Jejku... Z coraz większą niecierpliwością czekam na Młodego.
Coraz częściej kłuje mnie w podbrzuszu (takie uczucie jakby mi ktoś żyletką przejechał w dole brzucha), albo boli brzuch jak na miesiączkę.
Chyba znowu przyplątała mi się grzybica (muszę o to zapytać Panią Doktor w środę na wizycie).
I jeszcze coś dziwnego dzieje się z moimi zatokami. Tzn. nie mam kataru, nos jest całkiem suchy, ale jak ziewam to tak mnie bolą zatoki, że łzy idą z oczu.
Czekam do wtorku na USG, żeby zobaczyć Młodego, potem w środę wizyta... Jejku, już tak blisko...
Coraz częściej kłuje mnie w podbrzuszu (takie uczucie jakby mi ktoś żyletką przejechał w dole brzucha), albo boli brzuch jak na miesiączkę.
Chyba znowu przyplątała mi się grzybica (muszę o to zapytać Panią Doktor w środę na wizycie).
I jeszcze coś dziwnego dzieje się z moimi zatokami. Tzn. nie mam kataru, nos jest całkiem suchy, ale jak ziewam to tak mnie bolą zatoki, że łzy idą z oczu.
Czekam do wtorku na USG, żeby zobaczyć Młodego, potem w środę wizyta... Jejku, już tak blisko...



I nie obudziło mnie wyjątkowo przewracanie się. Nie wiem jak tego dokonałam...
.
O dziwo wieczorem poczułam się lepiej, noc przespana normalnie a dziś wstałam jak nowo narodzona. Nic mnie nie boli, mam dużo energii, nawet kawkę wypiłam
Gdybym do końca ciąży czuła się tak jak dziś, to byłabym bardzo szczęśliwa ale boję się, że to chwilowa poprawa samopoczucia. Leżę już miesiąc, a mówią, że ciąża to nie choroba 