reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dogototerapia -terapia wspomagająca z udziałem psa.

Witajcie. Mam pytanie: nie orientujecie się od kiedy dziecko moze uczeszczać na dogoterapię i zy w Krakowie są jacyś dobrzy dogoterapeuci? Z góry dziękuje za odpowiedź.
Pozdrawiam
 
reklama
Witam, widze ze są tu osoby z doświadczeniem dogoterapeutycznym

Aleks ma 2 latka i MPD obecnie jest na etapie pełzania.
Mamy labradora.
Do tej pory Aleks ma kontakt z psem na podstawie, głaskanie, tulenie się do niej, karmienie jej, aportowanie.
Chciałabym się dowiedzieć jak jeszcze możemy urozmaicić kontakt Aleksa z psem???
 
Cześć Beti.
To kontakt bardzo standardowy i tak naprawdę ma niewiele wspólnego z dogoterapią.
Praca z psem i z dzieckiem to przede wszystkim zachęcenie dziecka do ćwiczeń wspomaganych udziałem psa.
Podam przykład.
Dziecko ,które ma problem z rzucaniem piłką dostało zalecenia od lekarza,by tą piłką próbowało rzucać w odpowiedni sposób.:tak:
Skupione podczas pracy będzie szybko się nudziło bo ileż można rzucać piłką ,ale gdy dodamy do tych ćwiczeń psa to ciężka praca staje się zabawą.:-):-)
Czyż nie lepiej rzucić psu aport (piłkę ) by piesek przyniósł?
Oczywiście ,że lepiej .:tak::-):-)
Korzyść jest po obydwu stronach.:tak::tak:
Dziecko się cieszy ,bo piesek przyniósł i pies się cieszy bo mógł "służyć panu "
A przy okazji dziecko bez stresu nieźle może sobie poćwiczyć rękę ;-);-)
Dziecko nie ma świadomości pracy tylko ma super zabawę z psem.
Taka powinna być właśnie dogoterapia moim zdaniem.:-):-)
Osobiście jestem przeciwna jakiemukolwiek LEŻENIU na psie i wymuszonym dotyku :baffled::baffled::baffled:
Szkodzi to bardzo dla psiego zdrowia psychicznego jak i fizycznego .

W ten sposób można dostosować sobie wiele ćwiczeń ,ale o tym tu nie bardzo mogę pisać.
Wszystko zależy od lekarza jakie są zalecenia dla dziecka.
pozdrawiam
ps.Mam nadzieję ,że pomogłam
Jak coś to pisz na priv
Na pewno odpowiem w kwestii szczegółów.:tak:
 
Ostatnia edycja:
No właśnie Aleks ma problem z rzucaniem tzn nadaniem piłce odpowiedniego kierunku i puszczenie jej w odpowiednim momencie.
Co do leżenia na psie u nas nie ma takiej możliwości owszem psina bardzo lubi bliski kontakt tylko że od razu przewraca się na grzbiet żeby leżał jej na brzuchu ale jak już widze że ona się obraca to odsuwam Aleksa bo boję się żeby go łapą niechcący nie zadrapneła.
Z psem ćwiczymy jeszcze głaskanie, Aleks ma przykurcz lewej ręki więc staram się aby głaskał ją lewą ręką bo to zmusza go do wyprostowania rączki, kontrolowania jej ruchu i otwarcia jej bo ciągle jest zaciśnieta w pięść.
Nie wiem jakie jeszcze zabawy możemy wprowadzić.
 
Jak ćwiczycie głaskanie to trzeba pamiętać o powolnym głaskaniu psa (to wycisza) ,prawidłowym wyprowadzeniu nadgarstka z prowadzeniem wzroku za ręką i o skręcie tułowia razem z ręką.
Wtedy jest prawidłowo wyprowadzony ruch..;-)
Jeśli dziecko lubi to może psinka jeść mu z rączki,nóżki,brzuszka ,plecków.
Super zabawa i super odwrażliwianie,ale to pod SCISŁĄ KONTROLĄ RODZICA !!!!!
Można też zakupić fajne pomoce do pracy z psem i z dzieckiem.
Przy pomocy psa można uczyć schematu ciała,liczenia, poznawać kolory i uczyć czytać...:tak::tak::-):-):-)
Wiele wiele innych rzeczy ;-):-):-)
 
Franiowa Mamo, prosimy o relacje z zajęć dogo :)

Odniosę się trochę do powyższych wypowiedzi. Jeżeli chodzi o psa "dla dziecka", zachęcam do przeczytania: Onet.pl Pies

wiele wspólnych zabaw znajduje się w publikacji Witaj piesku! Dogoterapia we wspomaganiu dzieci o specjalnych potrzebach edukacyjnych.
Wiele ćwiczeń usprawniających fizycznie z psem można wykonywać po wcześniejszych konsultacjach, np. z rehabilitantem (niekoniecznie lekarzem). Należy zawsze pamiętać, że głównym założeniem włączenia psa do zajęć jest nawiązanie relacji miedzy zwierzęciem a dzieckiem (pacjentem), wytworzona więź ułatwia nawiązanie kontaktu, co powoduje wzrost motywacji do ćwiczeń, tym samym wydłuża się efektywna praca terapeutyczna. Dla usprawniania dłoni, dziecko może nalewać psu wody do miski, wsypać karmę (nie karmimy psów łyżką), zapiąć obroże i smycz, poprawić posłanie i wykonywać wiele czynności pielęgnacyjnych: np.szczotkowanie, oczywiście zawsze pod kontrolą dorosłego i ze zwróceniem uwagi na konieczność delikatności przy tych czynnościach, co uwrażliwia nasze dzieci i czyni je dobrymi ludźmi.
Mam małą uwagę do zachowań psiaka, który kładzie się przed dzieckiem. Dla psa dziecko to kosmita, ktoś, którego reakcji nie potrafią przewidzieć (dzieci biegają, pełzają, krzyczą, popiskują, często też szarpią zadawając ból). Pokazywanie brzucha nie oznacza "podrap mnie" a już tym bardziej "kładź się". To najczęściej:"poddaję się, proszę nic mi nie rób". Mitem jest też stymulacja polegająca na lizaniu jakichkolwiek części ciała. Jeżeli dziecko ma np.nadwrażliwość, to lizanie może być czymś dla dziecka bardzo nieprzyjemnym (szczególnie po brzuchu). Jeżeli się nie komunikuje, to uśmiech może być oznaka radzenia sobie z ta nieprzyjemna stacją (reakcja mózgu) i nie należy się nim kierować.
[FONT=&quot][/FONT]
 
Aguś opisz proszę jak to wyglądało.:sorry2:Wiem z twoich przekazów ,że nie było tak jak powinno ,ale chociaż rzuć światło na ten temat ,chociażby po to ,aby przestrzegać przed takimi specjalistami....:sorry2::sorry2:
 
Witajcie. Mam pytanie: nie orientujecie się od kiedy dziecko moze uczeszczać na dogoterapięm
Jak napisałam wcześniej rola psa to rola łącznika (furtki) między dzieckiem a prowadzącym. Musi jednak powstać między nimi więź ( nie powstaje ona od leżenia na psie i szarpania go za kudły) pies może zminimalizować poziom lęku przed zajęciami, terapią. Dzieci niepełnosprawne często nie mają racjonalnej motywacji do wykonywania ćwiczeń, obecność psa może odwrócić uwagę dzieci od żmudnych ćwiczeń, często zabawa z psem może być nagrodą po wykonaniu pewnych zadań, ale....należy zawsze dostosowywać metodę do dziecka, nie dziecko do metody. Więc wiek nie jest wyznacznikiem.
Rozumem, że rodzice chcą dla swojego dziecka jak najlepiej, ale żle dobrana metoda może bardziej zaszkodzić, niż pomóc.
 
reklama
A my będziemy mieć super profesjonalną dogoterapię!!!
Alez się cieszę:)
TZn nie wiem czy będziemy mieć, bo pani terapeutka umówiła się najpierw tylko ze mną na szczegółowy wywiad (!) żeby ocenić co jest możliwe, co nie. Potem chce się spotkac tylko ze mną i Franiem, bez psa (!), zapoznac się z krasnalem, ocenić go (jest pedagogiem specjalnym). Wtedy podejmie decyzję czy, jak i w jakiej formie możliwa będzie terapia.

Się ino radością podzielić chciałam:)
A szczegółami będe się dzieliła na bieżąco:)




A tamto nieudane podejście..hm..
Zero wywiadu
Na 'dzień dobry' pani posadziła Frania przed psem, oparła małego o siebie. po chwili Franuś zaczął z nudów kopać psa.
Ja - wyedykowana przez Anah i As - mówię, że nie wolno, że to pieska boli.
Pani: - Nieeeee, spokojnie, on do tego jest przyzwyczajony
Ja: - ale ja nie chcę uczyc dziecko kopania zwierząt
P: milczenie owiec

Po chwili pani dała małemu szczotkę do ręki, żeby mały czesał psa. Franc wykazał zero zainteresowania, więc pani ...posadziła młodego na psie.
Tia..
Przyglądałam się temu wszystkiemu z rosnącym niedowierzaniem.
Potem pani zdjęła Frania z psa i zaczęła wiązac "kitki" frotkami na sierści psiurka. Zadaniem Frania było ściąganie frotek. Mały oczywiście z zerowym wyczuciem pacnął psiaka i zerwał frotke wraz z sierścią.
W tym momencie podziękowałam pani za współpracę. Wystarczająco dużo zobaczyłam.
Zajęcia miały trwac 30 min. Wytrzymałam z Franiem tam może z 10? Nie wiem co by było dalej i chyba nie chcę wiedzieć.
 
Do góry