek, daję koperku, majeranku, oregano i uważam że są bardzo smaczne i małej też smakują. A jak gotuję nasz obiad to zawsze troszkę ziemnaczków i warzywek robię osobno bez soli.
O to ja tak samo, aczkolwiek Flora ma taki apetyt, że nawet jak czasem zje mojego doprawionego, to potem na swoje bez soli i tak nie wybrzydza.... ona generalnie zje wszystko, nawet to czego nie lubi, najwyraźniej hołdując zasadzie głoszonej przez mojego ex-szwagra "Lepiej w kącie zwymiotować, niż odmówić i żałować":-p:-):-)
 
reklama
Do góry