reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

dobre rady...porodowe :)

reklama
Za mną jeden poród więc wielce doświadczona nie jestem, ale zawsze już jakaś wiedza jest;-)

Po pierwsze wybierając szpital warto kierować się tym czy mają odział neonatologiczny.Na pewno lepiej rodzić ze świadomością że "w razie co " jesteśmy w najlepszych rękach.
My nie mieliśmy opłaconej lekarki czy położnej a udało nam się trafić naprawdę super.

Co do rzeczy które warto mieć na sali porodowej to mała (0,5l) butelka wody z ustnikiem, i duże butle na uzupełnianie. Ja najbardziej pamiętam z porodu jak mi się chciało pić:-D . Przydają się także chusteczki bawełniane(małe ręczniki itp) które można namoczyć i w razie potrzeby przemywać twarz, zwilżać usta (niekiedy nie pozwalają pić), lub kłaść na czoło.

Hmm jak mi przyjdą do głowy jakieś rady to napiszę:-)
 
Dobre rady,hm.... Moja to chyba taka,żeby nie jechać do szpitala od razu,kiedy tylko pojawią się pierwsze skurcze.Pierwszy etap,do całkowitego rozwarcia trwa czasem parę godzin,więc nie warto się spieszyć.No,chyba że skurcze są co 5-10 min.to wtedy trzeba jechać.Ja jechałam jak miałam skurcze co 10 min,rozwarcie już było na 8 cm,potem od razu bóle parte i po 25 min.urodziłam.Takiego porodu i Wam życzę;-)
 
a jak wygląda przyjęcie rodzącej na oddział? następuje to od razu, czy trzeba czekać bez sensu? jak trafiłam w 5tc z krwawieniem, to tego nie moglam zrozumieć- ja zakrwawiona, zapłakana, a na IP najpierw czekanie na pielegniarkę, potem sto tysięcy pytań (taki wywiad), a dopiero po 30 minutach badanie lekarza...a gdyby liczyła się każda minuta?
 
mitaginka no troszkę trwa:/ jak mają Twoje dane w systemie to chociaż tyle odpada. Ja czekałam na lekarkę - bo ona po zbadaniu dopiero kieruje Cię na porodowy(a przyjechałam z co 5-7 min skurczami) na krzesełku plastikowym,a Paweł stał w kolejce żeby zapłacić za poród rodzinny) potem jak już trafiłam na oddział porodowy to musiałam podawać wszystko co dotyczyło ciąży jakie leki itp, mimo że w karcie ciąży miały napisane.
Ale spokojnie na krzesełku nie urodzisz, do rodzących przychodzą szybciej.
Z ciekawości spojrzałam w książeczkę zdrowia Oliwki, II faza porodu 10 min:-)i każdej takiego czasu życzę.
 
A ja też jestem z W-wy i zamierzam dojechać do Wołomina. Tam chodzimy do szkoły rodzenia i słyszałam najlepsze opinie o tym szpitalu. Ja chcę rodzić w miarę naturalnie i jeśli tylko się da bez znieczulenia. Przerażają mnie powikłania po tym znieczuleniu, które są bardzo częste.
 
mitaginka ja tez jak byłam w Poznaniu na Polnej szpital ginekologiczno - położniczy i miałam krwawienie ale chyba w pozniejszym terminie chyba jakoś w 12 tyg to chyba 1 h siedziałam na takim krzesełku plastikowym i czekałam na lekarza.

Ostatnio sie zastanawiałam gdzie chce rodzić i mówiłam do mojego M że niech mnie wiezie na lutycka do wojewódzkiego szpitala ale teraz twierdze gdzie mnie zawiezie to będę rodzić bo to zależy tylko chyba od ekipy na jaką sie trafi.
 
Ja też jeden poród, ale za to baaaardzo długi i z kłopotami. Straszyć nie będę, ale najgorszemu wrogowi nie życzę takiego.
Ja nie chciałam rodzić z ojcem dziecka, a teraz żałuję.
Cocosowa, jeżeli nie będziesz miała położnej, to weź kogoś na porodówkę. Ktoś bardziej przytomny niż rodząca będzie kontrolował sytuację. Mi tego bardzo brakowało. Domagać się o swoje, nie dać się stłamsić, szczególnie młode dziewczyny (niektórzy tak mają: widzą młodą, to można sobie poużywać), tak było ze mną:(
To w trakcie mojego porodu było moim błędem i teraz się dam.
 
an82 ja też na Polnej rodziłam, i tak jak pisałam wcześniej ważne jest dla mnie poczucie bezpieczeństwa że w "razie co" maluszek jest w najlepszych rękach. Bo gdyby coś się działo to i tak wiozą na Polną maleństwo.
 
reklama
Do góry