witam, nową mamę także.
ja sie rozpisałam na @.
anaconda, u nas dzieci już nie noszą zabawek. choć czasem dziewczynki biorą maskotki jak widzę. ale w sumie nigdy inny zabawek dzieciaki nie brały, tylko jakieś przytulanki. a to co piszesz o rodzicach to jak zwykle, ich najtrudniej wychować

dla mnie zakaz to zakaz, zasady jakieś muszą być.
wczoraj wieczorem wcześnie poszłam spać, po południu była kumpela, posiedziałyśmy, pooglądałyśmy moje suknie i zapaski, pogadałyśmy co trzeba kupić - materiały na płaszcze, jakieś torby trzeba poszyć, noże by się zdały, ustaliłyśmy jakie zioła jeszcze zbierzemy w tym roku.., wiedźmowe popołudnie

a dziś młody w domu, bo wczoraj narzekał na gardło, ale temp. nie ma więc jutro pewnie pójdzie do przedszkola. a ja muszę się brać do roboty, potem do sklepu poszukać Maćkowi spodni, kosmetyczka.. no, takie tam zwyczajne sprawy;-)