reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

dolega mi samotnosc

czesc dziewczynki:tak:
wpadłam się przywitać, znowu jak bomba haha:-D, ale mąż jedzie z parcy, grzeje mu obiad i będziemy jechać na zakupy

witam nowe koleżanki, mam nadzieje, że z nami zostaniecie:tak:

ja tu się trochę opusciłam, ale ostatnio to tak nie mam czasu:szok: jak nigdy dotąd:tak:

odezwe się później papa
 
reklama
hej;-)
i moje urodziny bez specjanych emocji:eek:
jestemJolka tak cię czytam to sie zastanawiam czy my przypadkiem nie mamy tego samego męża???:-D:-D:-D mój też każdą wolną chwilę najlepiej przesiedzial by na rybach:eek: a i w tym roku też mieliśmy drugą rocznicę ślubu o której zapomniał:eek:

ehhh skąd ja to znam siedzenie w domu z dzieckiem:dry: tylko że mój synek ma już 1,5 roku a ja nadal nigdzie bez niego się nie ruszylam:eek: teraz coraz bardziej to odczuwam coraz mniej mam do niego cierpliwośći i strasznie nerwowa chodze, tylko u mnie już problem polega na tym jak mały zareaguje na brak mnie w nocy takie chyba są efeky właśnie nie podrzucania nigdzie dziecka :eek: a mnie się marzy wypad z mężulkiem na jakiej balety....... wybieraliśmy się już kilkakrotnie ale za każdym razem dupaaaaaa już straciłam nadzieje:dry:

Izulka23 podziwiam!!! 3 dzieci w tak mlodym wieku nonono jak ty sobie radzisz ja mam wrazenie że przy dwójce bym nie dał rady gratuluje.
noi oczywiście wszystkiego najlepszego


wcale ci nie nie dziwie że mialaś ochote go rozszarpać ale mi się wydaje że chyba "niektórzy" faceci tak mają-nie przywiązywują uwagi do dat, mój kiedyś zapomniał o moich urodzinach ale od tamtej pory jakoś pamięta
mnie się wydaje że my się lubimy nakręcać o w tym cały nasz problem potrafimy zrobić z igły widły hihihi izulka a może twoj tym razem cię zaskoczy na twoje urodzinki! życze ci tego bardzo:-)


picture10879.jpg










 
Ostatnia edycja:
oj widze ze wszystkie dziewczynki grzecznie spedzaja wieczór z meżulkami
ja sie znowu dzisiaj ochlałam taigera i spac nie moge:eek:
izulka mam nadzieje ze impreska urodzinowa trwa:tak:
 
Ostatnia edycja:
No ja nie spedzam wieczoru z mezulkiem,bo moj mezulek juz spi:eek:
On juz tak ma...przed 22 lula,chyba,ze w ciagu dnia pokima to posiedzi dluzej.
Wstaje codziennie okolo 6 natyra sie w robocie wiec troche go rozumiem...ale tylko troche,bo nikt mu nie kaze tak tyrac...sam przyjmuje tyle zlecen a pozniej sie wyrobic nie umie...moj maz jest samozatrudniony,nie ma szefa,ktory nad nim stoi...
Ale jednak pewne zobowiazania..bo skoro juz zlecenie ma to musi sie wygiac w precelek by skonczyc na czas...a on taki zachlanny,ze nikomu nie odmowi..a pozniej ja na tym cierpie,bo maz wiecznie w robocie.
Ja w sumie tez powinnam pojsc sie polozyc..ale az sie boje,bo ostatnio bezsennosc mnie dopadla,klade sie i rzucam z godzine z boku na bok zanim zasne.
Mala zjadla o 22..obudzi sie 3-4.Ja poloze sie kolo 12 a zanim zasne...chodze pozniej pol przytomna.
Ja mysle,ze tez sie bez malej nigdzie nie rusze...bo ona przebywa tylko ze mna i tak do mnie przywyknie,ze jak jej znikne z horyzontu to bedzie wielkie leeeee! i gdzie jest moja mama!?;-)
A teraz z innej beczki...bardzo kocham moja corcie,ale to jednak jeszcze nie ten czas...zanim zaszlam w ciaze szukalam pracy i marudzilam,ze jej znalezc nie moge...wiec zaszlam w ciaze by sie w domu nie nudzic,ale to nie bylo dobre posuniecie...za bardzo przywyklam do wygodnego zycia...bardzo ciezko bylo (i nadal jest)mi przywyknac do nowej sytuacji...opiekuje sie coreczka jak nalezy,rozczula mnie moja kruszynka gdy sie do mnie usmiecha,jak ja biore na rece to ...uczucie,ktore ciezko opisac...ale nigdy wiecej dzieci-takie mam teraz podejscie.Nie jestem szczesliwa w nowej roli....a milosci do corki ciagle sie ucze...i mam nadzieje,ze z czasem bede lepsza mama...
 
to tak jak mój;-) dziewczyno nie przestajesz mnie zadziwiać twój to kropla w krople jak mój mąż:szok:
tak tak, tak to jest termin terminem a jak w końcu w domu jest to pada na ryj:dry: mój to dzisiaj zasnął o 20.30:eek::eek::eek:
no ja też ostatnio mam problemy ze snem......za dużo ostatnio pije tych napojów energetyzujących ale jak ich nie pić jak mój maly wciąż śpi nie za bardzo:dry:
a twoja mała widze śpi jak aniołek tylko jedna pobudka w ciągu nocki-nono zazdroszcze:tak:
no no tak to jest jak dzieci przyzwyczają się do bycia tylko z jedną osobą:confused: bo to nic innego jak tylko przyzwyczajenie dlatego ja ostatnio staram się wychodzic z pokoju jk mały zasypia żebychoć przy jednej czynności w ciągu dnia mnie nie było

hej ja w ciąże zaszłam bo stwierdziłam że już na to czas wszyscy znałomi dookoła dzieciaci a i czas leciał powiem ci dybym miała zadecydować po "chamsku"(ze tak sie wyraże) to w życiu bym chyba sie nie zdecydowała(bałam się straty swobodnego życia i uwiązania).
znam to wygodne życie.... do dziś je wspominam i pewnie czasem żal tego spontanu.......
rozumiem ciężko ci jednak potrafisz sie odnaleźć w nowej sytacji ale jakby robisz to na siłę.może ty poprostu potrzebyjesz wyrwać się trochę z domu odreagować???
cały czas po porodzie tak się czujesz???
 
hej ja w ciąże zaszłam bo stwierdziłam że już na to czas wszyscy znałomi dookoła dzieciaci a i czas leciał powiem ci dybym miała zadecydować po "chamsku"(ze tak sie wyraże) to w życiu bym chyba sie nie zdecydowała(bałam się straty swobodnego życia i uwiązania).
znam to wygodne życie.... do dziś je wspominam i pewnie czasem żal tego spontanu.......
rozumiem ciężko ci jednak potrafisz sie odnaleźć w nowej sytacji ale jakby robisz to na siłę.może ty poprostu potrzebyjesz wyrwać się trochę z domu odreagować???
cały czas po porodzie tak się czujesz???[/QUOTE]

No ciezko mi troche o tym mowic...teraz jest juz troche lepiej....
Ja bardzo sie balam,calkiem sama z malutkim dzieckiem...zanim zaszlam w ciaze to gdy myslalam o tym,ze moglabym miec dziecko to bylo to dla mnie nie do pojecia...ja i dziecko?? nie poradze sobie...itp.
No ale jednak sobie radze...bo mam inne wyjscie?;-) Gdy zostaje sie mama to chyba instynkt sie odzywa i kaze robic to wszystko co robie przy malej...nie trzese sie nad nia,pierwsza jej kapiel tez nie byla dla mnie jakims ogromnym stresem
Po drugie moja Maja jest wyjatkowo spokojnym dzieckiem...wyjatkowy aniolek,kolki nie miala(tfu,tfu odpukac)...
Ale jej pierwsze dni w domu...ja nie moglam uwiezyc,ze ona jest moja,zreszta gdzies tu pisalam,ze ciezko mi w nowej roli i co ze mnie za matka...
Dzisiaj mysle,ze wraz z dzieckiem rodzi sie mama...i trzeba czasu by nauczyc sie funkcjonowac z maluszkiem w roli glownej.
Musze konczyc bo wlasnie ja slysze;-)
Jak zjadla mlesio o 6 rano tak spi do teraz-jak nigdy...zazwyczaj budzi sie okolo 8.
 
napewno odnajdziesz sie w nowej roli tylko potrzebujesz rtoszke więcej czasu, najważniejsze to dac sobie czas i rozumiec, ze to normalne. Dobrze że potraszisz o tym mowić a nie ukrywasz tego bo to mogłoby prowadzić do pogarszającego się stanu
Wszystko przyjdzie z czasem. Grunt to sobie ten czas dac, niczego sobie nie wmawiac, nie udawac. Nie wmawiaj sobie że przez o jesteś złą matką! bo każda matka dla swojego maleństwa jest wyjątkowa i najwspanialsza.nawet jeśli jeszcze tego nie czujesz ;-)
noi zostaje mi pogratulować takiego aniołeczka, marzy mi się by czarek tak spał:sorry2:
 
Mojego meza znowu nie ma...rano mi oznajmil,ze jedzie do ojca(oni mieszkaja na takim ''ranczo'' i tesc ma warsztat)opony zmienic w aucie...przy okazji wzial ze soba psa...
A ja myslalam,ze zjemy razem sniadanie:dry:
Jak wroci jade do solarium...doszlam do wniosku,ze tego prawdziwego slonca wcale to sztucznego se pouzywam:-D moze mi sie humor poprawi...wroce to cos ugotuje i moze wyjdziemy na spacer...bo pogoda o dziwo pozwala,wyjatkowo nie leje dzisiaj.
A jakie Wy dziewczynki macie plany na dzisiaj??
ja nie lubie niedzieli:no: w tygodniu to mam swoj rytm,juz przywyklam do tego,ze jestem wiecznie sama i maz mnie w domu drazni:-D
Co do tego spaceru to pewnie i tak pojde sama bo mezus po jedzonku pewnie komara przytnie...:eek:
Oki...ide sie w koncu ubrac,bo jeszcze w piezamie latam:sorry:
 
mamaczarusia ja nie myslalam,ze moja tak rewelacyjnie spi,bo dziewczynom na sierpniowkach dzieciaczki przesypiaja juz cale noce:szok:
Moja najdluzej 5 godzin w nocy.
 
reklama
Jola pewnei przyjdzie i czas na twoją by spała wiecej ale 5h to i tak sukcesssss
solarium często poprawia humor
a co do facetów oni tak zawszeee
co do strachu to miałam tak przy 1 dziecku i w dodatku nei mam super kontaktu z moją mamą i nei byłą mi pomagać choć w 1 dniach byłam sama mąz pomagał ale jednak sama miałam to samoooooooooooooooooo
wiec tulam na smutki i głowa do góry będzie dobrze

moje ostatio oba juz śpią całe noce aż miło
śnaidanko zjedzone obiad u teściów dziś i dzień zleciał
 
Do góry